Dorota Szturm de Hirszfeld fot. Adrian Sawko, 10 września 2014

- Polska pokazuje w jaki sposób powinny być organizowane turnieje w siatkówce - mówi legendarny trener amerykański, a obecnie prezydent Federacji Piłki Siatkowej USA, Doug Beal.

pzps.pl: Był Śledził Pan na żywo zmagania zespołów w grupie D w Kraków Arenie. Co sądzi Pan o wynikach, jakie tam padły?
Doug Beal: Myślę, ze to była trudna grupa. Czwórka, która z niej awansowała, jest bardzo mocna. Niestety każdej z nich przydarzyła się minimum jedna porażka, ponieważ toczyły wyrównane boje. Te trudne spotkania bardzo wpłyną na postawę tych zespołów w kolejnej fazie. Moim zdaniem wielkie postępy poczynił zespół francuski. Pozytywnie zaskoczyła  mnie postawa Belgów, którzy niestety nie awansowali dalej. Bardzo dzielnie walczyli w każdym spotkaniu. Na koniec pierwszej fazy lepiej zagrali Amerykanie, Irańczycy są mocną drużyną.  Jednak ze względu na to, w jaki sposób zorganizowany jest ten turniej, wielkim wyzwaniem dla każdego zespołu, będzie utrzymania dobrego poziomu gry. Podejrzewam, że każdej drużynie, która stanie naprzeciwko zespołom z grupy D, będzie grało się bardzo ciężko.

- Można powiedzieć, że wydarzeniom w Krakowie towarzyszyło wiele niespodzianek i rozczarowań. Co sądzi Pan o największym rozczarowaniu – dotychczasowym występie reprezentacji Włoch?
- Myślę, że mają swoje problemy, które mogą pokonać i w dalszej fazie mistrzostw zaprezentować lepszą grę. Jak do tej pory nie ma jednego zespołu, który zagrałby absolutnie fantastycznie, nawet Polska. Owszem wygrała swoją grupę, ale nie spotkała się w niej z bardzo mocnymi zespołami. Brazylia męczyła się w spotkaniu z Koreą, a Rosja z Bułgarią. Bardzo ciekawe będą mecze w kolejnych fazach turnieju.

- Tegoroczne mistrzostwa organizowane są w inny sposób niż te cztery lata temu we Włoszech. Jest dodatkowa runda, były jednodniowe przerwy w spotkaniach. Co Pan sądzi o takim harmonogramie rozgrywek?
- W tym roku to rzeczywiście bardzo długi turniej. Forma poszczególnych zespołów będzie falować, więc bardzo ciężko jest przewidzieć, jak będą  one grały za 10 dni od teraz. Może zespoły dotkną kontuzje i kluczowi zawodnicy nie będą mogli zagrać już do końca? Tak się stało przecież z atakującym Italii Iwanem Zajcewem. To wszystko może wpłynąć na rytm gry poszczególnej drużyny. Z jednej strony dość niespotykane podczas mistrzostw świata są dni bez gry, ale z drugiej strony to może pozwolić zespołom dojść do siebie, zregenerować siły. Myślę, że ten turniej jest bardzo dobry dla waszego kraju. Na hale przychodzą tłumy, wszystko jest bardzo dobrze zorganizowane.

- Czy obserwatorzy ze Światowej Federacji Siatkówki oraz z poszczególnych kontynentów mogą z czegoś skorzystać w przyszłości?
- Moim zdaniem Polska pokazuje, w jaki sposób powinny być organizowane na świecie turnieje siatkarskie. Oczywiście ta dyscyplina jest w Polsce bardzo popularna, ale ta publiczność, która przychodzi na mecze, naprawdę wspiera występujące zespoły i dla tych ludzi nie ma znaczenia, że nie gra przed nimi ich własna reprezentacja. Oni przyszli dopingować siatkówkę. To miało miejsce w Krakowie. Sądzę, że dla wszystkich występujących w tym mieście, gra w takich warunkach, to była czysta przyjemność.

- Parę lat temu rozmawialiśmy o pomyśle wprowadzenia przez FIVB na stałe systemu challenge. Dotychczas na tym turnieju przynosił on jednak wiele dyskusji i wątpliwości w decyzje podjęte po jego zastosowaniu. Co dziś sądzi  Pan o tym rozwiązaniu?
- To jest stosunkowo nowy system, ale myślę, że za dwa-trzy lata, ludzie będą się zastanawiali, czemu nie zaczęto go wcześniej wykorzystywać. Musimy poprawić technologię, której używamy przy tym rozwiązaniu. Może powinniśmy powołać dodatkowego sędziego, który odpowiadałby tylko i wyłącznie za ocenę poddanych w wątpliwość decyzji głównych sędziów  i ich weryfikację za pomocą systemu challenge? Jego zdanie w tej kwestii byłoby decydujące i wiążące. Zatem może zamiast dwóch sędziów w meczu, powinno być trzech? Z pewnością musimy widzieć cały obraz i może nie patrzeć tylko na obraz z małych kamerek, które ustawione są przy liniach czy siatce, ale także korzystać z obrazu z transmisji telewizyjnej. Mimo wszystko jestem przekonany, że to jest fantastyczne rozwiązanie i powinniśmy z niego korzystać! Jestem również za tym, aby obraz z wideoweryfikacji był pokazywany zarówno publiczności w hali, jak i tej przed telewizorami. Musimy być przekonani, że technologia  jaką dysponujemy, nam na to pozwoli. Nie możemy przejmować się tym, że oceniamy pracę sędziów głównych czy liniowych, a ci podjęli błędną decyzję. To jest ważne ze względu za zaangażowanie, z jakim grają zespoły, zainteresowanie z jakim śledzą spotkanie kibice oraz z wiarygodnością tej dyscypliny.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej