Monika Tomczyk, 6 września 2014

Belgia przegrała w Krakowie z Iranem 1:3 w meczu grupy D FIVB Mistrzostw Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn Polska 2014. - Jutro jest nowy dzień - stwierdził atakujący Bram van den Dries.

pzps.pl: - Jakie były przyczyny porażki z Iranem?
Bram van den Dries: Sądzę, że irański zespół grał naprawdę dobrze. Nie wywarliśmy na nich presji własną zagrywką, rozgrywający był w stanie grać bardzo szybko i poprawnie. W kolejnym spotkaniu musimy poprawić nasz serwis i robić mniej błędów.

- Wciąż macie szansę na awans do drugiej rundy. Czy lubicie grać pod taką presją?
- Oczywiście każdy zdaje sobie sprawę z trudności tego zadania, ponieważ my musimy wygrać, oprócz tego liczymy na przegraną naszych rywali również walczących o awans. Wszystko jest jednak możliwe, więc pozostaje nam w to wierzyć.

- W ostatnim meczu pierwszej rundy będziecie rywalizować z Francją. Jaki może być sposób na pokonanie ich?
- Francja jest bardzo dobrze broniącym zespołem. Musimy być cierpliwi, by zdobyć punkt i dążyć do zwycięstwa. Uważam, że jeśli zrobimy zbyt dużo błędów, będzie to dla nich łatwe spotkanie. Wierzymy jednak, że nam się uda.

- Spora grupa belgijskich kibiców wspiera was od początku czempionatu. To dla was dodatkowa motywacja?
- Oczywiście, to bardzo miłe widzieć tu tak wielu fanów z Belgii. Szkoda, że nie pokazaliśmy się na razie z najlepszej strony. Myślę, że mogliśmy zdobyć punkty w meczach z Iranem czy Włochami. Jutro jest nowy dzień. Mam nadzieję, że zaprezentujemy się lepiej.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej