FIVB MŚ POLSKA 2014: Andrzej Wrona: Napisaliśmy historię siatkówki

Polska pokonała Brazylię 3:1 w finale FIVB Mistrzostw Świata Polska 2014 - Udowodniliśmy, że jesteśmy najlepsi na świecie – powiedział po meczu Andrzej Wrona, środkowy reprezentacji Polski.

Polska pokonała Brazylię 3:1 w finale FIVB Mistrzostw Świata Polska 2014 - Udowodniliśmy, że jesteśmy najlepsi na świecie – powiedział po meczu Andrzej Wrona, środkowy reprezentacji Polski.

Wrona nie miał zbyt wielu okazji w czasie turnieju, by zaprezentować się na boisku, mocno jednak kibicował kolegom. - Na zewnątrz nie ma się żadnego wpływu, nie ma gdzie tych nerwów, tej energii wyładować i jedyne co, to mogę sobie gdzieś tam chodzić, skakać, siadać i krzyczeć, a chłopaki mają jakiś realny wpływ na to, co się dzieje. Są blisko i tylko koncentrują się na tym, co jest do zrobienia, nie myślą tak naprawdę o tym stresie, tylko grają. Ja oprócz tego, że myślę o tym, co się dzieje na boisku, to jeszcze się strasznie denerwuję i dopinguję. Cieszę się, że dożyłem tego finału, bo bardzo się denerwowałem przez całe te mistrzostwa – przyznał.

Mecz z Brazylią zakończył się w czterech setach. - My sobie z Igłą po trzecim secie wygranym spojrzeliśmy na siebie i powiedzieliśmy, że ostatni, bo ich teraz dopadniemy i dopadliśmy. Co prawda nie było to tak wyraźnie, bo raz prowadziliśmy, raz oni nas doganiali, ale w końcówce już było widać, że my po prostu chcemy bardziej i zrobimy wszystko, żeby to złoto zdobyć i skończyć to w czterech setach – powiedział środkowy.

Wrona po zdobyciu mistrzostwa świata oraz Polski nie myśli jeszcze o kolejnych celach. – Na razie chcę się nacieszyć tym, co jest i nie myślę o tym, co będzie. Cieszę się z tego, co jest, bo jest to fenomenalna sprawa. Napisaliśmy historię siatkówki w Polsce i nie tylko. Zdetronizowaliśmy Brazylię w Spodku po tylu latach dominacji w Mistrzostwach Świata. Ja jestem częścią tego zespołu i jestem zaszczycony. Jesteśmy mistrzami świata. Czego chcieć więcej?

W turnieju nie brakowało jednak trudnych chwil. - Myślę, że mecz z Iranem był takim ciężkim momentem. Tak naprawdę to był wyczerpujący turniej, ale chyba wygrywając z tymi wszystkimi zespołami udowodniliśmy, że wcale nie mieliśmy z górki i że jesteśmy najlepsi na świecie – zakończył Wrona.