-
- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Reprezentacje - siatkówka
- Seniorzy
- FIVB MŚ POLSKA 2014: Andrzej Warych: Nie wiem czy uda się coś takiego powtórzyć
Katarzyna Porębska, 12 września 2014
pzps.pl: 30 sierpnia na Stadionie Narodowym w Warszawie odbyła się Ceremonia i Mecz Otwarcia FIVB Mistrzostw Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn Polska 2014. Jak pana wrażenia po tym wydarzeniu?
Andrzej Warych: To było niepowtarzalne wydarzenie. Trudno spodziewać się, żeby w najbliższym czasie coś podobnego wydarzyło się po raz drugi. Jestem od ponad 60 lat związany z siatkówką i czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Nawet nie byłem w stanie sobie tego wyobrazić. Byłem na Stadionie Narodowym z małżonką, dziećmi i wnukami. Wszyscy wyszli oczarowani. Wbrew pozorom można było zobaczyć trochę siatkówki.
- To prawda, obawiano się, że nie z każdego miejsca będzie dobrze widać boisko lub piłkę. Na szczęście wszystko było idealne.
- Dokładnie tak. Do tego wszystkiego były telebimy, więc nie było żadnego problemu, żeby zobaczyć co działo się na parkiecie. Jeśli ktoś chciał zobaczyć typową siatkówkę to mógł po wszystkim, w domu na spokojnie zobaczyć powtórkę w telewizji.
- Komitet organizacyjny udowodnił niektórym niedowiarkom, że na tak wielkim obiekcie jakim jest Stadion Narodowy można zagrać w siatkówkę.
- W pełni się z panią zgadzam. Co prawda, zawodnicy w pewnym momencie skarżyli się, że trochę wiało, ale tylko wtedy, kiedy na stadionie nie było ludzi. Jak kibice zapełnili Stadion Narodowy już się tego nie odczuwało. Oczywiście, piłka sprawiała jakieś niespodzianki, ale nie na tyle, żeby to wypaczało obraz gry. Na szczęście wszystkie obawy okazały się płonne. Nie wiem, czy uda się powtórzyć drugi raz coś takiego. Dla mnie osobiście było to jednorazowe przeżycie. Uważam, że udało się nam zrobić coś pięknego. Samo otwarcie mistrzostw świata było ładne i efektowe. Wszyscy byli w pełni skoncentrowani. Bardzo mi się podobały kolory czerwieni i złota, było to bardzo widowiskowe. W mojej ocenie te mistrzostwa świata są imprezą roku.
- Wisienką na torcie tego turnieju jest dobra gra biało-czerwonych.
- Z mojego punktu widzenia ten aspekt był najważniejszy, czyli gra biało-czerwonych. Rozpoczęliśmy te mistrzostwa od bardzo cennego zwycięstwem i to nad mocnym przeciwnikiem. Co byśmy nie powiedzieli Serbia od wielu lat jest w czołówce światowej. Takie zwycięstwo zawsze cieszą.
- W II fazie turnieju Polacy rywalizują ze zdecydowanie mocniejszymi rywalami. W Łodzi nie ma już łatwych spotkań.
- W II fazie mistrzostw świata reprezentacja Polski rywalizuje przede wszystkim z przeciwnikami wyższej rangi. Co wcale nie znaczy, że my nie możemy grać lepiej. Oczywiście, stać nas na jeszcze lepszą grę. Z tego co widziałem, a starałem się obserwować wszystkie rozgrywane mecze, niektóre zespoły złapały zadyszkę. Przytrafiły się im gorsze spotkania. My też takie mieliśmy, chociażby z Kamerunem. W tej chwili potwierdziła się słuszność decyzji Stephane’a Antigi i Philippe’a Blaina, że warto inwestować w całą dwunastkę, czy czternastkę zawodników. Podczas meczu z Kamerunem weszła na boisko druga szóstka i zaczęła grać normalnie w siatkówkę. Wystarczyło to, żeby odnieść kolejne zwycięstwo. Z kolei ta pierwsza szóstka, nie wiedzieć czemu nie była w stanie sobie absolutnie z niczym poradzić. Muszę przyznać, że nie widziałem żadnego zespołu, ani Rosjan, ani Amerykanów, czy Brazylijczyków, którzy graliby powyżej swojej przeciętnej. Nie wiadomo, czy wszyscy trenerzy mają na tyle wiedzy, że przygotowali zespoły na tę drugą fazę turnieju? Czy po prostu te zespoły są już trochę zmęczone i niewiele można z tego wykrzesać? Ta faza w Łodzi jest całkowicie nowym otwarciem. Te dziewięć punktów, które biało-czerwoni wynieśliśmy z grupy są bardzo bezcenne.
- Wszyscy życzylibyśmy sobie powtórzenia sukcesu „Złotej Drużyny” z Meksyku w 1974 roku albo zespołu prowadzonego w 2006 roku w Japonii przez Raula Lozano.
- Ja o tym marzę! Jestem już w takim wieku, że nigdy nie wiem, kiedy będę musiał odejść. Chciałbym bardzo, żeby nasi zawodnicy miłym akcentem, czyli medalem zakończyli mistrzostw świata, których jesteśmy organizatorami. A może i nawet złotym. Urodziłyby się nam kolejne "Złotka."
- Byliśmy gospodarzami mistrzostw Europy w różnych kategoriach. Organizowaliśmy finały Ligi Światowej. Teraz gościmy mistrzostwa świata, a w ubiegłym roku w Starych Jabłonkach mieliśmy mistrzostwa świata w siatkówce plażowej. Można powiedzieć, że były wszystkie najważniejsze turnieje w naszym kraju.
- Jeśli chodzi o stronę organizacyjną bez wahania powiem, że jesteśmy mistrzami świata. W plażówce poza Starymi Jabłonkami znaczącą rolę odgrywa turniej w austriackim Klagrenfurcie. Dołączyć do czołówki ma jeszcze szanse turniej w Los Angeles, czyli Long Beach. Natomiast w tym roku bardzo fajnie zorganizowany był turniej we Włoszech, w Foro Italico. Jednak Starym Jabłonkom nic nie jest w stanie dorównać. A jak już cała publiczność przeniesie się na boisko numer dwa, gdzie kibice zbierają się dodatkowo na polanie i dopingują zawodników czuje się niesamowitą atmosferę. Nie ulega wątpliwości, że za tą stroną organizacyjną przyszły również dobre wyniki sportowe. Przez wiele lat cierpliwie dopracowywaliśmy poszczególne elementy. Udało się nam wypracować pewne standardy, które przenieśliśmy do polskiej ligi.
- Jednym z tych standardów jest m.in. system challenge, z którego drużyny i sędziowie korzystają podczas trwających FIVB Mistrzostw Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn, a także który od dłuższego czasu wykorzystujemy w PlusLidze i ORLEN Lidze.
- Wprowadzenie systemu challenge jest kolejnym przykładem tego jak się rozwijamy. Oczywiście trzeba go jeszcze udoskonalić, ponieważ pojawiają się za długie przerwy. Nie może tak być, że zawodnicy wybijani są z rytmu meczowego, a trenerzy wykorzystują go jako dodatkową przerwę w spotkaniu. Ta kwestia wymaga dopracowania. Natomiast nie ulega żadnej wątpliwości, że system challenge jest bezcennym atutem pracy sędziów, którzy muszą się przyzwyczaić do tego, że ludzkie oko nie jest w stanie zauważyć drobnych szczegółów. W mojej ocenie sędzia sam w chwili wątpliwości powinien mieć szansę z skorzystania z challengu. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wprowadzić takie zmiany. Myślę, że w przyszłości będziemy tego świadkami.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej