Daria Włosińska, EA fot. Adrian Sawko, 11 września 2014

- W pierwszej fazie mistrzostw nasza gra nie wyglądała zbyt dobrze. W meczu z Włochami było już lepiej - mówi serbski atakujący Alaksandar Atanasijević. Jego zespół wygrał w środę w Łodzi 3:0.

W tabeli grupy E FIVB Mistrzostw Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn Polska 2014 prowadzi Francja 10 pkt przed Polską 9, Serbią 9, Iranem 8 oraz USA 7. Zapowiada się twarda walka o awans do czołowej szóstki turnieju.

Serbowie rozpoczęli czempionat od porażki na Stadionie Narodowym z Polską 0:3. We Wrocławiu odnosili zwycięstwa, ale ich gra była daleka od doskonałości. W środę w Łodzi w pierwszym swoim występie drugiej fazy pewnie pokonali Włochów 3:0.

Serbowie od początku spotkani kontrolowali poczynania swoich rywali i nie pozwalali im przejąć inicjatywy na boisku. Tym samym podopieczni trenera Igora Kovacevica udowodnili, że pomimo słabszej postawy w początkowej fazie turnieju nadal są silnymi rywalami.

- W pierwszej rundzie nasza gra nie wyglądała najlepiej, ale wiemy o tym. Przeciwko Włochom pokazaliśmy grę na najwyższym poziomie oraz udowodniliśmy, że potrafimy grać z najsilniejszymi rywalami. Wynik 3:0 to naprawdę dobry wynik, ponieważ dwa następne zwycięstwa dają nam awans do najlepszej szóstki. To było naszym celem od samego początku – powiedział atakujący Serbii Alaksandar Atanasijevic.

W kolejnym meczu Serbowie spotkają się z reprezentacją USA, która po zaciętym spotkaniu pokonała podopiecznych Stephana Antigi 3:0.

- To jest bardzo trudny turniej, cały czas dajemy z siebie wszystko. Tutaj nie ma słabych drużyn, bo nawet teoretycznie łatwiejsi przeciwnicy pokazują, że musimy się  z nimi liczyć.  Jeżeli chcemy zrealizować nasz cel, to musimy grać z wielkim zaangażowaniem – kończy były zawodnik PGE Skry Bełchatów.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej