JK, Martyna Szydłowska, fot. Piotr Sumara, 16 lipca 2016

W pierwszym półfinale Final Six Ligi Światowej reprezentacja Serbii wygrała z Włochami 3:2 i jutro zagra w finale. Ich przeciwnikiem będzie zwycięzca spotkania Francja-Brazylia.

W pierwszym półfinale Final Six Ligi Światowej reprezentacja Serbii wygrała z Włochami 3:2 i jutro zagra w finale. Ich przeciwnikiem będzie zwycięzca spotkania Francja-Brazylia.

Po meczu powiedzieli:
Emanuele Birarelli, kapitan reprezentacji Włoch:
Po pierwsze gratuluję Serbii, ponieważ zasłużyła na to, aby zagrać w finale. Oczywiście jesteśmy zawiedzeni wynikiem, bowiem mieliśmy okazję po raz pierwszy od dłuższego czasu dotrzeć do finału. Myślę, że nie graliśmy dobrze w kluczowych momentach trzeciego seta, popełniliśmy wtedy zbyt wiele błędów. Nie sposób wygrać z takim zespołem jak Serbia, grając tak jak my dzisiaj. Jutro gramy o trzecie miejsce i na tym meczu już się skupiamy. Brązowy medal też jest bardzo ważny.

Dragan Stankovic, kapitan reprezentacji Serbii: Chciałbym pogratulować moim kolegom z zespołu bo dali z siebie wszystko, aby wygrać ten mecz. Chcę powiedzieć, że gram w Lidze Światowej od dwunastu lat i nigdy nie doświadczyłem takiego sędziowania jak dzisiaj.

Gianlorenzo Blengini, trener reprezentacji Włoch: Gratuluję Serbii wygranej. W końcówkach setów grali lepiej od nas. Myślę, że w kluczowych momentach gry okazali się skuteczniejsi, my zaś wtedy popełnialiśmy za dużo błędów w ataku i w takiej sytuacji niemożliwe było wygrać.

Nikola Grbić, trener reprezentacji Serbii:  Oczywiście jestem zadowolony ze zwycięstwa. Był to mecz wzlotów i upadków, zwłaszcza w pierwszym secie. Prowadziliśmy 3-4 punktami, graliśmy dobrze w bloku, ale wtedy Włosi zaczęli zagrywać floatem  zdobywać seriami punkty i to oni ostatecznie tego seta wygrali. Z kolei w drugim to my przegrywaliśmy w końcówce, ale dzięki dobrej postawie w polu serwisowym odrobiliśmy straty. Po tych dwóch setach było wiadomo, że każda z drużyn może zwyciężyć i do końca spotkania wynik nie będzie pewny. Jestem bardzo dumny z moich zawodników.

Marko Podrascanin, środkowy reprezentacji Serbii:
Wczoraj w pierwszym momencie myśleliśmy, że zagramy z Brazylią, potem, że z Amerykanami, a ostatecznie graliśmy z Włochami, którzy byli już prawie spakowani. Dzisiaj rozegrali chyba najlepszy mecz w tym turnieju, ale na szczęście znowu pokazaliśmy że jesteśmy drużyną i że gramy bardzo dobrze. Nasz trzeci mecz w tym turnieju i trzeci tie-break.  Uważam, że  zasłużyliśmy na to zwycięstwo, jesteśmy silniejsi od Włochów i od sędziów. Nauczeni ubiegłorocznym finałem jutro zagramy nasz najlepszy mecz. Myślę, że w końcu możemy sięgnąć po złoto. Nie będzie nas na igrzyskach olimpijskich, dlatego musimy dać z siebie wszystko i jak najlepiej dzisiaj się zregenerować, aby jutro w pełni sił walczyć od pierwszej piłki.

Uros Kovacevic, przyjmujący reprezentacji Serbii: Było naprawdę ciężko, nie dociera jeszcze do mnie, że jesteśmy w finale. Włoska drużyna ma spośród wszystkich na tym turnieju najlepszy system gry, dzięki czemu doprowadzili do tie-breaka w tym meczu. Jesteśmy bardzo wartościową drużyną, co teraz udowodniliśmy wygrywając ten pojedynek w pięciu setach. Kiedy przegrywamy sety wszyscy pytają dlaczego, ale tutaj graliśmy z Włochami, a to jeden z najtrudniejszych przeciwników na świecie, dlatego to normalne, że przegrywa się czasami 18:25. Z nimi po prostu nie można oczekiwać łatwych zwycięstw. Nigdy nie udało nam się wygrać złota, a graliśmy już sześć razy w finale i mam nadzieje, że jutro będzie ten dzień kiedy w końcu je wygramy.

Srecko Lisinac, środkowy reprezentacji Serbii: Uważam, że zagraliśmy świetnie od początku do końca ten mecz. Cieszymy się, że awansowaliśmy do finału, ale oczywiście ten mecz mogliśmy rozstrzygnąć wcześniej w czterech, czy nawet trzech setach, ale popełniliśmy trochę błędów i pozwoliliśmy Włochom odskoczyć o kilka punktów. Jesteśmy zadowoleni, że uplasowaliśmy się w finale, mimo że zmęczyliśmy się może trochę bardziej niż przewidywaliśmy. Przed jutrzejszym meczem na pewno nie zabraknie nam motywacji. Nie mogę powiedzieć, że jutro będzie nas najważniejszy mecz w tym sezonie, bo dla nas ważne jest każde spotkanie. Mamy nadzieję, że uda nam się teraz wygrać złoto, damy swoje maksimum i będziemy w pełni przygotowani do tego meczu.

Pasquale Daniele Sottile (Włochy): Były momenty, kiedy Serbia grała naprawdę piękną siatkówkę a potem przytrafiały im się black outy w grze, które nam udało się dobrze wykorzystać. Wielka szkoda, że to było za mało żeby wygrać. Jutro jest nowy dzień, nowy mecz i musimy spróbować go wygrać. Robię swoją robotę, kiedy tego wymaga sytuacja pojawiam się na boisku starając się grać jak najlepiej. Mam nadzieję dawać tylko takie zmiany jak ta dzisiejsza.

Salvatore Rossini (Włochy): Musimy myśleć pozytywnie pomimo dzisiejszej porażki. Mam nadzieję, że wyciągniemy z niej lekcję, ale to była bardzo bolesna przegrana. Jutro jest do wygrania miały finał. Końcowe mecze są zawsze trudne, ale chcemy przywieźć do domu medal, więc będziemy o niego walczyć wszystkim co mamy.

Matteo Piano (Włochy):Zabrakło nam naprawdę niewiele, ale to dlatego, że Serbia zagrała odrobinę lepiej niż my. Z większą odwagą. Trudno będzie odzyskać motywację, ale musimy to zrobić i jutro wygrać. W sporcie tak jest, że przegrywasz ważny mecz a następnego dnia musisz twardo zostać na ziemi. Cztery lata temu w trakcie Mistrzostw Europy tak się stało. Udało nam się odbić i potem zaprezentować się dobrze. Tak też zrobimy jutro. Jutro nowy mecz. Musimy to wszystko zacząć od zera.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej