Martyna Szydłowska, Elżbieta Poznar, Anna Słowińska, Anna Daniluk, fot. Piotr Sumara, 14 lipca 2016

Polska przegrywała z Francją 0:2, ale to biało-czerwoni zwyciężyli 3:2 w pierwszym swoim meczu w finałowym turnieju Ligi Światowej w Krakowie. - Kiedy nie idzie nie należy poddawać się - mówił po spotkaniu przyjmujący reprezentacji Polski Mateusz Mika.

Polska przegrywała z Francją 0:2, ale to biało-czerwoni zwyciężyli 3:2 w pierwszym swoim meczu w finałowym turnieju Ligi Światowej w Krakowie. - Kiedy nie idzie nie należy poddawać się - mówił po spotkaniu przyjmujący reprezentacji Polski Mateusz Mika.

Po meczu powiedzieli:

Benjamin Toniutti, kapitan reprezentacji Francji:
Gratuluję zwycięstwa polskiemu zespołowi. Jestem zaskoczony, że tak dobrze prezentowaliśmy się w początkowej fazie meczu, ponieważ jesteśmy po tygodniu ciężkiego fizycznie treningu. Myślę, że w trzecim secie straciliśmy koncentrację – być może to 10-minutowa przerwa po drugim secie  zadziałała na naszą niekorzyść. A wtedy to Polacy zaczęli serować mocniej i grać skutecznie w bloku. Jutro mamy dzień przerwy, odpoczniemy i postaramy się jak najlepiej przygotować się do piątkowego spotkania z Serbią, która jest obecnie bardzo silnym zespołem, co pokazała w fazie grupowej Ligi Światowej.

Laurent Tillie, trener reprezentacji Francji:
Nie spodziewaliśmy, że tak dobrze zagramy na początku tego meczu. Mieliśmy dużo szczęścia w pierwszym secie, a później kontynuowaliśmy naszą dobrą grę. Niestety, nie byliśmy potem w stanie utrzymać tego poziomu. Mateusz Mika zagrał bardzo dobrze, a my jesteśmy rozczarowani naszym występem. Teraz musimy trochę odpocząć, tak jak powiedział mój kapitan i przygotować się do piątkowego meczu z Serbią.

Michał Kubiak, kapitan reprezentacji Polski:
Oczywiście jesteśmy bardzo szczęśliwi ze zwycięstwa w dzisiejszym meczu. Od trzeciego seta zagraliśmy zespołowo. Brawa należą się wszystkim zawodnikom, którzy dziś grali, ale w szczególności Dawidowi Konarskiemu, który rozegrał znakomite spotkania i zdobył 20 punktów oraz Mateuszowi Mice, który zapisał na swoim koncie 12 oczek. Teraz myślimy juz o jutrzejszym meczu przeciwko Serbom.

Stephane Antiga. trener reprezentacji Polski:
To był dla nas trudny mecz, zresztą jak zwykle przeciwko Francji. Oni prowadzili już 2:0, co było trudną sytuacją, ale nie poddaliśmy się i walczyliśmy dalej. Nawet jeśli mieliśmy szansę wygrać w pierwszym secie, to nie wykorzystaliśmy tego, ale byliśmy cierpliwi i końcowe zwycięstwo było nasze. Jak zwykle wygrana należy do całej drużyny, ale Mateusz Mika i Mateusz Mika zagrali bardzo dobry mecz. Dzisiaj przyjechaliśmy tutaj ze świeżością, ale zużyliśmy mnóstwo energii. Jutro musimy pokazać takie samo podejście i myślę, że jesteśmy gotowi do powtórzenia dzisiejszego wyniku.

Mateusz Mika:
Cieszę się, że udało nam się wygrać, ostatnio tak jest, że gramy pięć setów do samego końca, mimo że na początku nie wszystko nam wychodzi. Myślę, że na tym też polega siatkówka, że kiedy nie idzie nie można się poddawać i trzeba walczyć do końca, zrobiliśmy tak po raz kolejny i wygraliśmy, więc nic tylko się cieszyć. Ważne jest dla nas, aby kolekcjonować zwycięstwa z jak najmocniejszymi zespołami, a tutaj właściwie są same silne zespoły żeby później lepiej się czuć przed igrzyskami i nie być tam jako drużyna, która przegrała ze wszystkimi - dzisiaj zrobiliśmy ku temu pierwszy krok. Czuję się coraz lepiej, kolano mnie jeszcze trochę boli, ale jest bardzo dobrze.

Grzegorz Łomacz: Cieszymy się z tego, że się nie poddaliśmy po dwóch setach – ten pierwszy trochę nam uciekł, drugi też w sumie mogliśmy wygrać, ale cieszy, że wszyscy zawodnicy wchodzą, pomagają sobie i walczymy do końca. Francuzi słyną z gry w obronie i trzeba z nimi grać bardzo cierpliwie, bo tym wręcz zabijają przeciwników. Cieszymy się, że dzisiaj potrafiliśmy znaleźć receptę na tę obronę. Przed tym turniejem zeszliśmy trochę z ciężarów, aby złapać świeżość, ale wiadomo, że Rio to nasz cel nadrzędny.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej