Finał LŚ Kraków 2016: Amerykanie walczą o półfinał

Amerykanie walczą o awans do półfinału Final Six Ligi Światowej. Dziś zmierzą się z Brazylią.

W drugim dniu Final Six Ligi Światowej Amerykanie zmierzyli się z Włochami, którzy dzień wcześniej doznali porażki w spotkaniu z Brazylią. Włosi wyciągnęli wnioski z przegranego meczu i wczoraj potrzebowali czterech setów by pokonać reprezentację Stanów Zjednoczonych. 

- Włosi zagrali bardzo dobrze. Cały czas byliśmy blisko, nie odskakiwali nam na więcej niż 3-4 punkty, jednak to właśnie oni potrafili zachować chłodną głowę i wygrać seta. Teraz, po meczu, staramy się nie patrzeć wstecz i skupiamy się na celu, jaki jest przed nami. Jutro gramy kolejny mecz, do którego trzeba przystąpić ze 100% koncentracją – powiedział amerykański przyjmujący, Taylor Sander.

Po przegranej z Włochami, Amerykanie znaleźli się „pod ścianą”. W ich przypadku jedynie wygrana z 3:0 da im pewny udział w półfinale. Zawodnicy Johna Sperawa zdają sobie sprawę ze swojego trudnego położenia i zapowiadają walkę do ostatniej piłki. - Jutrzejsze spotkanie będzie naszym „być, albo nie być” w półfinale. Musimy tylko, albo aż, zagrać naszą siatkówkę, chociażby taką, jak zaprezentowaliśmy w trzecim secie. Wiemy, że będzie ciężko, jednak musimy wyjść na boisku i postawić wszystko na jedną kartę i miejmy nadzieję, że uda się wygrać – przyznał zawodnik.

Ich przeciwnikiem będzie zespół Bernardo Rezende, który po dość łatwym zwycięstwie nad kadrą włoską miał jeden wolny dzień, który mogli przeznaczyć na regenerację oraz odpowiednie przygotowanie przed piątkowym spotkaniem. - Włosi nie mieli wolnego po meczu z Brazylią i dzisiaj zagrali naprawę dobrze. Możliwe, że Canarinhos zagrają świetnie, a może się okazać, że to my będziemy dziś w lepszej dyspozycji. Jedno wiem na pewno – zarówno my, jak i oni wyjdziemy na boisku z zamiarem wygrania tego pojedynku – zapowiedział Sander, po czym dodał - Wszystkie zespoły są dobre. Na tym etapie rozgrywek nie można wskazać słabszej drużyny, a o wyniku decyduje dyspozycja dnia.