Eugeniusz Andrejuk, Londyn, 3 sierpnia 2012

Po dniu przerwy w sobotę rozegrane zostaną kolejne mecze olimpijskiego turnieju siatkarzy. Polska zmierzy się z Wielką Brytanią. - Zagramy przed najlepszymi kibicami w świecie - mówi reprezentant gospodarzy Mark Plotyczer.

W sobotę w hali Earls Court rozegrane zostaną mecze czwartej kolejki fazy grupowej turnieju olimpijskiego siatkarzy. Polska spotka się z Wielką Brytanią, która przegrała wszystkie spotkania.

W trzech poprzednich spotkaniach polscy siatkarze odnieśli dwa zwycięstwa (Włochy, Argentyna) i doznali jednej porażki (Bułgaria). Nie ukrywają, że chcą zająć pierwsze miejsce w grupie "A" i trafić w ćwierćfinale na czwarty zespół z "B", który byłby teoretycznie słabszy od trzech pozostałych. Brytyjczycy są najsłabszą ekipą turnieju. Kraj ten zajmuje 92. miejsce w rankingu FIVB. Wcale to nie znaczy, że w sobotnie przedpołudnie czeka podopiecznych trenera Andrei Anastasiego łatwe zadanie.

- Trener jeszcze nic nam nie mówił o siatkarzach Wielkiej Brytanii, a ja nie znam żadnego nazwiska z tej reprezentacji - mówi przyjmujący polskiego zespołu Michał Ruciak. - Są to jednak igrzyska olimpijskie i nie można mówić, że ktoś jest słabszy. Wielka Brytania i Australia są drużynami niżej notowanymi. To jest sport i tutaj trzeba walczyć od początku do końca. Nie można prezentować się na pół gwizdka, odpuszczać. Trzeba grać swoją siatkówkę i udowodnić, że to my jesteśmy wyżej a nie odwrotnie.

Żeby Polska mogła zająć pierwsze miejsce w swojej grupie musi wygrać dwa ostatnie spotkania i liczyć na potknięcia Bułgarii, która zagra jeszcze z Argentyną i Włochami. - Uważam, że jest to realne, że bułgarscy siatkarze stracą punkty - dodaje Michał Ruciak. - Bardzo byśmy tego chcieli. Walczymy o pierwsze miejsce w grupie. Wszystko jest możliwe. Liczę że swoje wygramy, a Bułgarzy jedno spotkanie przegrają. Nie patrzymy na drugą grupę. Chcemy wyjść z pierwszego miejsca, bo wtedy gra się z czwartym zespołem drugiej grupy. Drużyny z lokat 2-3 będą losowane. Można trafić na drugie miejsce w tamtej grupie, a ćwierćfinał jest kluczem na igrzyskach.

Michał Winiarski podkreśla, że taki przeciwni jak Wielka Brytania może być niewygodny. - Bardzo trudno gra się takie mecze, gdzie się jest zdecydowanym faworytem i wszystko zależy tylko od nas, naszych głów. Mam nadzieję, że już do końca turnieju zachowamy koncentrację z meczu z Argentyną - powiedział Michał Winiarski.

Olimpijski turniej jest historyczny dla siatkówki na Wyspach Brytyjskich. - Gramy przy dopingu 14 tysięcy widzów - mówi jeden z graczy drużyny gospodarzy Mark Plotyczer. - Jesteśmy przyzwyczajeni, gdy na widowni znajduje się najwyżej pięćste osób. Wiemy, że na trybunach zasiądzie bardzo dużo kibiców z Polski. Tym bardziej cieszymy się, że zagramy przed widownią, która uważana jest za najlepszą w świecie. Nasz trener (Holender Arie Brooking trenował przed kilkoma laty AZS Częstochowa =

W sobotę w meczach grupy A zagrają: Wielka Brytania - Polska (12.30), Australia - Włochy (15.45), Argentyna - Bułgaria (21.00).

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej