- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Reprezentacje - siatkówka
- Seniorzy
- Boże, czy to jest możliwe w Wielkiej Brytanii
EA, 31 lipca 2012
- Boże, czy to możliwe w Wielkiej Brytanii. Widziałem zapełnione trybuny na meczu siatkówki. Gdy wyszliśmy na rozgrzewkę byliśmy zdumieni tym że tyle ludzi przyszło nas dopingować. Kibice reagowali na każde dotknięcie piłki, zagranie. Gdy zdobywaliśmy punkt ludzie na trybunach byli tak szczęśliwi jakbyśmy wygrali igrzyska olimpijskie - mówi reprezentant gospodarzy Mark Plotyczer.
Wielka Brytania w pierwszym spotkaniu przegrała z Bułgarią. - Rywali zaprezentowali się tak jak spodziewaliśmy się. Ich obrona i blok funkcjonowały dobrze. Rozszyfrowywali nasze akcje ofensywne. Graliśmy nerwowo w dwóch pierwszych setach. Potem już było lepiej. Oczywiście między nami jest przepaść, ale wiemy w którą stronę mamy podążać. Możemy rozwijać się - mówi reprezentant gospodarzy.
Warto podkreślić, że siatkówkę na Wyspach Brytyjskich zaczęli popularyzować polscy piloci po II wojnie światowej. Mark Plotyczer siebie i swoich kolegów nazywa "pionierami volleyballu." - Zaczynaliśmy przygotowania do igrzysk praktycznie od zera. Tradycje i kultura siatkarska w naszym kraju jest stosunkowo biedna, że trudno ją nawet dostrzec. Ludzie w Wielkiej Brytanii nawet nie wiedzą czym jest ten sport - powiedział.
4 sierpnia Wielka Brytania zagra w grupie A z Polską. Ciekawie jakie wrażenie pozostawi na Marku Plotyczerze doping polskich kibiców?
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej