EA, 8 grudnia 2012

Mecz 11. kolejki PlusLigi pomiędzy PGE Skrą Bełchatów i Asseco Resovią Rzeszów (3:0) oglądał trener męskiej reprezentacji Andrea Anastasi, którego program pobytu w Polsce jest bardzo bogaty.

- Było to dobre widowisko, choć wynik 3:0 dla gospodarzy sugerowałby co innego. Nie brakowało emocji i walki - tak po spotkaniu PGE Skry Bełchatów z Asseco Resovią Rzeszów mówił szef pionu szkolenia w Polskim Związku Piłki Siatkowej, Włodzimierz Sadalski.

Mecz wicemistrza z mistrzem PlusLigi był wydarzeniem rundy. - PGE Skra zaprezentowała się jako klasowy zespół. Doskonale sobie radzi, występując w osłabieniu. Zawodnicy trenera Jacka Nawrockiego będą jeszcze grać lepiej.Asseco Resovia na początku pierwszego i trzeciego seta zbyt dużo traciła. Następnie dochodziła rywala. Widzieliśmy dużo ciekawych akcji. Rzeszowianie w końcówce drugiego seta popełnili błędy, których nie powinno mieć miejsca - dodał Włodzimierz Sadalski.

Mecz w Bełchatowie oglądał trener męskiej reprezentacji Andrea Anastasi, który w piątek przyleciał do Polski. - Program pobytu naszego trenera jest bardzo bogaty. Odwiedzi m.in. Jarocin, Szczyrk, Jastrzębie i Kielce. 16 grudnia w Częstochowie poprowadzi mecz reprezentacji Polski z PGE Skrą Bełchatów, którego dochód został przeznaczony na rzecz kampanii UNICEF dla głodujących dzieci w Czadzie - mówi szef pionu szkolenia w PZPS.

W poniedziałek Andrea Anastasi odwiedzi Jarocin, gdzie odbywa się kursokonferencje Siatkarskich Ośrodków Szkolnych dla nauczycieli gimnazjów. Wygłosi wykład "Rola poszczególnych elementów technicznych w grze."

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej