4 sierpnia 2012

Polscy siatkarze wygrali czwarty pojedynek IO w Londynie z Wielką Brytanią 3:0 - pewnie i bez najmniejszych kłopotów. Po spotkaniu zadowolenia nie kryli tak zawodnicy, jak i trener Andrea Anastasi.
Polscy siatkarze wygrali czwarty pojedynek IO w Londynie z Wielką Brytanią 3:0 - pewnie i bez najmniejszych kłopotów. Po spotkaniu zadowolenia nie kryli tak zawodnicy, jak i trener Andrea Anastasi.
- Byliśmy skoncentrowani wyłącznie na własnej grze, to bardzo ważne. Zagraliśmy dokładnie tak, jak chcieliśmy. Mamy nadzieję, że zdołamy wygrać rywalizację w grupie A - powiedział najskuteczniejszy zawodnik spotkania z Wielką Brytanią Zbigniew Bartman (20 punktów, prawie 70% skuteczności w ataku). 
 
Kapitan biało-czerwonych podkreślił z kolei, że Wielka Brytania i Polska to dwa inne światy. - Prezentujemy inny poziom, niż nasi dzisiejsi rywale. Mamy też inne cele. Naszym jest finał, oczywiście. Musimy wygrać - odważnie zadeklarował Marcin Możdżonek. 
 
Zadowolony z postawy swoich podopiecznych był także włoski szkoleniowiec Andrea Anastais, który zastanawiał się czy poziom zaprezentowany w starciu z Brytyjczykami to już była Polska w najlepszym wydaniu…- Chcemy grać perfekcyjną siatkówkę. Od początku sezonu gramy z dobrym nastawieniem i dobrą koncentracją. Gdy tak się dzieje, wtedy nasz system działa bez zarzutów - ocenił na pomeczowej konferencji prasowej.  
 
Choć to już jego drugi sezon pracy z biało-czerwoną kadrą, wciąż pozostaje pod wielkim wrażeniem polskich fanów, którzy jak zauważył, są z siatkarzami wszędzie. - Gdziekolwiek na świecie gra reprezentacja Polski, czujemy się jak w domu. Byliśmy w Kanadzie i Chicago - wszędzie tam na trybunach zasiadało dziesięć tysięcy Polaków. Dzisiaj było podobnie….zawodnicy pytali mnie - gramy w Polsce? To nieprawdopodobne!  
 
Dodał, że chociaż w naszym kraju wciąż najpopularniejszym sportem jest piłka nożna, to i siatkówka ma ogromną rzeszę fanów. - Z pewnością wszyscy śledzą nasze poczynania przed telewizorem. Polacy oszaleją jeśli wygramy złoty medal.

 

Polscy siatkarze wygrali czwarty pojedynek IO w Londynie z Wielką Brytanią 3:0 - pewnie i bez najmniejszych kłopotów. Po spotkaniu zadowolenia nie kryli tak zawodnicy, jak i trener Andrea Anastasi.

- Byliśmy skoncentrowani wyłącznie na własnej grze, to bardzo ważne. Zagraliśmy dokładnie tak, jak chcieliśmy. Mamy nadzieję, że zdołamy wygrać rywalizację w grupie A - powiedział najskuteczniejszy zawodnik spotkania z Wielką Brytanią Zbigniew Bartman (20 punktów, prawie 70% skuteczności w ataku).  

Kapitan biało-czerwonych podkreślił z kolei, że Wielka Brytania i Polska to dwa inne światy. - Prezentujemy inny poziom, niż nasi dzisiejsi rywale. Mamy też inne cele. Naszym jest finał, oczywiście. Musimy wygrać - odważnie zadeklarował Marcin Możdżonek.  

Zadowolony z postawy swoich podopiecznych był także włoski szkoleniowiec Andrea Anastasi, który zastanawiał się czy poziom zaprezentowany w starciu z Brytyjczykami to już była Polska w najlepszym wydaniu…- Chcemy grać perfekcyjną siatkówkę. Od początku sezonu gramy z dobrym nastawieniem i dobrą koncentracją. Gdy tak się dzieje, wtedy nasz system działa bez zarzutów - ocenił na pomeczowej konferencji prasowej.   

Choć to już jego drugi sezon pracy z biało-czerwoną kadrą, wciąż pozostaje pod wielkim wrażeniem polskich fanów, którzy jak zauważył, są z siatkarzami wszędzie. - Gdziekolwiek na świecie gra reprezentacja Polski, czujemy się jak w domu. Byliśmy w Kanadzie i Chicago - wszędzie tam na trybunach zasiadało dziesięć tysięcy Polaków. Dzisiaj było podobnie….zawodnicy pytali mnie - gramy w Polsce? To nieprawdopodobne!   

Dodał, że chociaż w naszym kraju wciąż najpopularniejszym sportem jest piłka nożna, to i siatkówka ma ogromną rzeszę fanów. - Z pewnością wszyscy śledzą nasze poczynania przed telewizorem. Polacy oszaleją jeśli wygramy złoty medal.

 

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej