- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Reprezentacje - siatkówka
- Seniorzy
- Adrian Buchowski: teraz Liga Europejska
Anna Olszewska, EA, 30 czerwca 2015
Adrian Buchowski – przyjmujący Effectora Kielce, wrócił dziś razem z kadrą biało-czerwonych z I Igrzysk Europejskich. Polska przegrała z Rosją mecz o brązowy medal 1:3 i ostatecznie zajęła czwarte miejsce.
- Czwarte miejsce to chyba najbardziej nielubiany przez sportowców wynik zawodów. Masz podobne odczucia po Igrzyskach?
- Na pewno czuję lekki niedosyt. Moim zdaniem byliśmy w stanie wygrać przynajmniej jeden mecz więcej w turnieju. Zabrakło niewiele, aby znaleźć się na podium. Jednak taki jest sport. Jak zawsze decydowały szczegóły i tym razem to drużyny Rosji i Bułgarii były od nas odrobinę lepsze i należą im się gratulacje.
- Wygraliście wszystkie pięć meczów w fazie grupowej I Igrzysk Europejskich w Baku. Odprawiliście z kwitkiem Francję, Turcję, Serbię, Azerbejdżan i Finlandię. W ćwierćfinale z kolei pewnie pokonaliście Słowację (3:0). Niestety w dwóch najważniejszych spotkaniach, czyli w półfinale i meczu o brązowy medal, ponieśliście dwie porażki. Co się stało w tych ostatnich pojedynkach? Stres, dekoncentracja, zmęczenie czy po prostu przeciwnicy byli lepsi?
- To prawda, do fazy medalowej byliśmy jedyną niepokonaną drużyna w tym turnieju. Myślę, że w tych najważniejszych spotkaniach zabrakło niewiele, aby cieszyć się z medalu. Widać było, że gdzieś tam w decydujących momentach spotkań nasi przeciwnicy zachowywali więcej zimnej krwi i to zaważyło na końcowym wyniku.
- Trener Andrzej Kowal we wszystkich spotkaniach postawił prawie na tą samą wyjściową szóstkę. Ale kiedy rotował składem i dawał ci możliwość zagrania, bardzo dobrze prezentowałeś się na boisku. Pomagałeś drużynie w decydujących momentach meczów. Jak ci się grało?
- Starałem się zawsze wchodząc na boisko pomagać drużynie i wnosić nową jakość do gry. Na pewno rozgrywki pokazały, że aby wygrać taki turniej należy mieć szeroki skład. Na przestrzeni całego turnieju mieliśmy okresy świetnej gry, ale byłby też trudne chwile. Myślę, że każdy w tym turnieju miał swoją rolę do odegrania i dołożył swoją cegiełkę do osiągniętego wyniku.
- Jak oceniasz poziom Igrzysk? Ten sportowy i organizacyjny.
- Jeżeli chodzi o poziom sportowy to na pewno trzeba powiedzieć, że zespoły Niemiec i Bułgarii przyjechały w bardzo mocnych składach. Reszta drużyn wystawiła drużyny oparte o młodych, zdolnych zawodników. Na pewno jak na ten czas, który mieliśmy my i inne zespoły na przygotowania do tego turnieju, poziom meczów mógł się podobać. Co do poziomu pozasportowego to nie można nic zarzucić organizatorom. Azerbejdżan na pewno stanął na wysokości zadania i pokazał się z dobrej strony jako europejska stolica z prawdziwego zdarzenia.
- Graliście mecz albo o szóstej rano albo późno w nocy czasu polskiego. Można było się do tego przyzwyczaić czy raczej sprawiało to organizmowi kłopot?
- Na pewno pierwszy mecz, który graliśmy w Baku był pewnego rodzaju szokiem dla nas, ponieważ zaczęliśmy go około północy, a skończyliśmy grubo po godzinie 2 nad ranem. Było to ciekawe doświadczenie dla nas. Ja osobiście nigdy nie grałem o tej porze jednak nie miało to wpływu na naszą dyspozycję.
- Jakie wspomnienia pozasportowe przywiozłeś z Baku? Azerbejdżan to raczej mało popularny kierunek turystyczny w naszym kraju. Miałeś okazję coś zwiedzić poza halą sportową?
- Jeżeli chodzi o wrażenia to Baku wypadło pozytywnie w moich oczach. Kilka razy byliśmy w mieście. Jest to miejsce gdzie nowoczesny styl połączony został z klasycznymi starymi budowlami. Baku to miasto, które żyje cały czas i ciągle coś tam się dzieje. Na pewno warto odwiedzić Azerbejdżan choć trzeba się przygotować, że w okresie letnim upały tutaj panują ogromne.
- Jakie masz plany na najbliższe dni i tygodnie? Urlop czy kolejne sportowe zmagania?
- Po powrocie mamy dwa dni wolnego i już na początku lipca wylatujemy do Danii na spotkania w ramach Ligi Europejskiej. Całe rozgrywki kończą się turniejem Final Four, który odbędzie się w Polsce. Wierzę, że będziemy mogli zdobywać tam cenne doświadczenie, które w przyszłości zaprocentuje.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej