Anna Daniluk, fot. Adrian Sawko, 11 kwietnia 2018

Red Bull „Siatkarskie skrzydła”: Karolina Pancewicz

Podczas turnieju finałowego MP juniorek w Dębicy wybrano najlepszą szóstkę czempionatu. Wyróżnione siatkarki zostały objęte programem Red Bull’a „Siatkarskie skrzydła”. Jedną z zawodniczek jest Karolina Pancewicz, grająca w Impelu Wrocław i świeżo upieczona wicemistrzyni Polski.

pzps.pl: Jak zaczęła się Twoja przygoda z siatkówką?
Pancewicz Karolina:
Wszystko rozpoczęło się w podstawówce. Wiedziałam, że chcę pójść do klasy sportowej i pierwszym wyborem była klasa pływacka, jednak nie została takowa utworzona. W następnym kroku zdecydowaliśmy z rodzicami, że trafię do klasy o profilu siatkarskim. Wtedy zaczęłam w większym stopniu poznawać piłkę siatkową i bardzo mi się spodobała. Potem grałam w drużynie MKS MOS Wrocław, a po nim zmieniłam barwy klubowe na Impel Wrocław.

Kto jest Twoim najwierniejszym kibicem?
Wiele osób trzyma za mnie kciuki i mi kibicuje, ale myślę, że największe wsparcie otrzymuje od rodziców, rodziny i przyjaciół.

Masz rodzeństwo, które będzie chciało pójść Twoim śladem?
Mam młodszego brata, ale on raczej nie będzie chciał zostać sportowcem, bo jest typem naukowca. Trochę podzieliliśmy się z nim zainteresowaniami… (śmiech)

Twój brat jest typem naukowca a jak Ty radzisz sobie ze szkołą?
W szkole nie mam jakiś bardzo dużych problemów, ale nie jestem też jakimś specjalnym orłem, który z każdej matury będzie mieć 100-procent. Bardzo lubię język polski, a trochę słabiej wychodzi mi matematyka. Jestem w klasie biologiczno-chemicznej i na maturze będę zdawać rozszerzoną biologię.

Zaczęłaś temat matury, która czeka Cię w maju. Wiesz już, jakie studia wybierzesz?
Moje studia będą zależne od grania, gdyż chciałabym znaleźć klub, który pozwoli mi łączyć naukę ze sportem. Dlatego naturalnie moim pierwszym wyborem są uczelnie sportowe.

Jakie masz pasje pozasiatkarskie?
Przez kilka lat byłam harcerzem, jednak tej pasji nie udało mi się pogodzić z siatkówką. Harcerstwo naprawdę sporo mnie nauczyło i mam wielu znajomych z tamtego środowiska, dlatego też staram się spędzać z nimi wolny chwile. Dobrze wspominam wspólne wyjazdy i inicjatywy jakich się podejmowaliśmy. Jestem osobą, która lubi podróżować i udzielać się społecznie, więc czas spędzony w harcerstwie jest dla mnie cennym wspomnieniem.

W jakiej lidze chciałabyś w przyszłości zagrać?
We Włoszech jest bardzo dobra liga i jest tam wiele dobrych klubów. Swój poziom trzyma też niemiecka Bundesliga. Oczywiście, w Polsce również nie można narzekać i byłoby wspaniale gdybym mogła grać w naszym kraju.

Jak motywujesz się przed meczami?
Moja drużyna była ze sobą zżyta, co pozwalało nam wspólnie motywować się przed każdym starciem. Razem rozmawiałyśmy o meczu i słuchałyśmy muzyki. Żadna z nas nie musiała prowadzić jakieś indywidualnej motywacji, bo stanowiłyśmy naprawdę dobry kolektyw, a nasza siła drzemała w grupie.

Z kim ze środowiska siatkarskiego chciałabyś wypić kawę?
Jest wiele polskich siatkarek, którym chciałabym zadać wiele pytań, na przykład: jak sobie radziły podczas treningów czy jak godziły siatkówkę ze szkołą. Na pewno Asia Kaczor, która grała w Impelu jest taką osobą, z którą chciałabym się porozmawiać. Ma doświadczenie gry w Stanach i jest po prostu fantastyczną kobietą, dlatego chciałabym spotkać się z nią prywatnie. Na pewno też „Qlka”, czyli Agata Sawicka i jeszcze wiele innych osób.

Czy to właśnie te siatkarki, które wymieniłaś są Twoimi wzorami do naśladowania?
Tak, na pewno po części tak. Muszę też zaznaczyć, że nie mam takiej jednej osoby, którą chcę naśladować i raczej staram się od różnych zawodniczek podpatrywać istotne dla mnie rzeczy. Każda siatkarka, która dotarła na szczyt swojej kariery może być wzorem i ma w sobie sporo umiejętności, które można od niej zaczerpnąć. Dlatego mam wiele osób, których zagrania chciałabym wcielać we własną grę.  

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej