- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Red Bull „Siatkarskie Skrzydła”: Mateusz Borkowski
Anna Daniluk, foto: Marek Żyńczak, 11 czerwca 2021
Mateusz Borkowski przez wiele ostatnich latach pokazywał się ze świetnej strony w rozgrywkach młodzieżowych. Mistrzostwa Polski juniorów rozgrywane w Krakowie były jego pożegnaniem z młodzieżową siatkówką, którą spuentował indywidualną nagrodą dla najlepszego atakującego, stając się tym samym laureatem programu Red Bull „Siatkarskie Skrzydła”. W całym turnieju młody siatkarz zdobył 88 punktów.
pzps.pl: W Krakowie sięgnąłeś po indywidualną nagrodę, jednak Twój zespół uplasował się tuż za podium. Jak całościowo oceniasz tegoroczne finały MPJ?
Mateusz Borkowski, ECO-Team AZS Stoelzle Częstochowa: Tegoroczne finały Mistrzostw Polski Juniorów stały na bardzo wysokim poziomie. Każda z drużyn przyjechała do Krakowa walczyć o medale, tym bardziej, że dla wielu z nas był to nasz ostatni rok w siatkówce młodzieżowej. Niestety, nie udało nam się wygrać w walce o brąz z Gdańskiem, ale moim zdaniem w tym turnieju pokazaliśmy bardzo dobrą jakościowo siatkówkę. Nagrodę indywidualną traktuję jako wyróżnienie, które będę ciepło i przyjemnie wspominać.
To nie jest pierwsza statuetka, którą otrzymałeś w rozgrywkach młodzieżowych. Jak w ogóle rozpoczęła się Twoja przygoda z siatkówką?
Jako 10 letni chłopak nie wiedziałem, co będę chciał robić w przyszłości. Na początku zacząłem trenować piłkę nożną, ale stwierdziłem, że to nie jest to sport dla mnie. Następnie zainteresowałem się tenisem stołowym, ale ze względu na mój wzrost musiałem szukać czegoś innego i tak trafiłem do siatkówki. Było to w 4 klasie szkoły podstawowej, a na pierwszy trening zaprowadziła mnie moja mama, która zachęciła mnie do trenowania właśnie piłki siatkowej. Początkowo miałem zajęcia z dziewczynami, ponieważ tu gdzie mieszkam nie było żadnego klubu dla chłopców. Następnie trafiłem do drużyny w Borownie, gdzie zacząłem swoją prawdziwą przygodę z minisiatkówką.
Jak się czułeś jako ten przysłowiowy „rodzynek” w grupie? Pamiętasz swój pierwszy trening?
Pamiętam, że byłem lekko zestresowany, ponieważ nie znałem tam nikogo i trochę dziwne było dla mnie to, że jestem jedynym chłopakiem. Ten pierwszy trening dał mi jednak wiele radości i już wtedy nie miałem wątpliwości, że to właśnie siatkówka stanie się częścią mojego życia.
Myślałeś kiedykolwiek o jakimś alternatywnym scenariuszu?
Szczerze mówiąc, to nie myślałem o sposobie realizacji samego siebie w czymś innym niż siatkówka. Staram się tak pracować, czytaj: „trenować”, aby gra w piłkę siatkową była cały czas moją pasją.
Tę pasję widać na boisku. Podczas gry widać też, że czujesz się pewnie. Czy tak samo było podczas tegorocznych matur?
Na boisku czuję się bardziej pewny, ponieważ trenuję i gram już kilka lat i wiem jak to wygląda. Przed meczem zawsze mamy odprawę, aby dobrze się przygotować i poznać słabe oraz mocne strony przeciwnika. Matura z kolei była wielkim sprawdzianem, do którego przygotowywaliśmy się przez trzy lata, a mimo to nie wiedzieliśmy czego możemy się spodziewać. Zdawałem wszystkie przedmioty podstawowe oraz język angielski na poziomie rozszerzonym. Jeszcze nie wiem do końca na jakie studia chcę iść, bo czekam z niecierpliwością na wyniki końcowe matur.
Egzamin dojrzałości zakończył Twoją edukację w COS SMS PZPS Spała. Co szczególnie mocno zapamiętasz z czasów spędzonych w spalskich lasach?
Szczególnie mocno zapamiętam atmosferę, jaką tworzyliśmy wraz z trenerami. W SMS-ie pracują szkoleniowcy na najwyższym poziomie, którzy zawsze nam pomagali i z którymi można było porozmawiać na różne tematy. Poznałem tam też wielu wspaniałych chłopaków, z którymi relacje utrzymuję nadal i wierzę, że tak pozostanie. Będę również wspominał sposoby jakimi, wraz z chłopakami, sprawialiśmy, że życie w spalskich lasach nie było monotonne (śmiech). Jednym słowem trzeba tego doświadczyć samemu, aby wiedzieć jak wyjątkowa atmosfera panuje w Spale i jak tam się naprawdę żyje z dnia na dzień (śmiech).
Opowiesz o żartach, które sobie robiliście w liceum? Kto w Waszej klasie wiódł w nich prym?
Śmiało mogę powiedzieć, że byłem jednym z niewielu osób w klasie, która takie żarty robiła [śmiech]. Będę z uśmiechem wspominał wszystkie wygłupy, jak na przykład tradycyjnie wrzucanie przez otwarte zimą okna śnieżek do pokoju. Niektórzy brali to na poważnie, niektórzy z uśmiechem…
Gdybyś mógł odbyć trening z największą siatkarską gwiazdą – kogo byś wybrał?
Myślę, że byłby to Mariusz Wlazły.
Miałeś okazję rozdać już swój pierwszy autograf?
Tak i miało to miejsce podczas turnieju finałowego mistrzostw Polski kadetów w Szczytnie. Po wygranym meczu z MOS-em Wola Warszawa podeszły do mnie dziewczyny, które podawały nam piłki podczas spotkania i poprosiły o zdjęcie oraz autograf. Była to dla mnie pierwsza taka sytuacja, która sprawiła mi dużą przyjemność.
Przed Tobą poważne granie. Jakie masz plany na najbliższy sezon?
Będzie to mój pierwszy sezon w seniorskiej siatkówce, w którym będę miał przyjemność występować w barwach drużyny KPS Siedlce. Moim celem jest dołożenie wszelkich starań, aby pokazać się z jak najlepszej strony poprzez ciężką i sumienną pracę na treningach.
*Program Red Bull „Siatkarskie Skrzydła” dedykowany jest wyróżniającym się młodym siatkarzom i siatkarkom, którzy wystartowali w finałach o mistrzostwo Polski juniorów i juniorek. Gwarantuje on adeptom naszej dyscypliny przede wszystkim opiekę medyczną, sprawdzającą ich wydolność, mobilność i psychomotorykę. Na podstawie wyników badań siatkarze i siatkarki wraz ze sztabem szkoleniowym PZPS oraz klubowymi trenerami będą mogli jeszcze efektywniej wykorzystać wrodzone parametry i dobrać indywidualne ćwiczenia zwiększające sprawność fizyczną oraz poprawić możliwości organizmu.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej