- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Red Bull „Siatkarskie Skrzydła”: Gabriela Lendzioszek
Katarzyna Porębska, fot. Piotr Sumara, 10 lipca 2020
Podczas turnieju finałowego MP juniorek w Kaliszu wybrano wyróżniające się zawodniczki, które zostały objęte programem Red Bull „Siatkarskie Skrzydła”. Jedną z laureatek jest Gabriela Lendzioszek, atakująca GKS Wieżycy 2011 Stężyca. Wspólnie z drużyną sięgnęła po srebrny medal.
pzps.pl: Chyba emocje po mistrzostwach Polski już opadły? Teraz czas na zasłużone wakacje.
Gabriela Lendzioszek: Tak, emocje już opadły. Teraz będę miała chwilę czasu, żeby odpocząć i zaplanować wakacje. Nie będą one długie, bowiem już w sierpniu wracamy do treningów.
Kilka dni temu zakończył się turniej MP w Kaliszu. Z perspektywy czasu chyba możemy powiedzieć, że to były udane dla was zawody?
Myślę, że nikt się nie spodziewał, że nasza drużyna z niewielkiej miejscowości, jaką jest Stężyca zajdzie tak daleko i zdobędzie medal.
Który mecz podczas turnieju był dla was najtrudniejszy?
W mojej ocenie najtrudniejszy był ten przeciwko Łaskovii Łask w półfinale zawodów. To był bardzo wyrównany mecz, który stał naprawdę na dobrym poziomie sportowym. Kibice, którzy go oglądali podczas transmisji myślę, że się nie zawiedli, ponieważ był on widowiskowy.
Czy w czasie tego pięciodniowego turnieju w Kaliszu coś cię szczególnie zaskoczyło?
Na pewno spodziewałyśmy się tego, że wszystkie drużyny będą prezentowały dobry poziom sportowy. Trener przed wyjazdem ostrzegał nas, że rywalizacja będzie bardzo zacięta, niezależnie od tego, z kim przyjdzie nam zagrać. Natomiast odpowiadając na pytanie, chyba nic mnie szczególnie nie zaskoczyło. Sztab szkoleniowy bardzo dobrze nas przygotował.
Jak to się stało, że znalazłaś się w drużynie ze Stężycy?
Pochodzę z Ostrołęki i w siatkówkę zaczęłam grać w piątej klasie Szkoły Podstawowej. Będąc w trzeciej klasie gimnazjum podjęłam decyzję, że chcę przejść do LTS Legionovii Legionowo. Mój pierwszy sezon w tym klubie był jednym z najlepszych, jaki udało mi się rozegrać. W klubie wszystko było bardzo profesjonalne i dopięte na ostatni guzik. Do tego zdobyłyśmy złoto w swojej kategorii. To był bardzo udany sezon i niezwykle motywujący do jeszcze cięższej pracy. W tej sytuacji zostałam na kolejny rok w Legionowie. Bardzo dobrze pracowało mi się z trenerem Dawidem Michorem. Kiedy on sam podjął decyzję o pracy w Stężycy, doszłam do wniosku że nie chcę zmieniać trenera i dlatego zdecydowałam się przenieść do klubu GKS Wieżyca 2011 Stężyca.
Wiemy już jak znalazłaś się w Stężycy. A dlaczego zdecydowałaś się trenować akurat siatkówkę?
Wcześniej przed grą w siatkówkę tańczyłam tańce ludowe, a także grałam na gitarze. Jednak nie do końca mi to odpowiadało. Natomiast wśród rówieśników byłam sporo wyższa, więc trener siatkówki klubu z Ostrołęki zaprosił mnie na trening. W sumie już po pierwszym treningu wiedziałam, że to jest właśnie to, co chcę robić.
Można zatem powiedzieć, że zwyciężyła u ciebie dusza sportowca, a nie artysty?
Myślę, że można tak powiedzieć.
Co lubisz robić w wolnych chwilach?
Lubię czasem porysować, jeśli nie jestem zbyt zmęczona. Poza tym w wolnym czasie, tak szczerze mówiąc to najczęściej śpię.
I na koniec, masz jakiegoś sportowego idola?
Zawsze Bartosz Kurek był dla mnie takim wzorem. Bardzo podoba mi się jego styl gry.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej