Fot. Paweł Piotrowski, 1 grudnia 2021

Puchar CEV: PGE Skra Bełchatów - Dukla Liberec 3:0

Dzisiejszy rywal PGE Skry zdobywał w przeszłości Puchar Europy, lecz obecnie nie zalicza się nie tylko do europejskich potentatów, ale przegrywa regularnie w krajowym czempionacie. Dlatego też w poniedziałek zwolniony został trener Michal Nekola. Bełchatowianie byli faworytem tej rywalizacji (rewanż 9 grudnia, godz. 18:00), a na jej zwycięzcę czekać będzie lepszy w dwumeczu Chenois Genewa - Neftohimik Burgas.

PGE Skra Bełchatów - Dukla Liberec 3:0 (25:15, 25:20, 25:21)

Gospodarze odnieśli zdecydowane zwycięstwo. Dla sztabu szkoleniowego gospodarzy była to znakomita okazja wypróbowania graczy, którzy ostatnio mieli mniej okazji do zaprezentowania swoich umiejętności. Niestety podczas spotkania zabrakło Slobodana Kovaca, pierwszego trenera PGE Skry, który mocno się rozchorował i nie chciał narażać zespołu na ewentualne przeziębienie. Zespół prowadził więc Radosław Kolanek, jego asystent, a wspólnie doszli do wniosku, by na mecz z Duklą wystawić zmienników.

Bełchatowianie zaczęli znakomicie i objęli prowadzenie 7:0. Szybko przewaga wzrosła do dziesięciu punktów i było tylko kwestią czasu jak wysokie zapadnie rozstrzygnięcie. W dwóch następnych setach goście dłużej dotrzymywali kroku. W drugim mieliśmy wynik 12:12, a w trzecim 16:16. Jednak w kolejnych fragmentach bełchatowianie nie pozostawiali wątpliwości, który zespół jest lepszy.  W drugiej partii z dobrej strony pokazywali się przyjmujący Mikołaj Sawicki i Robert Taht. W trakcie całego meczu w roli skutecznego egzekutora prezentował się Mateusz Bieniek. PGE Skra znakomiecie wywiązała się z roli faworyta.

PGE Skra: Mitić, Taht, Bieniek, Schulz, Sawicki, Adamczyk, Milczarek (L)
VK Dukla: Bartunek, Demar, Vesely, Pavicevic, Nivaldo, Leikep, Kopacek (L) oraz Pavlicek (libero) Janku, Krestan, Prazak, Stanek.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej