Anna Daniluk, 2 czerwca 2023

Przegrana z Japonią w pierwszym meczu kontrolnym

Reprezentacja Polski mężczyzn przygotowuje się do startu Siatkarskiej Ligi Narodów. Podopieczni Nikoli Grbicia są w Nagoi, gdzie rozegrają towarzyskie mecze z Japonią.

Nagoja to miasto szczególnie bliskie dla Bartosz Kurka, który od 2020 roku reprezentuje barwy tamtejszego klubu – Wolf Dogs Nagoya. W tym sezonie wraz z „Wilkami” po raz pierwszy sięgnął po złoto ligi japońskiej, a we wcześniejszych latach zdobywał medale we wszystkich kolorach.

Do Japonii reprezentacja Polski przyleciała jednak bez swojego kapitana, którego w tej chlubnej roli zastępuje Grzegorz Łomacz. W składzie, który stawił się w Azji nie brakuje debiutantów, jak chociażby Kuba Hawryluk, Dawid Dulski czy Jakub Szymański.

Reprezentacja Polski mecz rozpoczęła w składzie: Karol Butryn, Karol Kłos, Mateusz Poręba, Kamil Semeniuk, Artur Szalpuk, Grzegorz Łomacz oraz Kamil Szymura na libero. Po drugiej stronie siatki pojawiło się personalnie bardzo mocne zestawienie z Yukim Ishikawą na czele.

W pierwszej partii Polacy grali bardzo dobrze w ataku i szybko zbudowali kilkupunkową przewagę. Druga część seta przyniosła poprawę gry reprezentacji Japonii, dzięki czemu mogliśmy oglądać wyrównane spotkanie. Gospodarze popełniali jednak sporo błędów w polu serwisowym, co odbierało im ciężko wypracowane punkty. Tę część meczu zamknął skuteczny atak Karola Kłosa.

W drugiej odsłonie nasi kadrowicze oddali rywalom znacznie więcej punktów, głównie na zagrywce. Zmniejszyła się również ich skuteczność w ofensywie. Dużym plusem była jednak gra w bloku, która przyniosła Biało-Czerwonym aż cztery punkty. Mimo tego, w końcówce lepsi byli Japończycy, którzy doprowadzili spotkanie do wyrównania.

Trzeci set od początku nie układał się po myśli Polaków. Rewelacyjnie w obronie grał japoński libero – Tomohiro Yamamoto, a to odbiło się na jakości ataku naszych kadrowiczów. Ponadto miejscowi aż pięć razy zatrzymali Biało-Czerwonych blokiem, dzięki czemu zyskali w tej partii kolejny argument. Finalnie to właśnie reprezentacja Japonii zapisała na koncie kolejny set, prowadząc już 2:1.

W czwartej odsłonie podopieczni Nikoli Grbicia pomału wracali do swojego stylu gry, choć w dalszym ciągu świetnie w obronie ustawiał się Yamamoto. Reprezentanci Polski szukali punktów w polu serwisowym, ale niestety w tej partii zagrywki nie pomagały. Dużo lepiej wyglądała gra w ataku i bloku, które wystarczyły do wyrównania stanu spotkania. Bardzo dobrze w tej części meczu i w całym spotkaniu prezentował się Karol Kłos.

Tie-break rozpoczął się od prowadzenia Japonii, która wykorzystywała pomyłki w ataku polskich siatkarzy. Przy stanie 4:8 trener Nikola Grbić poprosił o przerwę, a ta przyniosła efekt. Biało-czerwoni przyspieszyli grę, dzięki czemu odrobili stratę. W odpowiedzi na okres dobrej gry Polaków Philippe Blain, szkoleniowiec Japończyków, wziął czas, co pozwoliło na poukładanie gry Azjatów, którzy wrócili na boisko i znów sięgnęli po serię punktów. O zwycięstwie Japończyków w tym spotkaniu przesądziła zepsuta zagrywka Karola Butryna.

Polska: Karol Kłos, Grzegorz Łomacz, Kamil Semeniuk, Karol Butryn, Artur Szalpuk, Mateusz Poręba, Kamil Szymura (L) – Dawid Dulski, Mikołaj Sawicki, Jan Firlej. Trener: Nikola Grbić.

Japonia: Yuji Nishida, Taishi Onodera, Akihiro Yamauchi, Masahiro Sekita, Ran Takahashi, Yuki Ishikawa, Tomohiro Yamamoto (L) – Akihiro Fukatsu, Kento Miyaura, Masato Kai, Kento Asano. Trener: Philippe Blain.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej