Mocno zaakcentowali swoją obecność

- Myślę, że mocno zaakcentowaliśmy naszą obecność na krajowej, siatkarskiej arenie i pokazaliśmy, że Tomaszów Mazowiecki jest ciekawym miejscem w naszej dyscyplinie sportu – mówi Bartłomiej Rebzda, trener Lechii Tomaszów Mazowiecki.

Beniaminek I ligi siatkarzy stanie do walki w finale play off z AZS-em Częstochowa, który w poprzednim sezonie grał jeszcze w PlusLidze. Dwa pierwsze mecze rozegrane zostaną w poniedziałek i wtorek pod Jasną Górą (początek obu o 19.00).

Lechia Tomaszów Mazowiecki w ćwierćfinale wyeliminowała Exact Systems Norwid Częstochowa, a w półfinale AZS AGH Kraków.

- W spotkaniach z tymi drużynami emocji i dramatów nie brakowało. Niektóre fragmenty rywalizacji ze studentami z Krakowa były siatkarskimi horrorami. U nas w czwartym secie przegrywaliśmy 13:21 i odrobiliśmy straty. Na boisku rywala zwyciężyliśmy 3:2 po tie breaku 27:25 – mówi Bartłomiej Rebzda.

Trener Lechii podkreśla, że w składzie częstochowian jest kilku graczy mających plusligową przeszłość. – Od początku rundy rewanżowej sezonu zasadniczego AZS pewnie kroczył od zwycięstwa do zwycięstwa. Ważną rolę w drużynie odgrywa atakujący Bartosz Krzysiek – podkreśla trener tomaszowskich siatkarzy.

Swoje zadania w tym sezonie Lechia zrealizowała z nawiązką. – Przed rozpoczęciem rozgrywek stawialiśmy sobie za cel awans do czołowej ósemki. Chcieliśmy w sposób bezdyskusyjny zapewnić sobie utrzymanie. Ale jak to zwykle w życiu bywa apetyt rósł w miarę jedzenie. Gramy dla naszych kibiców, atmosfera na meczach jest znakomita, co podkreślali wielokrotnie nasi goście – powiedział Bartłomiej Rebzda.

W składzie drużyny z Tomaszowa Mazowieckiego są również gracze znający smak występów w PlusLidze. – Jeszcze jak byliśmy w II lidze wrócili do nas Bartłomiej Neroj i Michał Błoński. Obaj pochodzą z naszego miasta. Wokół tych dwóch zawodników rozpoczęliśmy budowę zespołu – powiedział trener Rebzda.

W poniedziałek rozpocznie się ostatni etap rywalizacji – gra o mistrzostwo I ligi. Na pytanie jak będzie przebiegała gra trener Lechii odpowiada: myślę, że będzie ciekawie.