- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Przed finałem Ligi Mistrzów: kto szybciej opanuje w Weronie emocje
CEV, fot. PRESSFOCUS, 23 kwietnia 2021
W Lidze Mistrzów siatkarzy, rozgrywanej od sezonu 2000/2001, polskie zespoły dwa razy awansowały do finału i przegrały decydujące starcia. W 2012 roku w Łodzi PGE Skra Bełchatów przegrała z Zenitem Kazań, a trzy lata później w Berlinie Asseco Resovia Rzeszów uległa również drużynie ze stolicy Tatarstanu.
1 maja w Weronie Grupa Azoty Kędzierzyn-Koźle stanie przed szansą wygrania Ligi Mistrzów i powtórzyć sukces Płomienia Sosnowiec, który w 1978 roku zdobył Puchar Europy. W tegorocznej edycji na podopiecznych trenera Nikoli Grbicia czekać będzie włoski Itas Trentino, który podobnie jak wicemistrz Polski nie będzie w rytmie meczowym. W ostatnią niedzielę Grupa Azoty ZAKSA przegrała z Jastrzębskim Węglem drugi mecz finałowy PlusLigi. Włoski klub ostatnie spotkanie rozegrał na początku kwietnia, kiedy to uległ Cucine Lube Civitanova w półfinale krajowego czempionatu.
Droga do finału w Weronie była bardzo trudna. Po wygraniu fazy grupowej, w której kędzierzynianie wyprzedzili m.in. PGE Skrę Bełchatów, trafili na rywali najwyższej klasy. Najpierw w ćwierćfinale pokonali na wyjeździe Civitanovę, a u siebie po dramatycznym złotym secie wyeliminowali wielkiego faworyta. Również półfinałowe mecze z Zenitem były pełne emocji.
Środkowy Grupy Azoty ZAKSY i reprezentacji Polski Jakub Kochanowski nie ma wątpliwości, który wynik był najbardziej znaczący w obecnej edycji #CLVolleyM – Pojedynek z Lube! – odpowiada bez wahania. – Byli faworytami rywalizacji w Lidze Mistrzów. Grze z tą drużyną towarzyszyły ogromne emocje. Pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie wygrać na ich boisku. Nasz zespół walczy o każdą piłkę do końca.
Jakub Kochanowski mocno żałuje, że "kibice ZAKSY nie mogli oglądać swoich graczy w Kędzierzynie-Koźlu podczas spotkań z Lube i Zenitem". - Wtedy byłby to niezapomniany show. Niestety, w dzisiejszych czasach nie mogliśmy zaprosić kibiców na halę, ale jestem pewien, że nawet za kilka lat ludzie będą pamiętać, co ZAKSA osiągnęła w tym sezonie – powiedział Jakub Kochanowski.
Jakub Kochanowski, mimo młodego wieku, zanotował sporo znaczących sukcesów zarówno w kategoriach młodzieżowych jak i seniorskich. Jego kolekcja medali jest imponująca z mistrzostwem świata 2018 i trzecim miejscem w mistrzostwach Europy rok później. Teraz po raz pierwszy będzie walczył o złoty medal w elitarnych rozgrywkach klubów Europy i chce spełnić swoje kolejne marzenie.
- Grałem w życiu kilka finałów, ale wygrana w Lidze Mistrzów to marzenie każdego gracza, rywalizującego na poziomie klubowym w Europie. Jak pokazuje historia, trudno jest zdobyć to trofeum. Zwycięzcami są zazwyczaj zespoły, które są zbudowane tylko na tę konkurencję, z dużymi gwiazdami i ogromnymi budżetami – mówi Jakub Kochanowski.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przez cały sezon grała bardzo dobrze i nie zmieni tej opinii porażka w finale PlusLigi z Jastrzębskim Węglem. Jak podkreśla reprezentacyjny środkowy mało kto przed sezonem przepuszczał, że polski zespół wyeliminuje Lube i Zenit. Jego zdaniem "emocje w finale w Weronie będą zupełnie inne niż te, których już doświadczyliśmy w naszych - krótszych lub dłuższych - karierach." I kto szybciej opanuje ten zdobędzie cenne trofeum.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej