- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Prudel i Kujawiak wygrali wojnę nerwów!
22 lipca 2017
Mariusz Prudel i Kacper Kujawiak awansowali do ćwierćfinału FIVB Beach Volleyball Warmia Mazury World Tour w Olsztynie! Zawodnicy ORLEN Teamu pokonali w 1/8 finału Białorusinów po emocjonującym tie-breaku. Bardzo blisko awansu do ćwierćfinału była też dwójka Piotr Kantor i Bartosz Łosiak. Polacy po ciekawym i zaciętym meczu musieli jednak uznać wyższość Amerykanów Dalhausser/Lucena.
Prudel/Kujawiak (Polska) – Kawalienko/Dziadkou (Białoruś) 2:1 (17:21, 22:20, 15:10)
– Zazwyczaj rozpoczynaliśmy mecze o godzinie 9, dlatego w dzisiejszym meczu który rozpoczął się pół godziny wcześniej potrzebowaliśmy więcej czasu, aby złapał rytm – mówił tuż po meczu Mariusz Prudel. Razem z Kacprem Kujawiakiem awansowali do ćwierćfinału po niezwykle emocjonującym spotkaniu wygrywając z niepokonanym dotąd Białorusinami – Kawalienką i Dziadkou 2:1. Ten duet wygrał swoją grupę, a w kwalifikacjach wyeliminował Michała Kądziołę i Michała Makowskiego. Jednak wystarczyła cierpliwa gra Kujawiaka i Prudla, by Białorusini pożegnali się z turniejem.
W pierwszym secie Polacy rzeczywiście byli mocno ospali, choć Kacper Kujawiak miał imponujące akcje w obronie. Kawalienka/Dziadkou z każdą udaną akcją w ofensywie nakręcali się bardzo mocno. Początkowo sytuacja wyglądała podobnie w drugim secie. Przy stanie 10:8 dla Polaków było zamieszanie z challengem. Po ataku Kujawiaka sędzia uznał, że piłka dotknęła antenki i arbiter poprosił o weryfikację. Powtórzona została jednak wcześniejsza akcja niż ta z Kujawiakiem, po czym znów o challenge poprosili Białorusini, by sprawdzić właściwą sytuację. Od tego momentu rywale Polaków zdobyli cztery oczka z rzędu. Wydawało się, że Kawalienka i Dziadkou nie odpuszczą, ale w decydujących momentach popełniali błędy i atakowali w aut. Tak było, gdy doprowadzali przez to do remisu 16:16 i 18:18. Piłkę setową Polacy wywalczyli po bloku Prudla, a na koniec w ataku pomylił się Kawalienka i nasi zawodnicy mogli cieszyć się z tie-breaka. Prawdziwy popis gry blokiem Prudel dał jednak w trzeciej odsłonie, w której punktował w tym elemencie aż czterokrotnie. – Profesor – chwalił starszego kolegę Kujawiak. – Białorusini w całym meczu zepsuli może dwie zagrywki, więc wydawało się że pozostaną bezbłędni do końca. Z czasem zaczęli jednak trafiać też w moje ręce przy ataku – mówi Prudel.
Razem z Kujawiakiem już osiągnęli najlepszy wynik w sezonie. Dotąd zajmowali najwyżej 9. miejsce. Teraz w ćwierćfinale zagrają z łotewskim duetem Plavins/Regza.
Dalhausser/Lucena (USA) – Kantor/Łosiak (POL) 2:0 (22:20, 23:21)
Od razu po parze Prudel/Kujawiak na boisko wybiegli Piotr Kantor i Bartosz Łosiak, którzy od samego początku starali się kontynuować udaną passę kolegów z ORLEN Teamu. Udana zagrywka Kantora dała im prowadzenie 8:5, a następnie Polacy – przy wyrównanej grze – kontrolowali grę. Amerykanie w połowie seta podarowali biało-czerwonym punkt nieudanym atakiem Dalhaussera i różnica wzrosła do czterech punktów (13:9). Im bliżej końca seta, tym coraz lepiej zaczęli spisywać się rywale. Wypracowana przewaga szybko stopniała, a polska dwójka zaczęła grać pod coraz większą presją. To nie pomagało, a wręcz przeciwnie – autowy atak Łosiaka wysunął graczy z USA na czoło 19:18. ORLEN Team odzyskał jeszcze prowadzenie, ale błędy Polaków dały zwycięstwo rywalom.
Krótko po wznowieniu gry reprezentanci naszego kraju poprosili o czas. Na boisku coraz wyraźniej zaczęli przeważać bowiem Amerykanie (1:4). Przerwa pomogła, gdyż polska dwójka zaczęła grać skutecznie i po udanej kontrze, a także punktującej zagrywce wyszła nawet na prowadzenie 8:6. Nieskończoną akcję biało-czerwonych Dalhausser i Lucena zamienili na punkt, a stan seta oraz gra na boisku wyrównały się. Co prawda prowadzenie zmieniało strony boiska. Gdy Bartosz Łosiak skończył ważną kontrę na 16:14, wydawało się, że Polacy mogą na chwilę odetchnąć, ale wtedy punktować zaczęli Amerykanie i objęli prowadzenie 17:16. Emocji nie brakowało do samego końca, ale to Dalhausser i Lucena, jako pierwsi, wywalczyli piłkę meczową. Bartosz Łosiak i Piotr Kantor dwukrotnie obronili się przed zakończeniem spotkania, ale finalnie Dalhausser blokiem postawił kropkę nad „i”.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej