Katarzyna Porębska, 24 października 2012

SMS PZPS Spała prowadzi bez straty punktu w Młodej Lidze. W drużynie prowadzonej przez Macieja Zendeła gra kilku bardzo mocnych kandydatów do reprezentacji juniorów.

- Nie ukrywam, że chcielibyśmy wygrać rywalizację w Młodej Lidze, ale zdajemy sobie sprawę, że nie będzie łatwo. Jednak głównym celem naszej drużyny jest granie pod kątem przyszłorocznych kwalifikacji do mistrzostw świata juniorów. Jest to nasz priorytet - mówi Maciej Zendeł, trener SMS-u PZPS Spała, który był asystentem Jacka Nawrockiego w czasie pracy z kadrą juniorów. SMS PZPS bez straty punktu prowadzi po pięciu kolejkach w tabeli Młodej Ligi.

- W zespole SMS PZPS Spała jest kilku zawodników, którzy brali udział w tegorocznych mistrzostwach Europy juniorów w Gdyni. Czy w Pana  ocenie  ci siatkarze urastają do rangi liderów drużyny?
- W drużynie jest kilku zawodników, którzy stanowią o sile SMS PZPS i reprezentacji. W mojej ocenie są to Jan Nowakowski, Nikodem Wolański, Bartosz Bednorz, Bartosz Filipiak. Z młodszych grup wskazałbym na Aleksandra Śliwę i Bartosza Bućko, którzy mają szansę "załapać się" do kadry kadetów. Należy pamiętać, że sami zawodnicy SMS PZPS nie tworzą reprezentacji, ale stanowią jej trzon. Dlatego chcemy, że w meczach Młodej Ligi zawodnicy ci zgrywali się, co w późniejszym czasie powinno przełożyć się na osiągnięcia reprezentacji juniorów. Przed nami bardzo ważny sezon, a utrzymanie takiego kolektywu w znacznym stopniu powinno ułatwić grę w kwalifikacjach o awans do mistrzostwa świata.   
 
- Wspomniał Pan, że w tym roku do drużyny dołączył Bartosz Bednorz, który wcześniej grał w Delic-Polu Norwid. W tym zawodniku widać wielki potencjał.
- Bardzo dobrze stało się, że Bartosz Bednorz zdecydował się przyjść do naszej szkoły. Będziemy go ustawiali w drużynie na przyjęciu. Zwłaszcza, że Bednorz występował na tej pozycji. Grał również jako atakujący. Najwyższy czas zdecydować się na jedno miejsce na boisku. Chcę jeszcze podkreślić, że w chwili obecnej z powodów zdrowotnych w naszym zespole brakuje drugiego, bardzo wartościowego gracza - Macieja Muzaja. Jest to zawodnik, który stanowił o sile reprezentacji juniorów na tegorocznych mistrzostwach Europy. Mierzy 207 cm, ma bardzo duży potencjał, ogromne możliwości, a jak to wykorzysta zależy wyłącznie od niego.
 
- Wróćmy na chwilę do tegorocznych mistrzostw Europy juniorów. Jak oceniłby Pan grę polskiego zespołu?
- Patrząc na osiągnięcia młodzieżowe w ostatnich kilku latach nasuwa się wniosek, że to właśnie ci zawodnicy mieli największe szansę na zdobycie medalu. Słowa uznania należą się trenerowi Jackowi Nawrockiemu i całemu zespołowi, który wykonał, jak to się potocznie mówi, kawał dobrej roboty. Nasza gra świadczyła o tym, że solidnie przepracowaliśmy okres wakacyjny. Obecnie staram się razem z drużyną SMS PZPS Spała pracować tak jak z kadrą. Dlatego też z optymizmem patrzę w przyszłość, a jaki będzie wynik końcowy, to okaże się za rok.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej