-
- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Poznajmy się lepiej – Marta Hurst, czyli portugalska dziewczyna z okładki
EuroVolley / CEV / Aleksandra Golec, 20 sierpnia 2019
To naprawdę wyjątkowy czas dla portugalskiej siatkówki. Drużyna seniorek wywalczyła to, na co liczono w Portugalii od dawna. Portugalki zagrają w turnieju finałowym ME, gdzie będą chciały potwierdzić status nowej siły w europejskiej elicie.
Grająca z numerem 10 Marta Hurst jest jednym z filarów swojej kadry, a liczba dotychczasowych występów zawodniczki w reprezentacji już robi wrażenie. Żywiołowa Hurst na swojej sportowej drodze pokonywała trudności, które wydawały się nie do przejścia, a efektem tej determinacji jest upragniony awans do finałów CEV EuroVolley 2019.
Jakie uczucia towarzyszyły Waszej drużynie przy tym historycznym awansie?
Po wygranej w Danii [która przypieczętowała awans, niezależnie od wyników dwóch ostatnich meczów eliminacji] tak na dobrą sprawę jeszcze nie miałyśmy świadomości, że to się naprawdę wydarzyło. Starcie z Dunkami było „po prostu” kolejnym ważnym meczem. Kiedy sędzia odgwizdał nasz ostatni punkt, w kłębiło się multum myśli, dlatego dopiero, gdy emocje meczowe opadły pomyślałam: ”Jedziemy na mistrzostwa Europy!”
Czego dokonać możecie na turnieju finałowym?
Losowanie nie było dla nas do końca łaskawe. Zaczynamy meczem z Włoszkami, szalenie mocną drużyną – technicznie i taktycznie. Polki od lat trenują na najwyższym poziomie, tak samo Belgijki. Dla nas szczególnie ważne będą mecze z Ukrainą i Słowenią – grałyśmy już przeciwko tym ekipom, wiemy jaki styl prezentują – z nimi postaramy się na pewno podjąć równą walkę.
Jaki jest najważniejszy krok, który chcecie postawić podczas tej imprezy?
Myślę, że ten krok został już postawiony. Awans był założeniem nie tylko federacji, ale i zawodniczek, które grają w tej drużynie od lat. Dotarcie do finałów wymagało od nas ciężkiej pracy, wielkiego skupienia i zaangażowania. Musiałyśmy współpracować, narodziła się niezwykła więź w drużynie i sztabie. Jeśli uda nam się podtrzymać tę atmosferę na turnieju w Polsce, to na pewno zawalczymy o korzystne wyniki siatkarskie.
Co Wasze dokonanie może zmienić w siatkówce portugalskiej? Czy czujecie wzrost popularności? Jesteście bardziej rozpoznawalne niż przed kwalifikacjami?
Ten awans to prawdziwy kamień milowy w portugalskiej siatkówce: po raz pierwszy żeńska drużyna zakwalifikowała się na taki turniej. Wydaje mi się, że jesteśmy ekipą zawodniczek, które, jeśli zapewni się im odpowiednie warunki do pracy, może zagwarantować udział w kolejnych rozgrywkach na najwyższym szczeblu. Siatkówka żeńska w Portugalii jest raczej sportem niszowym, choć chętnie uprawia ją wiele dziewczyn. Wciąż czekamy na wzrost zainteresowania mediów.
Siatkarka wielu talentów, krajowa mistrzyni w siatkówce plażowej z roku 2014, znamy Cię jako wulkan energii, a jak Ty siebie widzisz na boisku? Jakie są Twoje mocne, a jakie słabe strony?
Poświęcam się mojej pracy w całości, dlatego czuję, że jestem silną zawodniczką. Ta siła przekłada się na solidny atak. Potrafię mocno skończyć wymianę piłek, siłą fizyczną nadrabiam brak centymetrów. Nie skaczę najwyżej, a mimo to potrafię zablokować i narobić kłopotów, gdy obrona rywalek jest nisko. Moje akcje w ataku nie zawsze przekładają się na statystyki, dlatego staram się grać intensywnie w obronie. Poza tym narzucam sobie rutynę związaną z treningami, jedzeniem, czy snem. Podporządkowałam swoje życie treningom siatkarskim, bo wiem, że każda jednostka daje mi szansę na pracę nad mankamentami.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej