Marcin Nikiel, 24 lipca 2011

Polska przegrała w Węgierskiej Górce z Japonią 1:3 (23:25, 24:26, 25:23, 15:25) w towarzyskim meczu w siatkówce kobiet. Dzień wcześniej Japonki zwyciężyły 3:1. Są one brązowymi medalistkami ostatnich mistrzostw świata. Polska w tym czempionacie zajęła 9. miejsce.

Także w drugim sparingowym meczu siatkarskich reprezentacji Polski i Japonii lepsze okazały się przyjezdne, które podobnie jak wczoraj triumfowały 3:1 (25:23, 26:24, 23:25, 25:15).

Rewanżowe spotkanie w jego początkowej fazie miało bardzo zacięty przebieg. Dwupunktową przewagę Polki uzyskały dopiero przy zejściu na pierwszą przerwę techniczną, gdy skutecznie w bloku zagrała Milena Radecka. Równorzędne starcie oglądali licznie zgromadzeni kibice także w dalszej części seta. Po polskiej stronie sporo pożytku robiła ze swoich warunków fizycznych Zuzanna Efimienko, odpowiedzią Japonek było znakomite ataki Saori Kimury. Emocji nie zabrakło również w końcówce. Biało-czerwone po ataku Karoliny Kosek z trudnej sytuacji wyrównały na po 23, ale punktowe zbicie Kimury i błąd w ataku Katarzyny Koniecznej zakończyły odsłonę.

Niemal identyczny przebieg przyniósł set drugi. Długimi fragmentami gra toczyła się schematem „punkt za punkt”, dopiero atak w antenkę Anity Kwiatkowskiej umożliwił przyjezdnym uzyskanie przewagi dwóch „oczek” (9:7). Japonki nie ustrzegały się jednak pomyłek, stąd odrobienie dystansu, a później objęcie prowadzenia 20:17. Zanosiło się na pewny sukces podopiecznych trenera Alojzego Świderka, ale cztery kolejne punkt padły łupem rywalek. Choć to nasz zespół jako pierwszy wypracował sobie piłkę setową po bloku Radeckiej na Yukiko Ebacie, to na finiszu Japonki pokazały klasę – wybraniały ataki Polek i bezlitośnie kontrowały.

Niezrażone przegranymi setami Polki znakomicie wystartowały w secie trzecim. Główna w tym zasługa skrzydłowych – Klaudii Kaczorowskiej oraz Kosek, ale również prostych błędów przeciwniczek (8:2). Azjatki tylko momentami niwelowały różnicę punktową, bowiem natychmiast skutecznie odpowiadały gospodynie. Po dwóch kolejnych udanych akcjach Kosek biało-czerwone prowadziły 22:16 i wydawało się, że wygrają seta bez trudu. Tymczasem znakomitą serią popisały się Japonki, błyskawicznie wyrównując. Wymykające się z rąk zwycięstwo udało się uratować, dzięki udanej grze w wybloku i mądrym atakom Kingi Kasprzak.

Wątpliwości nie było w kolejnej odsłonie. Japonki zanotowały mocny start, a przewaga z początkowej fazy ani na moment nie była zagrożona. Polki tylko sporadycznie zaskakiwały rywalki, a od stanu 18:14 dla przyjezdnych zdobyły zaledwie jeden punkt. Walka do końca nie okazała się wystarczająca, by odrobić choć część dystansu.

Polska – Japonia 1:3 (23:25, 24:26, 25:23, 15:25)

Polska: Radecka (7 pkt), Kwiatkowska (1), Okuniewska (7), Efimienko (11), Kosek (20), Kasprzak (6), Maj (libero) oraz Bełcik, Kaczorowska (4), Konieczna (5), Podolec, Saad; Japonia: Ai, Saori (28), Iwasaka, Risa, Takeshita, Yamaguchi, Sano (libero) oraz Zayasu, Ishida, Hamaguchi, Ebata, Araki, Nakamichi, Sakoda

 

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej