Angelika Knopek, fot. Piotr Sumara, 30 czerwca 2020

Zwycięstwo polskich siatkarek w Wałbrzychu

Polska pokonała Czechy 3:0 (25:14, 25:19, 25:19) w rozegranym w Wałbrzychu sparingowym meczu kobiet. W dodatkowym secie zwyciężył zespół gości 26:24. Na trybunach zabrakło kibiców, ale PZPS zadbał, żeby nie były one puste. "Siedziały" na nich tekturowe postaci ubrane w narodowe barwy, z wizerunkami kibiców. Jutro drugie spotkanie tych drużyn (początek 20.30, transmisja Polsat Sport).

Oba zespoły mają za sobą zgrupowania. Polki trenowały w Szczyrku. Czeszki przygotowują się do eliminacji mistrzostw Europy, które dla nich rozpoczną się już 15 sierpnia. Biało-czerwone w poprzednim czempionacie zajęły czwarte miejsce i nie muszą brać udziału w kwalifikacjach.

7-8 marca w Nysie, czyli 114 dni temu, rozegrany został Final Four Pucharu Polski kobiet. Kilka dni później rozgrywki sportowe zostały zawieszone, a sezon najpierw przerwany, a później zakończony. Siatkarskiego meczu pań już nie było. Natomiast reprezentacja Polski po raz ostatni grała 11 stycznia 2020 roku w holenderskim Apeldoorn (Polska - Turcja 2:3) w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Tokio.

Trener Jacek Nawrocki na zgrupowanie w Szczyrku nie powołał kilka kluczowych zawodniczek m.in. rozgrywających Joanny Wołosz i Marleny Kowalewskiej, atakującej Malwiny Smarzek-Godek, przyjmującej Natalia Mędrzyk oraz środkowych Zuzanny Efimienko-Młotkowskiej, Klaudii Alagierskiej i Agnieszki Kąkolewskiej. Tych zawodniczek nie zobaczymy również w sparingach w Wałbrzychu.

- Czechy są idealnym rywalem na chwilę obecną. Szykują się do eliminacji mistrzostw Europy. My podeszliśmy do przygotowań perspektywicznie i nasze treningi będą procentować w tym roku i perspektywicznie. Dla nas ten dzień jest świętem. Gramy po trudnym okresie i na ten dzień czekaliśmy - powiedział przed meczem trener reprezentacji Polski, Jacek Nawrocki.

Spotkanie rozpoczęło się od skutecznego bloku Czeszek na Magdalenie Stysiak (1:0). Autowy atak z lewego skrzydła Michaeli Mlejnkovej dał biało-czerwonym pierwsze prowadzenie (3:2), które jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną szybko urosło do trzech oczek (8:5), głównie za sprawą sprytnych zagrań Zuzanny Góreckiej. Nasze reprezentantki zapunktowały także atakiem z szóstej strefy (11:8), niestety w polu serwisowym pomyliła się Marta Ziółkowska (12:11), w tym momencie trener Jacek Nawrocki zdecydował się poprosić o pierwszą przerwę dla swojego zespołu. Chwila odpoczynku pozytywnie wpłynęła na postawę naszej drużyny, która na drugą przerwę techniczną zeszła już z pięciopunktową przewagą (16:11). Gdy prowadzenie polskiego zespołu jeszcze wzrosło (19:12), grecki szkoleniowiec reprezentacji Czech, Giannis Athanasopoulos, w krótkim czasie wykorzystał obie przysługujące mu przerwy na żądanie (22:12). Ostatecznie pierwsza partia padła łupem Polek po udanej akcji Zuzanny Góreckiej (25:14).

Pierwszy punkt w drugim secie należał do Martyny Łukasik, która popisała się skuteczną kiwką (1:0). Kolejne oczko do dorobku naszego zespołu dołożyła Weronika Centka, w pojedynkę blokując atak rywalek (4:2). Czeszki nie zamierzały jednak poddać się bez walki i szybko zdołały doprowadzić najpierw do wyrównania wyniku (6:6) , a następnie wyszły na prowadzenie na pierwszej przerwie technicznej (8:7). Chwilę później błąd w ataku popełniła Barbora Purchartova, wobec czego to Polkom po raz kolejny w tym spotkaniu udało się odskoczyć rywalkom na trzy oczka (11:8). Ta przewaga utrzymała się także na drugiej przerwie technicznej, którą zapoczątkował atak z prawego skrzydła Magdaleny Stysiak (16:13). Po raz kolejny ze świetnej strony zaprezentowała się dzisiaj Zuzanna Górecka (19:15), punkt zdobyty blokiem dorzuciła także rozgrywająca Julia Nowicka (22:17). Drugą odsłonę meczu na korzyść Polek rozstrzygnęła Magdalena Stysiak, ponownie punktując ze skrzydła (25:19).

Trzecią partię Czeszki rozpoczęły z drugą atakującą, Terezą Patockovą, w podstawowej szóstce (2:1), jednak rozpędzonym siatkarkom Jacka Nawrockiego nie przeszkodziło to w błyskawicznym wypracowaniu sobie czteropunktowej przewagi (6:2). Skuteczna kiwka Magdaleny Stysiak pozwoliła obu zespołom zejść na pierwszą przerwę techniczną (8:3), atakiem z krótkiej piłki zapunktowała również środkowa Marta Ziółkowska (11:5). Po świetnym przyjęciu Marii Stenzel na prawym skrzydle zameldowała się Martyna Łukasik (13:7). Podopieczne trenera Giannisa Athanasopoulosa zaczęły popełniać coraz więcej błędów w ataku, trafiając między innymi w antenkę (16:8). Szkoleniowiec rywalek zdecydował się na szereg zmian w swoim zespole, które pozwoliły na chwilę zmniejszyć dzielący ich od Polek dystans punktowy (16:11). Przy stanie 20:13 trener naszych południowych sąsiadek wykorzystał ostatnią w tym secie przerwę na żądanie, nie odmieniła ona jednak obrazu gry jego drużyny (23:16). Ostatnie słowo w trzeciej partii należało do Moniki Fedusio, która pojawiła się na placu gry w ostatnich minutach (25:19).

Mimo że zgodnie z regułami gry dzisiejsze spotkanie rozstrzygnęłoby się na korzyść Polek po trzech rozegranych do tej pory setach, przed rozpoczęciem meczu szkoleniowcy wspólnie uzgodnili, że ich zespoły zmierzą się ze sobą w przynajmniej czterech partiach. W tej dodatkowej odsłonie Jacek Nawrocki postanowił dać szansę na zaprezentowanie się nowym zawodniczkom, na boisku pojawiła się między innymi Alicja Grabka i Martyna Świrad (1:3). Świetny blok na Terezie Patockovej zanotowała Marta Ziółkowska (5:5), punkt zdobyty tym samym elementem doprowadził do pierwszej przerwy technicznej przy dwupunktowej przewadze Polek (8:6). Atakującej czeskiej reprezentacji coraz ciężej było przebić się przez polską ścianę, wobec czego na plac gry powróciła Michaela Mlejnkova (11:11). Do swojego dorobku punkt bezpośrednio z zagrywki dopisała Simona Bajusz, ponownie wyprowadzając Czeszki na prowadzenie (14:11). W ataku pomyliła się Martyna Łukasik (18:15), jednak już po chwili skuteczny atak Moniki Fedusio doprowadził do wyrównania wyniku (18:18).W wyjątkowo zaciętej końcówce reprezentacje walczyły punkt za punkt (23:22), lecz ostatecznie w dodatkowym secie szala zwycięstwa przechyliła się tym razem na stronę Czeszek (26:24).

W konfrontacji z Czeszkami debiut w narodowych barwach zanotowały trzy zawodniczki – Weronika Centka, Martyna Świrad i Marta Ziółkowska.

Polska: Julia Nowicka, Weronika Centka, Magdalena Stysiak, Martyna Łukasik, Marta Ziółkowska, Zuzanna Górecka, Maria Stenzel (L) - Martyna Świrad, Monika Fedusio, Alicja Grabka, Monika Jagła (L), Julia Twardowska. Trener: Jacek Nawrocki.

Czechy: Katerina Valkova, Andrea Kossanyiova, Veronika Trnkova, Michaela Mlejnkova, Gabriela Orvosova, Barbora Purchartova, Veronika Dostalova (L) - Simona Bajusz, Eva Hodanova. Trener: Giannis Athanasopoulos..
pasek PZPS 2020 1

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej