Anna Daniluk, foto: CEV, 26 września 2019

Półfinał CEV ME: Słowenia - Polska 3:1

Reprezentacja Słowenii pokonała 3:1 (25:23, 24:26, 25:22, 25:23) kadrę Polski w półfinale CEV mistrzostw Europy 2019. Biało-czerwoni w sobotę powalczą o brązowe medale. Po raz trzeci Słoweńcy stanęli na drodze naszych siatkarzy w czempionacie Starego Kontynentu. 

Do tej pory Słowenia była najmniej wygodnym rywalem Polaków na mistrzostwach Europy. Półfinał EuroVolley 2019 będzie czwartym starciem obydwu zespołów w ramach europejskiego czempionatu. W 2015 Biało-czerwoni wygrali w fazie grupowej, ale przegrali znacznie ważniejsze spotkanie ćwierfinałowe. W 2017 Słoweńcy wyeliminowali Polaków z mistrzostw na etapie baraży o ćwierćfinał. 

Początek pierwszego seta nie zapowiadał tak wielkich emocji jakie spadły na polskich kibiców. Pierwsze akcje należały do Biało-czerwonych, którzy prowadzili już 8:3. Wtedy jednak naszym siatkarzom przydarzył się przestój, który kosztował ich serię punktów. Wyrównanie stanu gry (10:10) wprowadziło spotkanie w jeszcze bardziej zacięty tryb i choć w końcówce Polacy mieli swoje szanse i znów zbudowali przewagę, to wspaniała gra defensywna Słoweńców pozwoliła im odrobić stratę. Dodatkowo w ostatnich akcjach uwidoczniły się problemy w ataku polskiego zespołu, które okazały się ogromną przewagą gospodarzy. Ostatecznie to miejscowi wygrali inaugracyjną odsłonę.   

W drugiej partii podopieczni Vitala Heynena występowali w roli goniących wynik i cały czas nie mogli zniwelować dwupunktowej przewagi. Znów byliśmy świadkami emocjonującej końcówki, w której dużą rolę odegrała zagrywka. Najpierw bezpośredni punkt zdobył Michał Kubiak a chwilę później, w najważniejszym momencie spotkania, punktował Mateusz Bieniek. Walka i ogromne zaangażowanie mistrzów świata przyniosło efekt w postaci zażartej gry na przewagi. "Oczko" na wagę remisu w spotkaniu zdobył Dawid Konarski, który szczelnym blokiem zatrzymał rywali. 

W trzecim secie polscy siatkarze pozwolili rywalom "odskoczyć" na kilka punktów, co potem okazało się mieć swoją wysoką cenę. Nasi gracze przez całą partię koncentrowali się przede wszystkim na tym jak odrobić stratę, jednak dystans między obiema drużynami okazał się zbyt duży. Skuteczność w ataku podopiecznych Vitala Heynena i nękające Biało-czerwonych własne błędy utrudniały grę, a szczęście, które dopisywało Słoweńcom dodatkowo komplikowało i tak trudną przeprawę Polaków. W końcówce znów dali o sobie znać aktywni kibice miejscowych, którzy napędzali swoich graczy zwłaszcza na kontrach, które okazały się mieć największe znaczenie. Gospodarze znów objęli prowadzenie w meczu i byli już tylko o krok od finału mistrzostw.  

Ostatni set Polacy musiel wygrać, jeśli chcieli przedłużyć swoje szanse na grę w finale. Motywacja jaka kierowała naszymi siatkarzami umożliwiła im objęcie prowadzenia i narzucenie swojego tempa gry. Tak się przynajmniej wydawało... Słoweńcy grali jednak bez zarzutów, a niesieni dopingiem kibiców momentami byli nie do zatrzymania. Rewelacyjnie grał Tine Urnaut, który był prawdziwym bohaterem końcówki spotkania i to on przesądził o losach meczu. Słoweńcy po raz trzeci zatrzymali reprezentację Polski na mistrzostwach Europy i to oni w niedzielę powalczą o złoto czempionatu. Naszych siatkarzy czeka gra o brązowe medale. "Mały finał" rozegramy w sobotę.

Statystyki meczowe: http://statystyki.pzps.pl/pl/volleyball/european-champ,377/34225/comparison/teams?team_1=poland,3205&team_2=slovenia,3406

 

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej