- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Pola Nowakowska: oba zespoły zagrały świetne spotkanie
Angelika Knopek, fot. Piotr Sumara, 8 marca 2020
W niedzielnym finale, rozgrywanego w Hali Nysa Pucharu Polski Kobiet, obrończynie tytułu, siatkarki Grupy Azoty Chemika Police podjęły zespół Developresu SkyRes Rzeszów. Ostatecznie po wyjątkowo zaciętym, pięciosetowym pojedynku, po trofeum sięgnęły podopieczne trenera Ferhata Akbasa, a najlepszą zawodniczką turnieju wybrana została atakująca Chemika Police, Gyselle Franco Silva.
We wczorajszym półfinale Policzanki gładko rozprawiły się z pierwszoligowym zespołem SAN-Pajdy Jarosław, odnosząc szybkie zwycięstwo w trzech setach. Finałowy mecz Pucharu Polski przyniósł zdecydowanie więcej emocji, bowiem rozstrzygnięcie rywalizacji stało pod znakiem zapytania aż do ostatniej piłki. – To był bardzo wyrównany pojedynek, godny finału. Być może z naszej strony nie zawsze wszystko działało tak, jak byśmy sobie tego życzyły, ale najważniejsze jest to, że mimo drobnych problemów, w kluczowych momentach spotkania nie straciłyśmy koncentracji i potrafiłyśmy się zastosować do taktyki, którą przekazał nam trener. Moim zdaniem oba zespoły zagrały naprawdę świetne spotkanie, więc tym bardziej cieszy, że szala zwycięstwa przechyliła się na naszą stronę – skomentowała po meczu libero Chemika Police, Pola Nowakowska.
Zdaniem zawodniczki kluczem do zwycięstwa jej zespołu było przede wszystkim zachowanie zimnej krwi w stresujących momentach i zaufanie do decyzji szkoleniowca. – Wydaję mi się, że na zwycięstwie zaważyło nasze opanowanie, to, że byłyśmy w stanie zachować spokój, dzięki czemu popełniłyśmy też niewiele błędów własnych. Zastosowałyśmy się do wskazówek trenera, które przekazał nam w końcówce spotkania i jak widać – przyniosło to skutek. Wiedział, co i w którym momencie Developres planuje zagrać, do tego doszło kilka bardzo ważnych i efektownych obron Pauliny Maj-Erwardt, i w rezultacie to nasz zespół może dzisiaj świętować zdobycie Pucharu Polski – dodała siatkarka.
Zgromadzeni w Hali Nysa kibice z całą pewnością nie mogli narzekać na brak emocji w meczu finałowym, to samo tyczy się również siatkarek Chemika Police. – W takich chwilach bardzo ciężko jest pohamować emocje, ale należy podkreślić, że nasz szkoleniowiec bardzo dobrze nas do tego przygotował. Trener powtarzał nam, że mamy się niczym nie przejmować, nie stresować się, bardzo chciał zdjąć z nas presję, żebyśmy mogły wejść w ten mecz bez dodatkowego obciążenia w postaci negatywnych emocji. Myślę, że w trakcie spotkania nawet samą swoją postawą prezentował spokój, który udzielił się dziewczynom na boisku. Wiadomo jednak, że w kwadracie rezerwowych czasami z tym opanowaniem jest troszeczkę trudniej (śmiech) – zdradziła zawodniczka.
W czwartej partii spotkania przez większą część seta to siatkarki Developresu SkyRes Rzeszów prowadziły kilkoma punktami, wobec czego miały sporą szansę na rozstrzygnięcie rywalizacji na swoją korzyść w czterech setach. Obrończynie tytułu nie złożyły jednak broni, dzięki czemu najpierw doprowadziły do wyrównania wyniku, a następnie odniosły zwycięstwo w tie-breaku. – Czy w czwartym secie pojawiła się u nas myśl, że puchar nam ucieka? Po tym pytaniu zapada taka niezręczna cisza... (śmiech). Mówiąc poważnie, wiadomo, że jeżeli się przegrywa, to mimowolnie gdzieś z tyłu głowy pojawia się taka obawa, ale na szczęście tak szybko jak się ona pojawiła, tak szybko też zniknęła. W tych trudnych momentach starałyśmy się z dziewczynami z ławki rezerwowych przekazać naszej drużynie jak najwięcej pozytywnej energii.
Siatkarki Grupy Azoty Chemika Police mogły liczyć nie tylko na wsparcie swojego sztabu szkoleniowego i pozostałych zawodniczek, które w danym momencie nie brały udziału w grze, ale także na głośny i nieustanny doping swoich kibiców, którzy bardzo liczną grupą zameldowali się w Hali Nysa. – Nasi kibice są naprawdę niesamowici, prowadzili wspaniały doping, który stale zagrzewał nas do walki. Jesteśmy im naprawdę bardzo wdzięczne, że zechcieli tu przyjechać i nas wesprzeć. Muszę jednak przyznać, że także kibice z Rzeszowa dawali radę, bywały momenty, że w hali było naprawdę bardzo głośno. Jeszcze raz bardzo dziękujemy za stworzenie fantastycznej atmosfery! – zakończyła Pola Nowakowska.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej