Katarzyna Porębska, fot. CEV, 1 kwietnia 2013

- Nigdy nie poddajemy się - mówi reprezentantka Polski Pola Nowakowska. Biało-czerwone rozegrały dwa mecze w fazie grupowej mistrzostw Europy kadetek i stoją przed dużą szansą awansu do półfinału.

Reprezentacja Polski kadetek wygrała ze Słowenię 3:2 w pierwszym meczu mistrzostw Europy kadetek, które odbywają się w Czarnogórze. W niedzielę biało-czerwone ulely w takim samym stosunku Włoszkom. W drugi dzień Wielkanocy zagrają z Czarnogórą, która jeszcze nie zdobyła punktu. W tabeli Polska zajmuje trzecie miejsce z 3 pkt. Prowadzą Włochy 5 przed Słowenią 4. Dziś dojdzie do konfrontacji lidera z wiceliderem.

pzps.pl: W pierwszym meczu grupowym mistrzostw Europy kadetek pokonałyście reprezentację Słowenii 3:2. To było bardzo trudne spotkanie.
Pola Nowakowska: Tak, mecz ze Słowenią był dla nas bardzo trudnym testem i nie mogę powiedzieć,żebyśmy ten test szczególnie dobrze zdały. Muszę przyznać, że Słowenki grały w sobotę lepiej od nas. Wszystkie zgadzamy się z trenerami, że to nie był nasz najlepszy mecz. Zwycięstwo na pewno cieszy, ale teraz skupiamy się na kolejnym pojedynku.

- W sobotnim spotkaniu bardzo dobrze spisywałyście się w bloku. Nie da się ukryć, że był to jeden z elementów, dzięki któremu udało się Wam rozstrzygnąć losy meczu na swoją korzyść.
- Faktycznie moje koleżanki bardzo dobrze poradziły sobie w tym elemencie. Wiele punktowych bloków zawdzięczamy naszym środkowym Korneli Moskwie i Małgorzacie Śmieszek. Wydaje mi się, że momentami zagrałyśmy równie dobrze i taktycznie zagrywką, która sprawiała wiele problemów przeciwniczkom. Niestety atak z lewego skrzydła nie był naszym atutem, ale nadrabiała to nasza prawa skrzydłowa Malwina Smarzek.

- Które elementy Twoim zdaniem zawiodły w drugiej i trzeciej partii?
- W tych dwóch setach ewidentnie zawiodłyśmy w przyjęciu. Nie udało się tego poprawić ani Paulinie Bałdydze, naszej rozgrywającej, ani koleżankom w ataku. Skutek mógł być tylko jeden, czyli 1:2 w plecy. Wydaje mi się, że potrzebowałyśmy więcej adrenaliny, żeby się otrząsnąć. Nigdy nie poddajemy się, więc wygrana była tylko kwestią czasu.

- W niedzielę zagrałyście z reprezentacją Włoch.
- Włoszki znamy dość dobrze. Grałyśmy z nimi w Toskanii w zeszłym roku. To jest bardzo silna ekipa.Według mnie są to zawodniczki, które powalczą o medale na tej imprezie.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej