- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Podczas Klubowych MŚ dojdzie do rodzinnego pojedynku. Bracia Penczew po przeciwnych stronach siatki
kmspolska.pl, 8 listopada 2017
Starszy – Nikołaj – założy koszulkę PGE Skry Bełchatów. Młodszy – Rozalin – wyjdzie na parkiet z kolegami z argentyńskiego Personalu Bolivar. Do bratobójczej walki dojdzie 13 grudnia w Atlas Arenie, w Łodzi.
– Nie jestem zazdrosny o sukcesy Niko, on pracował na nie bardzo długo. Jest dla mnie wzorem i chcę podążać jego śladem – tak latem 2014 roku Rozalin Penczew mówił o swoim starszym o dwa lata bracie, Nikołaju, dziennikarce serwisu volleycafe.pl.
Ta bułgarska rodzina jest doskonale znana w siatkarskim środowisku. Obok Nikołaja i Rozalina na zawodową karierę postawił również trzeci z braci – Chono. Co ciekawe, Rozalin i Chono to… bliźniaki. Chono jest starszy o całe 10 minut. W zeszłym sezonie występował w Iraklisie Saloniki (do Grecji był wypożyczony ze Skry Bełchatów), a obecnie przebywa we włoskiej Modenie.
Skupmy się na dwóch uczestnikach KMŚ – Niko i Rozalinie. Obaj są znani polskiej publiczności. Starszy od pięciu lat występuje w PlusLidze, młodszy ma na koncie roczny pobyt w Kielcach. I to właśnie w sezonie 2014/15 bracia spotkali się na parkiecie. Niko reprezentował barwy Resovii, Rozalin – Effectora. – Pamiętam, to było wyjątkowe dla nas spotkanie – przyznał w jednej z rozmów obecny zawodnik Bolivaru. – Wyjątkowe dla całej rodziny. Wszyscy interesowali się tym pojedynkiem. Rozmawialiśmy potem o nim nawet przy świątecznym stole.
A trzeba przyznać, że rodzina jest sportowa nie tylko z tego powodu, że trzech braci wybrało siatkówkę. Okazuje się, że dziadek-Penczew był piłkarzem, mama-Penczew próbowała swoich sił w siatkówce (na lokalnym poziomie), a tata-Penczew był profesjonalnym – jakżeby inaczej – siatkarzem. – Nie mieliśmy więc wyjścia – zażartował Niko. – Wychowując się w takiej rodzinie, w takim otoczeniu musieliśmy w końcu trafić na siatkarską halę. I tak już zostaliśmy.
W Bełchatowie nie ukrywają, że bułgarski przyjmujący, jak mało kto, wyczekuje grudniowych Klubowych Mistrzostw Świata. Cieszy się, że zobaczy brata, który niedawno zdecydował się na transfer do kraju odległego o ponad 10 tysięcy kilometrów od Europy. – Czasami ciężko mi bez najbliższych – przyznał na łamach argentyńskiej prasy Rozalin. – Niby w dzisiejszym świecie wszędzie jest blisko dzięki samolotom, ale w ciągu sezonu nie mam czasu, aby wyskoczyć na kilka dni i odwiedzić rodzinę.
Los chciał, że Bułgarzy zagrają w jednej grupie Klubowych MŚ – w Łodzi. To Krzysztof Ignaczak – jako „sierotka” – przyłożył do tego rękę. 13 grudnia 2017 roku, o godzinie 20:30, bracia Penczew pojawią się na parkiecie łódzkiej Atlas Areny (tutaj kupisz bilety >>). – Jak to w Polsce bywa, zagramy pewnie przy pełnej widowni – mówią zgodnie bracia. – Już nie możemy się doczekać.
Artykuł pochodzi z oficjalnej strony Klubowych Mistrzostw Świata 2017 w Polsce
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej