Karolina Szewczyk, 3 lipca 2013

Reprezentacja Polski kadetów przebywa właśnie w Tijuanie na mistrzostwach świata. Polacy wygrywając cztery spotkania zajęli pierwsze miejsce w grupie. O ćwierćfinał zagrają z Turcją.

Reprezentacja Polski kadetów przebywa właśnie w Tijuanie na mistrzostwach świata. Polacy wygrywając cztery spotkania zajęli pierwsze miejsce w grupie. O ćwierćfinał zagrają z Turcją.

Fazę grupową zakończyliście na pierwszym miejscu, wygrywając wszystkie cztery spotkania.

Piotr Badura: - Jestem zadowolony z naszego dotychczasowego występu. Pomimo nienajlepszej gry z każdego meczu potrafiliśmy wyjść zwycięsko. Mam nadzieję, że na kolejne spotkania poprawimy swoją grę i dalej będziemy wygrywać. Każda wygrana nas podbudowuje i jeszcze bardziej motywuje, więc przed kolejnymi pojedynkami jesteśmy pozytywnie nastawieni.

Do tej pory największe problemy sprawił wam zespół z Chin. Czym zaskoczyli was rywale?

- Mecz z reprezentacją Chin był dla nas najtrudniejszy. Podeszliśmy do niego z pełnym zaangażowaniem, ale na boisku nie wszystko wyszło nam tak, jak sobie tego życzyliśmy. Chińczycy prezentują bardzo kombinacyjną siatkówkę, świetnie radzą sobie również w obronie. Po pierwszych dwóch wygranych setach coś w naszej grze przestało działać, ale na szczęście w tie-breaku potrafiliśmy się w pełni skoncentrować i pokazać kto jest lepszy.

W ostatnim meczu grupowym zmierzyliście się z reprezentacją Belgii. Gładko wygraliście 3:0. Spodziewałeś się większego naporu ze strony rywali?

 - Szczerze mówiąc to nie. Wiedzieliśmy, że Belgowie nie zagrają siatkówki na swoim najwyższym poziomie. Ich pierwszy rozgrywający skręcił kostkę w meczu z Meksykiem i od tego momentu ich gra nie wygląda najlepiej. Z drugim wystawiającym nie są tak zgrani.

Kolejny mecz zagracie z Turcją. Co wiecie o tym zespole?

- Z Turcją nie spotkaliśmy się jeszcze ani razu. Nasz statystyk Robert, wraz ze swoją asystentką Karoliną, był w Mexicali i oglądał spotkania grupy B. Jestem pewien, że dobrze nam rozpisze przeciwników i podpowie jak z nimi grać. Przyznam, że jestem bardzo ciekawy jaki poziom reprezentują nasi koledzy z Turcji. Mam nadzieję, że to my okażemy się lepsi i awansujemy do ćwierćfinału.

Cały czas mówiło się o problemach z aklimatyzacją, trudach podróży i zmianą czasu. Czy to już za wami?

- Wydaje mi się, że już wszyscy przywykliśmy do tej zmiany. Ja osobiście czuję się bardzo dobrze. Mam jeszcze tylko nadzieję, że sportowo powrócimy do poziomu jaki prezentowaliśmy podczas mistrzostw Europy. Stać nas na dużo lepszą siatkówkę niż pokazaliśmy do tej pory w Meksyku.

Polska siatkówka na medal mistrzostw świata kadetów czeka od 1999 roku. Doczeka się w tym roku?

- Na pewno stać nas na zdobycie medalu. Warunkiem jest wejście na właściwe obroty. Jeszcze raz powtórzę, że musimy wrócić do formy z mistrzostw Europy. Jednak widać, że z meczu na mecz gramy coraz lepiej. Wiemy, że cała Polska na nas liczy. Nie chcemy nikogo zawieść. Musimy osiągnąć jak najlepszy wynik.

Przed wylotem do Meksyku podczas kontrolnego meczu skręciłeś kostkę. Czy już wszystko w porządku?

- Tak dziękuję. Stan mojego zdrowia z dnia na dzień się poprawia. Nasz fizjoterapeuta Łukasz Hertel szybko postawił mnie na nogi. Teraz czuję się bardzo dobrze. 

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej