Jarosław Bińczyk Fot. plusliga.pl, 4 maja 2022

ZAKSA bliżej mistrzostwa Polski

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle jest bliżej mistrzostwa Polski. W pierwszym meczu finałowym PlusLigi pokonała Jastrzębski Węgiel, ale mimo wyniku 3:0 przyszło jej to z dużym trudem.

Finał PlusLigi jest taki sam jak przed rokiem, wtedy jednak grano do dwóch zwycięstw, a w tym sezonie mistrz Polski musi wygrać trzy spotkania. Obie drużyny dominowały w krajowych rozgrywkach: zmierzyły się w decydującym pojedynku o Puchar Polski, rywalizowały w półfinale Ligi Mistrzów. Za każdym razem lepsza była ZAKSA, zwyciężająca coraz wyraźniej. Jastrzębski Węgiel przezwyciężył jednak kryzys i do ostatniej rundy play-off awansował w imponującym stylu, pokonując bez straty seta PGE Skrę Bełchatów. Jego rywal męczył się z Aluronem CMC Wartą Zawiercie, dlatego trudno było uważać go za zdecydowanego faworyta. 

Już pierwszy set pokazał, że takiej dominacji jak poprzednich meczach nie będzie. ZAKSA wygrała dość wyraźnie, ale różnicę zrobiła zagrywka. Po stronie gospodarzy popisywali się Kamil Semeniuk i Aleksander Śliwka, a po przeciwnej stronie odpowiadał tylko Jurij Gladyr. Gra stała na wysokim poziomie, mało było błędów, za to wiele widowiskowych obron i kontrataków. ZAKSA po serwach Śliwki prowadziła już 21:15, jednak goście odrobili cztery punkty (20:22). Na więcej nie było ich stać. W kolejnej partii emocji było jeszcze więcej, a o wygranej decydowała gra na przewagi. Po zablokowaniu Śliwki było 16:14 dla Jastrzębskiego Węgla, lecz kędzierzynianie błyskawicznie odpowiedzieli. Po asie Davida Smitha wyszli na prowadzenie 18:17, a po bloku Marcina Janusza na Łukaszu Wiśniewskim mieli dwa setbole (24:22). Nie wykorzystali ich, m.in. dzięki świetnemu serwowi Tomasza Fornala. Okazało się jednak, że do czterech razy sztuka, gdyż w ostatniej akcji pomylił się bardzo dobrze grający Rafał Szymura.

Kibice w hali w Kędzierzynie-Koźlu nie mogli jednak narzekać, ponieważ oglądali siatkówkę na najwyższym poziomie, a w rolach głównych występowali reprezentanci Polski: Śliwka (wybrany MVP meczu), Semeniuk, Kaczmarek, Fornal czy Szymura. Obie drużyny ryzykowały w polu serwisowym, bo inaczej nie miały szans na zdobycie przewagi. W trzecim secie ZAKSA zaczęła lepiej grać blokiem (dwa razy zatrzymała Szymurę, którego zastąpił Trevor Clevenot) i prowadziła 9:4. Jastrzębian poderwał Gladyr (dwa asy) i przewaga zmalała do dwóch punktów. Trener Jastrzębskiego Węgla zmienił rozgrywającego, bo Benjamin Toniutti nie oszukiwał kędzierzyńskiego bloku. Obrońcy tytułu nie spuszczali głów i w końcówce znów odrobili straty (23:23) powstrzymując Łukasza Kaczmarka. Na więcej ZAKSA nie pozwoliła, a mecz zakończyła blokiem na Janie Hadravie. Do złota brakuje jej dwóch wygranych, a kolejne spotkanie zostanie rozegrane w sobotę o godzinie 14:45 w Jastrzębiu Zdroju.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel 3:0 (25:21, 27:25, 25:23)

Statystyki meczu: https://www.plusliga.pl/games/id/1102007/tour/2020.html#stats

W rywalizacji o trzecie miejsce PGE Skra Bełchatów przegrała pierwszy mecz z Aluronem CMS Wartą Zawiercie 2:3 (23:25, 25:21, 25:19, 23:25, 15:17)

Statystyki meczu: https://www.plusliga.pl/games/id/1102010/tour/2020.html#stats

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej