- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Pierwsze trofeum zdobyte
Anna Daniluk, foto: plusliga.pl, 25 października 2018
PGE Skra Bełchatów w szybkim meczu pokonała 3:0 (25:17, 25:20, 25:20) Trefl Gdańsk. Aktualni mistrzowie Polski na terenie rywala sięgnęli po Superpuchar Polski.
Mecz o Superpuchar Polski miał być długim, emocjonującym starciem, co zapowiadało chociażby pięciosetowe spotkanie ligowe rozegrane pomiędzy obiema drużynami na kilka dni przed meczem w Ergo Arenie. Obaj trenerze zapowiadali lepsze jakościowo widowisko niż te w Bełchatowie, a każdy z nich deklarował, że pierwsze trofeum w sezonie padnie łupem jego drużyny. Tymczasem PGE Skra Bełchatów zupełnie zdominowała zawodników Trefla Gdańsk.
Mimo, że początki setów należały do gospodarzy, to gracze z Bełchatowa szybko odrabiali stratę a skuteczna gra w bloku i precyzyjne ataki Mariusza Wlazłego błyskawicznie przynosiły im prowadzenie. Na niewiele zdały się też przerwy taktyczne na żądanie trenera Andrei Anastasiego, bo nawet jeśli przynosiły poprawę gry jego podopiecznych na jedną, góra dwie akcje, to i tak mistrzowie Polski w końcówce prezentowali się lepiej.
Gdańszczanie mieli przede wszystkim problem z ofensywą, a 36-procentowa skuteczność w ataku, przy 52-procentowej jakości gry PGE Skry robiła różnicę i uniemożliwiała grę jak równy z równym. Słabe spotkanie rozegrał też Maciej Muzaj, który indywidualnie rywalizował z szalejącym w tamtym meczu Mariuszem Wlazłym. Atakujący zwycięzców Pucharu Polski skończył 21-procent piłek, z kolei lider bełchatowian – 63-procent. Świetnie w ekipie mistrza kraju zagrali też środkowi: Karol Kłos i Jakub Kochanowski, czempioni globu z, odpowiednio, 2014 i 2018 roku. Pierwszy z nich zapisał na swoim koncie pięć punktowych bloków, natomiast młody Kochanowski zatrzymał rywali sześciokrotnie. W całym meczu PGE Skra zanotowała 14 spełnionych bloków, przy zaledwie 6 „oczkach” w tym elemencie zdobytych przez gospodarzy.
- To trofeum bardzo nas cieszy, choć mamy świadomość, że ten puchar jest najniżej w hierarchii, bo decyduje o nim tylko jeden mecz. Niemniej, fakt że go wygrywamy, będzie dla nas bardzo budujący, tym bardziej, że już gramy coraz lepiej i lepiej rozumiemy się na boisku – powiedział dla klubowej telewizji Karol Kłos, mistrz świata z 2014 roku.
- Cieszę się, że pokazaliśmy lepszą siatkówkę niż na początku sezonu. Zagraliśmy bardzo dobry mecz i zaprezentowaliśmy się pewnie. We wspaniałej dyspozycji był Mariusz Wlazły, mnie cały czas brakuje mocy, ale jedyną drogą do poprawy gry jest ciężki trening i ciągła praca. Mam nadzieję, że szybko się odbuduję – zdradził Artur Szalpuk, czempion globu 2018.
Był to czwarty Superpuchar zdobyty przez PGE Skrę Bełchatów. Jak dotąd „żółto-czarni” nie przegrali jeszcze ani jednego spotkania o to trofeum, zwyciężając w 2012, 2014, 2017 i 2018 roku.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej