- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- PGE Skra Bełchatów w półfinale Pucharu CEV
Jarosław Bińczyk Fot. skra.pl, 8 lutego 2022
Sensacji nie było. PGE Skra Bełchatów zagrała na wyjeździe lepiej niż w swojej hali i wygrała drugi mecz z Arcadą Galati. Nagrodą jest awans do półfinału Pucharu CEV.
Wydawało się, że bełchatowianie nie powinni mieć problemów z wyeliminowaniem rumuńskiego rywala i spokojnym awansem do półfinału Pucharu CEV. Niespodziewanie jednak w pierwszym spotkaniu mieli kłopoty i zwyciężyli dopiero po tie-breaku. Rywale świetnie serwowali, a w ataku byli trudni do powstrzymania. Wydawało się, że w rewanżu może być jeszcze trudniej, tym bardziej że hala w Galati jest nietypowa: niska, z trybunami tylko po jednej stronie.
Było jednak znacznie lepiej i gdy siatkarze PGE Skry unikali prostych pomyłek, mieli przewagę. W pierwszym secie dominowali wyraźniej niż wskazuje na to wynik. Tracili jednak punkty seriami po błędach w przyjęciu zagrywki. Słabo zaczął spotkanie Kacper Piechocki, mylący się raz za razem. Na szczęście dobrze grali Aleksander Atanasijević i Dick Kooy, bardzo skuteczni w ataku. Kolejnego seta siatkarze z Bełchatowa zaczęli jednak na stojąco, czego efektem było prowadzenie gospodarzy 9:2. Zawodnicy z Rumunii nie prezentowali niczego nadzwyczajnego, ale praktycznie nie napotykali oporu. Po nieporozumieniu w bełchatowskim zespole prowadzili nawet 17:10 i szansy nie zmarnowali. Nie mogło być inaczej, skoro 10 punktów dostali w prezencie.
Goście pozbierali się jednak i przede wszystkim poprawili skuteczność w ataku. Grzegorz Łomacz zaczął częściej wykorzystywać środkowych, a Karol Kłos i Mateusz Bieniek byli praktycznie nie do zatrzymania. Gdy jeszcze trudną zagrywkę dołożył Milad Ebadipour, z wyniku 8:7 zrobiło się 13:7 i PGE Skra utrzymała przewagę do końca, co oznaczało, że w najgorszym wypadku grozi jej złoty set. Nie dopuścili jednak do niego, choć znów zaczęli popełniać błędy. Arcada zdobyła po nich aż dziewięć punktów, jednak w decydujących momentach bełchatowianie zdołali ich uniknąć. A kluczem do sukcesu były zagrywki Kłosa i bloki. A problemy w ataku rozwiązywał Kooy, który zakończył mecz z bilansem +16.
PGE Skra po raz pierwszy jest w półfinale Pucharu CEV. Rywala pozna w czwartek, kiedy rozegrany zostanie rewanż między CEZ Karlovarsko i Tours VB. Pierwszy mecz wygrali Francuzi 3:0.
Arcada Galati - PGE Skra Bełchatów 1:3 (21:25, 25:19, 19:25, 23:25)
Pierwszy mecz: 2:3
Statystyki meczu: https://www-old.cev.eu/Competition-Area/MatchStatistics.aspx?ID=45738&setN=0
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej