MareK, PZPS, 27 kwietnia 2012

W Dąbrowie Górniczej rozegrany drugi mecz reprezentacji kobiet: Polska - Niemcy. W czwartek biało-czerwone wygrały 3:2.

Dziś w Dąbrowie Górniczej  drugie spotkanie towarzyskie w siatkówce kobiet: Polska – Niemcy. W czwartek w pięciu setach górą były biało-czerwone, a ich pogoń punktowa w ostatniej partii ze stanu 9:14, do wyniku końcowego 16:14, zachowa się na długo w siatkarskich statystykach oraz pamięci kibiców. Dzięki temu w piątkowe popołudnie dąbrowska hala będzie przynajmniej pełna, a dziewczęta mogą liczyć na wspaniały doping.

Trener Alojzy Świderek ma po spotkaniu z Niemkami o czym rozmyślać. Decyzję o przedstawieniu 12 zawodniczek, które przed południem w niedzielę wylecą z Krakowa do Ankary, na kwalifikacyjny turniej do igrzysk olimpijskich w Londynie, przesunął z piątku na sobotę.  Drugi mecz z Niemkami – w piątek, godz. 17.00.

Paulina Maj (libero reprezentacji Polski): - Mam zupełnie inny styl gry niż Mariola Zenik. Trener musi wybrać, na  którą z nas postawi. On ma swoją koncepcję i wizję. Wie, która zawodniczka będzie mu  
bardziej potrzebna. Nie po raz pierwszy walczę o miejsce w składzie,  więc jestem już przyzwyczajona. Naprawdę serce niczego mi nie  podpowiada. Nie wiem, która z nas pojedzie do Ankary.

Katarzyna Skowrońska-Dolata
(atakująca): - Atmosfera w zespole jest OK, ciężko pracujemy na treningach i po czwartkowym meczu jesteśmy naprawdę zmęczone. Przed spotkaniem z  Niemkami miałyśmy jeszcze trening, bardzo intensywnie pracujemy w Szczyrku i pozostaje wierzyć, że przyniesie to efekt w Ankarze. Co nam pozostaje? Wiara, wiara i jeszcze raz wiara. Serbia, Holandia i Rosja to wymagający rywale, ale w Europie wszyscy są... wymagający. Nie mamy  łatwej grupy, ale jedziemy do Ankary pełne optymizmu. Może zaskoczy, może się uda.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej