Mariusz Szyszko, Anna Daniluk, 30 lipca 2020

Najważniejszy medal Polskiej Siatkówki...

Miało być zupełnie inaczej. Reprezentacja Polski powinna walczyć w Tokio na igrzyskach olimpijskich, a wspomnienie złota w Montrealu w 1976 roku uskrzydlać ją w walce o medale. Tymczasem dziś, tuż po zakończeniu sezonu reprezentacyjnego, przypominamy największy dotychczas sukces Polskiej Siatkówki, zdobyty dokładnie 44 lata temu.

Polscy siatkarze przygotowywali się do Igrzysk Olimpijskich w Montrealu w odosobnieniu. Hubert Jerzy Wagner, który nie bez przyczyny otrzymał pseudonim „Kat” skupiał się na technice, kondycji ale przede wszystkim psychice swoich zawodników. Jak nikt potrafił ich motywować do walki, a jego wypowiedź przed Igrzyskami w Montrealu przeszła do historii - Naszym celem jest złoty medal, a zadecydować o tym może zwycięstwo nad Związkiem Radzieckim – prorokował i… miał rację. 

Turniej olimpijski w piłce siatkowej mężczyzn rozegrano w dniach od 18 do 30 lipca 1976 roku, a startowało w nim 10 zespołów, które podzielono na dwie pięciodrużynowe grupy. W składzie Polski zabrakło Stanisława Gościniaka i Wiesława Czai, co uznano za decyzję odważną i kontrowersyjną.

Nasza reprezentacja rozpoczęła igrzyska dramatycznym spotkaniem z Koreą Południową. Następnym zespołem, który stanął naprzeciwko Polaków, byli gospodarze igrzysk – Kanadyjczycy, którzy jednak znacznie odstawili od pozostałych zespołów. Kolejne ciężkie mecze Biało-czerwoni stoczyli z Kubą i Czechosłowacją.  

Po zakończeniu rozgrywek w grupach eliminacyjnych polski zespół miał do meczu półfinałowego sześciodniową przerwę. Ogromne wrażenie na zawodnikach robiła wzruszająca serdeczność z jaką przyjmowani byli przez kanadyjską Polonię. Niezwykle głęboko w pamięci pozostał grill – zwyczaj wówczas w Polsce zupełnie nieznany – urządzony przez Polonusów na cześć polskich piłkarzy i siatkarzy.

W walce o olimpijski finał naprzeciwko polskiej drużyny stanęła Japonia. Po raz kolejny rozstrzygnięcie zapadło po pięciosetowej walce. Górą byli Polacy, którzy stanęli przed szansą zdobycia najcenniejszego medalu, spośród wszystkich krążków.

Przed rozpoczęciem finałowego meczu ze Związkiem Radzieckim wielu kibiców spodziewało się kolejnej pięciosetowej batalii. I nie pomylili się. Finał olimpijski w Montrealu jest meczem, którego dramatyzm obrósł legendą. Prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie, a doskonała odporność psychiczna polskich zawodników odzywała się w najważniejszych częściach meczu. Spotkanie zakończyło się o 4 rano polskiego czasu. Chyba w większości polskich domów była to bezsenna noc.

Złoty medal zdobyty igrzysk olimpijskich w 1976 roku jest często uznawany za przełomowy sukces w historii polskiej siatkówki. Od tego czasu nasi siatkarze zaliczają się, w sposób trwały, do wąskiej grupy drużyn, które pretendują do zwycięstwa we wszystkich ważnych imprezach.

Z takimi samymi nadziejami Biało-czerwoni mieli jechać do Tokio. Legendarnie mocna drużyna, świetna atmosfera, wymienialność na pozycjach a przede wszystkim ambicja i wola walki miały być atutami, które zaprowadzą naszych reprezentantów na najwyższy stopień podium igrzysk olimpijski. Plany pokrzyżował koronawirus. Wierzymy jednak, że są to tylko cele odroczone w czasie i za rok, w 45.rocznicę złota z Montrealu, będziemy pisać nową historię…

Reprezentacja Polski na Igrzyskach Olimpijskich 1976: Ryszard Bosek, Wiesław Gawłowski, Marek Karbarz, Zbigniew Lubiejewski, Lech Łasko, Mirosław Rybaczewski, Włodzimierz Sadalski, Bronisław Bebel, Edward Skorek, Włodzimierz Stefański, Tomasz Wójtowicz, Zbigniew Zarzycki. Trener: Hubert Jerzy Wagner

Wyniki reprezentacji Polski na Igrzyskach Olimpijskich 1976: Polska – Korea Południowa 3:2 (12:15, 6:15, 15:6, 15:6, 15:5), Polska – Kuba 3:2 (13:15, 10:15, 15:6, 15:9, 20:18), Polska – Czechosłowacja 3:1 (8:15, 15:11, 15:5, 16:14), Polska – Japonia 3:2 (15:17, 15:6, 15:6, 10:15, 15:10), Polska – Związek Radziecki 3:2 (11:15, 15:13, 12:15, 19:17, 15:7)

Więcej o turnieju można przeczytać tutaj

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej