MŚK. Wójcik: Nie ma już faworytów

Od meczu z Japonią polskie kadetki rozpoczną walkę w II fazie mistrzostw świata w Ankarze. - Nie ma nic gorszego, niż awansować do ósemki i zakończyć turniej na ósmym miejscu. Stać nas na znacznie lepszy wynik - zapewnia nasza przyjmująca Aleksandra Wójcik.

Zwycięstwo bez straty seta z Egiptem i Algierią, a na koniec porażka z Turcją 0:3. To bilans naszych kadetek w I rundzie MŚ. Polki zajęły w niej drugie miejsce w grupie. W kolejnej trafiły więc na dwóch liderów i jednego wicelidera pozostałych tabel - najlepsze w grupie B i D Brazylię i Japonię oraz drugą w grupie C Serbię.

- Jesteśmy już na takim etapie, że do której grupy byśmy nie trafiły, czekają nas ciężkie mecze. Wierzymy w to, że jesteśmy w stanie awansować do najlepszej czwórki na świecie, choćby z drugiego miejsca. Możemy powalczyć z każdym z tych zespołów - ocenia Aleksandra Wójcik.

- Mecz z Turcją nas nie załamał. Porażka zostaje porażką, ale mamy przed sobą kolejne spotkania. Piłka jest dalej w grze. W żadnym meczu nie ma faworyta. Wszystko zależy od dyspozycji dnia, a nie od tego, jak ktoś ocenia daną drużynę - mówi nasza przyjmująca.

Dotychczas największyą niespodzianką turnieju jest brak w pierwszej ósemce wicemistrzyń Europy - Włoszek. Grając w grupie z Japonią, Niemcami i Tajlandią, siatkarki z Italii zajęły trzecie miejsce. Polki dobrze wiedzą, że miały w losowaniu szczęście i nie mogły nie wykorzystać podanej na tacy szansy. Na tym jednak ich ambicja się nie kończy.

- Zdajemu sobie sprawę, że niektórzy mieli cięższe grupy. Ktoś musiał odpaść. My cieszymy się z tego, że jesteśmy w tej ósemce. Ale sam awans to nie wszystko. Być o ósemce i zająć ósme miejsce to żaden sukces. Powiedziałyśmy sobie, że zrobimy wszystko, żeby nie zakończyć tych mistrzostw z wygraną tylko z mistrzem i wicemistrzem Afryki - zakończyła Wójcik.

Po dniu odpoczynku Polki zmierzą się z Japonią. Początek meczu o 19 czasu polskiego. O tej samej porze zagrają w środę z Brazylią. Czwartkowe spotkanie z Serbią rozpocznie się o 14.00.