- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- MŚ: Polska - Serbia. Wypowiedzi pomeczowe
Justyna Żółkiewska, Ela Poznar z Turynu, fot. FIVB, 27 września 2018
Polska pokonała Serbię 3:0 i jest bardzo blisko awansu do półfinału FIVB Mistrzostw Świata w piłce siatkowej mężczyzn Włochy/Bułgaria 2018. Dzisiejsi rywale biało-czerwonych są już w czołowej czwórce, podobnie jak Brazylia i USA. - Wynik meczu z Serbią bardzo cieszy, ale nic jeszcze nie wygraliśmy. Jutro będziemy musieli się pokazać z przynajmniej taką samą grą jak dzisiaj, żeby wyeliminować Włochów z turnieju - mówi środkowy reprezentacji Polski, Piotr Nowakowski.
Po meczu powiedzieli:
Artur Szalpuk, przyjmujący reprezentacji Polski: Zrobiliśmy ten pierwszy krok do awansu do półfinału. Wytrzymaliśmy dwie bardzo ciężkie końcówki i myślę, że jesteśmy na tyle mocni, że to zwycięstwo przyszło. Włosi na pewno się jutro nie poddadzą. Na tym polega siatkówka, że prostu trzeba walczyć. Każdy w drużynie bierze ciężar na siebie, bo wszyscy zdajemy sobie sprawę po co tu jesteśmy.
Marko Ivović, przyjmujący reprezentacji Serbii: Mamy półfinał, ale co z tego jak zagraliśmy taki mecz? Brakowało nam dzisiaj trochę tej energii jaką zwykle mamy. Chcieliśmy się odgryźć za to co było w Warnie, ale się nie udało. Było trochę lepiej, ale zobaczymy co będzie w kolejnym meczu.
Vital Heynen, trener reprezentacji Polski: Mamy czternastu zawodników w składzie. Nie mogę powiedzieć, że któryś z nich był dzisiaj najlepszy. W pierwszym secie weszli Schulz i Łomacz, którzy coś zmienili w grze, potem wszedł Bieniek i zagrał bardzo dobry mecz. Jutro wszyscy muszą zagrać swój najlepszy mecz.
Piotr Nowakowski, środkowy reprezentacji Polski: Był to trochę inny mecz, niż ten w Warnie, bo Serbia wyszła trochę innym składem i zagrała trochę lepiej. Wynik ten sam co nas bardzo cieszy, ale nic jeszcze nie wygraliśmy. Jutro będziemy musieli się pokazać z przynajmniej taką samą grą jak dzisiaj, żeby wyeliminować Włochów z turnieju, co będzie na pewno bardzo fajnym przeżyciem i będzie bardzo miło utrzeć nosa gospodarzom za Puchar Świata w Japonii.
Paweł Zatorski, libero reprezentacji Polski: Jutro możemy spodziewać się wszystkiego, słyszeliśmy o pomyśle przekładania meczu na wcześniejszą godzinę. Dzisiaj challenge też wyglądały różnie, ale nie chcę się na ten temat wypowiadać. Jesteśmy przygotowani na wszystko, ale myślę, że nam to nie przeszkodzi, żeby zagrać mądrze i dobrze. Chcemy jutro grać o zwycięstwo i myślę, że o jedyna droga do awansu w meczu z ciągle jeszcze mocnym, choć zranionym przeciwnikiem. Trener nas uczulał, że każda drużyna tutaj jest do ugryzienia i przed turniejem myśleliśmy, że do kilku zespołów nie dorastamy, m.in. do Włochów i teraz przekonujemy się, że możemy z nimi grać, ale to nie znaczy, że jesteśmy faworytem i że gładko wygramy to spotkanie. Musimy zagrać dobrze, że jutro wygrać, bo to jest cały czas świetna drużyna z kilkoma gwiazdami i wsparta świetnym dopingiem będzie bardzo trudna do pokonania.
Nikola Grbić, trener reprezentacji Serbii: Można było się spodziewać, że nie będziemy w stanie powtórzyć tak dobrego meczu, jak wczoraj bo naprawdę ciężko byłoby to zrobić. Wczoraj zagraliśmy prawie idealnie. Dzisiaj błyskawicznie było widać wielką różnicę na zagrywce. Dzisiaj popełniliśmy w pierwszych dwóch setach po osiem błędów na zagrywce. Nie wiem, czy gdybyśmy nie wygrali pierwszego seta, który rozstrzygnął się po dość szczęśliwym asie nie bylibyśmy w stanie pokonać Polski. Trzeba jednak przyznać, że gramy z nimi drugi mecz z rzędu i grają przeciw nam bardzo dobrze. Drugi też raz spotkaliśmy się w dość specyficznej sytuacji. W Warnie mieliśmy już osiągniętą kwalifikację, więc ciężko było wycisnąć już wyciśniętą cytrynę. Dzisiaj po takim meczu jak wczoraj byliśmy praktycznie jedną nogą w półfinale.
Nemanja Petrić, kapitan reprezentacji Serbii: Nie daliśmy z siebie dzisiaj wszystkiego. Przede wszystkim dlatego, że wczoraj daliśmy z siebie więcej niż sto procent. Zagraliśmy idealnie i dzisiaj ciężko by było to powtórzyć. Powinniśmy byli mieć więcej cierpliwości, żeby przeciwstawić się rytmowi z jakim grali Polacy. To było kluczem do tego meczu. Czerwone kartki są wliczone w mecz. Na boisku była grupa zawodników, którzy po prostu chcieli wygrać. To co mówią dziennikarze nas naprawdę nie obchodzi, bo dzisiaj gdybyśmy wygrali bylibyśmy pewni pierwszego miejsca w grupie. Kto byłby na tyle głupi, żeby wypuścić taką szansę?
Aleksandar Atanasijević, kapitan reprezentacji Serbii: Nie możemy patrzeć się za siebie. Czeka nas mecz ze Stanami lub Brazylią, a przecież żeby wygrać złoto musimy pokonać wszystkich. Przykro mi, że znowu zabrakło nam głowy. Może po prostu jako Serbowie tacy jesteśmy. Kiedy to się nie liczy, nie jesteśmy w stanie wyjść obronną ręką z pewnych sytuacji.
Uros Kovacević, kapitan reprezentacji Serbii: Nie powinniśmy byli pozwolić Polsce wygrać, przede wszystkim drugiego seta, bo jesteśmy silniejsi niż oni, dlatego mi trochę przykro. Trzeba jednak przyznać, że zagrali dobry mecz. Nie mam pojęcia o co chodziło Michałowi Kubiakowi, zupełnie go nie rozumiem.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej