Bartosz Wencław, 31 lipca 2013

- Na tym etapie mistrzostw nie ma już słabych rywali. Na odprawie na pewno dowiemy się wszystkiego o przeciwniku i będziemy wiedziały, w jaki sposób go pokonać – mówi przed jutrzejszym meczem z Portoryko w 1/8 finału MŚ kadetek rozgrywająca reprezentacji Polski, Karolina Szczygieł.

 

Polki po ostatnim swoim meczu grupowym z Japonią mają w mistrzostwach świata kadetek dwa dni wolnego. Dopiero w czwartek zmierzą się w 1/8 finału z reprezentacją Portoryko. W czterech meczach grupowych biało-czerwony odniosły trzy zwycięstwa i jedną porażkę. - Jestem zadowolona z dotychczasowych naszych występów, z drużyny, naszego zaangażowania. Ostatni mecz z Japonią wprawdzie nam nie wyszedł, ale trudno, ma każdym turnieju może się przytrafić taka chwila słabości. Tutaj wypadło akurat w meczu z Japonią – przyznaje Karolina Szczygieł, rozgrywająca reprezentacji Polski. Jak to możliwe, że zespół, który pewnie wygrywa z bardzo mocną drużyną z chin dwa dni później przegrywa w kiepskim stylu z Japonią? - Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie – zadajemy je sobie już od poniedziałku – twierdzi zawodniczka.

 

We wtorek i środę Polki nie rozgrywały żadnych spotkań, mając czas na treningi i odpoczynek. - Regenerujemy się fizycznie i psychicznie. Treningi są teraz trochę luźniejsze, byśmy mogły odpocząć, dopiero dziś miałyśmy takie normalne zajęcia i więcej było siatkówki – opowiada Karolina Szczygieł. Od czwartku nie będzie już marginesu błędu – przegrywający odpada z walki o medale. Przeciwnikiem biało-czerwonych w walce o ćwierćfinał będzie zespół Portoryko. - Jesteśmy pozytywnie nastawione. Wyjdziemy w pełni skoncentrowane, bo na tym etapie mistrzostw nie ma już słabych rywali. Na odprawie na pewno dowiemy się wszystkiego o przeciwniku i będziemy wiedziały, w jaki sposób go pokonać – twierdzi rozgrywająca reprezentacji Polski.

 

W przypadku wygranej z Portoryko w ćwierćfinale podopieczne trenerów Grzegorza Kosatki i Marcina Widery zmierzą się ze zwycięzcą meczu USA – Tajwan. Więcej szans daje się amerykankom, które zajęły pierwsze miejsce w swojej grupie. Czy będzie to rywal w zasięgu aktualnych mistrzyń Europy? - Myślę, że tak. Jesteśmy naprawdę dobrym zespołem, musimy tylko wyjść z pełnym zaangażowanie i wszystko będzie dobrze – zapewnia Szczygieł.

 

Jako rozgrywająca Karolina Szczygieł ma trudne zadanie prowadzenia gry zespołu. W tak ważnych turniejach wiąże się to ze sporą odpowiedzialnością. - Nie jestem pierwszą rozgrywającą i w momencie, w którym wchodzę na boisko wiem, że nie powinnam popełnić żadnego błędu. Jeśli wejdę, powinnam pomóc drużynie, muszę więc się pilnować dwa razy bardziej – przyznaje siatkarka, której mocną stroną jest również zagrywka. - Staram się ryzykować. Grając w klubie zawsze gram silną zagrywką, tak więc tutaj nie będę tego zmieniać, bo to mi akurat wychodzi – kończy swoją wypowiedź Karolina Szczygieł.

 

Z Tajlandii specjalny wysłannik PZPS – Bartosz Wencław

 

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej