Katarzyna Porębska, fot. Adrian Sawko, 11 kwietnia 2019

MP Juniorów – Dębica 2019: wypowiedzi po drugim dniu

Czwartek jest drugim dniem mistrzostw Polski juniorów, które rozgrywane są w Dębicy. Drugie zwycięstwa w grupie A odniósł Jastrzębski Węgiel i AZS 2020 Częstochowa. Drugą porażkę poniosła EKS Skra Bełchatów i straciła szanse na obronę tytułu, wywalczonego przed rokiem. Sponsorem głównym turnieju MP juniorów jest firma PKN ORLEN.

Po meczu AZS UWM Olsztyn - Jastrzębski Węgiel powiedzieli:
Dawid Sokołowski, przyjmujący AZS UWM Olsztyn: Niewiele nam zabrakło, aby doprowadzić do tie-breaka. Myślę, że na naszej porażce zaważyły proste błędy. Mieliśmy spore trudności, żeby poradzić sobie z dobrą zagrywką Wojciecha Szweda. Dla nas gra w finałach mistrzostw Polski juniorów jest bardzo dużym wyróżnieniem. Nie każdemu dane było znaleźć się w gronie ośmiu najlepszych drużyn w kraju. Każdy przyjeżdżając na ten turniej chce walczyć o jak najwyższe cele. Nam niestety nie uda się wywalczyć medalu. Postaramy się jeszcze w piątek powalczyć o wygraną z naszej grupie. Na pewno się nie poddamy. Chcemy pokazać najlepszą siatkówkę, jaką potrafimy grać.

Krystian Walczak, atakujący Jastrzębskiego Węgla: To był już nasz drugi tie-break podczas tego turnieju. Gra się nam ciężko. Przytrafia się nam bardzo dużo prostych błędów. Jednak najważniejsze są zwycięstwa. Mam nadzieję, że w każdym meczu tego turnieju nie będziemy grali pięciu setów. Mamy jednak szeroką ławkę, więc ma kto grać w danym spotkaniu. Ważne jest, że potrafimy wychodzić z trudnych sytuacji. Podczas treningów naprawdę ciężko pracujemy, żeby zachować chłodną głowę w końcówkach setów. Mamy nadzieję, że częstochowianie niczym nas nie zaskoczą i nie przegrają meczu z EKS Skrą Bełchatów. Wtedy będziemy mogli cieszyć się z awansu do półfinału.

Po meczu AZS 2020 Częstochowa - EKS Skra Bełchatów powiedzieli:
Dawid Filipek, rozgrywający EKS Skry Bełchatów: Uważam, że nie trzymaliśmy się za bardzo założeń przedmeczowych. W drugim secie robiliśmy wszystko, co powinniśmy i dzięki temu wygraliśmy. Niestety od trzeciego seta znowu przestaliśmy się trzymać taktyki. Nie wiem, co się dzieje. Chyba zawodzi głowa. Nasza strona mentalna nie jest za mocna w naszym zespole. Jesteśmy drużyną i wszyscy muszą chcieć. Siatkówka jest grą zespołową, a nie indywidualną dyscypliną. Tylko razem możemy coś osiągnąć. Nie pozostaje nam nic innego jak walczyć w dóch ostatnich meczach podczas tego turnieju.

Remigiusz Kapica, atakujący AZS 2020 Częstochowa: To nie było łatwe zwycięstwo. W drugim secie przegraliśmy dość wyraźnie. Bełchatowianie pokazali, że potrafią grać dobrze. Z kolei nasz zespół "siadł" szczególnie na zagrywce. Na szczęście w kolejnych dwóch partiach potrafiliśmy pokazać, że zagrywka jest naszą mocną stroną. Udało się nam ruszyć przyjęcie Skry Bełchatów. Mamy już dwa zwycięstwa na koncie i dzięki temu udało się nam zrobić jeden krok do przodu w realizacji naszego celu, którym jest medal. Teraz musimy skoncentrować się na meczu z Jastrzębskim Węglem. Zależy nam na tym, żeby zająć pierwsze miejsce w grupie. Prawda jest taka, że jak chce się wygrać złoty medal to trzeba wygrać wszystko!

Po meczu Trefl Gdańsk - AKS V LO Rzeszów powiedzieli:
Jakub Wilkowski, rozgrywający AKS V LO Rzeszów: Drużyna z Gdańska postawiła nam trudne warunki gry. Pokazali charakter. Myślę, że po tych dwóch przegranych setach się nie poddali. Nasz zespół natomiast stonował trochę grę. Uważam, że nie można tak grać. Jeśli prowadzimy 2:0 to należy pójść za ciosem. Stare siatkarskie powiedzenie mówi - kto nie wygrywa 3:0, ten przegrywa 2:3. Dzisiaj to się sprawdziło. W dalszym ciągu mamy szanse na awans do półfinału turnieju. Jeżeli trzy drużyny będą miały po jednym zwycięstwie, to będziemy walczyć do końca. Jutro wychodzimy na boisko i gramy o wszystko. Bardzo dziękujemy kibicom, rodzicom za wsparcie i głośny doping w Dębicy.

Kacper Wnuk, atakujący Trefla Gdańsk: Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa. Po dwóch przegranych setach odbyliśmy męską rozmowę. Trenerzy trochę pokrzyczeli. Wspólnie z chłopaki się wspieraliśmy i dopingowaliśmy. Wiedzieliśmy, że jeśli będziemy cierpliwi, to rzeszowianie w końcu pękną. Cieszymy się ogromnie, że jesteśmy już w półfinale turnieju. W poprzednich latach to nam się nie udawało. Przyznam szczerze, że nie znam słów, które opisują moje szczęście!

UMKS MOS Wola Warszawa – KS Metro Warszawa powiedzieli:
Aleksander Winiarski, rozgrywający KS Metro Warszawa: Mecze pomiędzy nami i UMKS MOS Wola Warszawa zawsze są pełne emocji. Jest co oglądać. Tym razem wygrała drużyna Woli, tak jak na Mazowszu. Jednak nie zwieszamy głów. Przed nami w piątek mecz o bezpośredni awans do półfinału. Wszystko jest w naszych rękach. Będziemy walczyć o miejsce w czwórce. Sytuacja w naszej grupie jest naprawdę ciekawa, bo praktycznie każdy ma szanse na grę o medale.

Wojciech Wachowicz, rozgrywający UMKS MOS Wola Warszawa: Bardzo nerwowy początek z naszej strony. Myślę, że to było widać. Drużyna Metra bardzo dobrze zagrywała. My nie mogliśmy nic na to poradzić. Wykonanali kilka ciężkich zagrywek i trudno je było przyjąć. Potem pojawiło się kilka zmian, które się udały. W trzech kolejnych setach, nie powiem, że gra była pod naszą kontrolą, ale na pewno zasłużenie wygraliśmy ten mecz. W piątek rozegramy mecz o wszystko. Wygrywając z AKS V LO Rzeszów niezależnie od innych wyników mamy awans do półfinału. Zrobimy wszystko, żeby się w nim znaleźć.

Sponsorem głównym turnieju MP juniorów jest firma PKN ORLEN.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej