Katarzyna Porębska, fot. Adrian Sawko, 13 kwietnia 2019

MP Juniorów – Dębica 2019: wypowiedzi po czwartym dniu

Czwarty dzień mistrzostw Polski juniorów w Dębicy rozpoczął się od meczów o 7. i 5. miejsce. W spotkaniu o 7. lokatę AKS V LO Rzeszów okazał się lepszy od AZS UWM Olsztyn 3:1. Z kolei w meczu o 5. miejsce EKS Skra Bełchatów nie dała żadnych szans drużynie KS Metro Warszawa i wygrała 3:0. Po popołudniu rozegrano półfinały. Jako pierwsi w niedzielnym finale zameldowali się siatkarze AZS 2020 Częstochowa, którzy pokonali UMKS MOS Wola Warszawa 3:1. Sponsorem głównym turnieju jest firma PKN ORLEN. 

Po meczu o 7. miejsce AZS UWM Olsztyn – AKS V LO Rzeszów powiedzieli:
Aleksander Szalc, libero AZS UWM Olsztyn: Można powiedzieć, że przygotowywaliśmy się najkrócej ze wszystkich zespołów do finałów mistrzostw Polski juniorów. Jesteśmy nową drużyną. To, że mieliśmy okazję zagrać w finałach jest dla nas dużym sukcesem. Oczywiście mieliśmy większe aspiracje, żeby zająć wyższe miejsca, niż ósme. Jednak taki jest sport. Pierwsze sety graliśmy naprawdę dobrze podczas tego turnieju, ale potem się rozluźnialiśmy. Podobne sytuacje przytrafiały się nam na ćwierćfinałach oraz półfinałach mistrzostw Polski. Na pewno będziemy nad tym pracować i walczyć. Mamy nadzieję, że ponownie za rok nasz zespół również zagra w finałach.

Jakub Krzystanek, przyjmujący AKS V LO Rzeszów: Wczoraj mieliśmy najważniejszy mecz i szanse na wejście do półfinału. Szkoda pierwszego seta z MOS Wola, bo prowadziliśmy kilkoma punktami, a ostatecznie przegraliśmy. Potem trochę się podłamaliśmy i nasza gra się posypała. Dzisiejszy mecz był takim na pocieszenie. Fajnie, że udało się wygrać. Dla nas to był ostatni mecz w takim składzie, w jakim zagraliśmy na tych mistrzostwach. Wszystkie zespoły były tutaj na bardzo podobnym poziomie. Myślę, że na ten moment Trefl Gdańsk jest najbardziej solidną drużyną. Grają naprawdę równo i podczas turnieju w Dębicy pokazał się z bardzo dobrej strony. Tak naprawdę wszystko zależało od dyspozycji dnia. Z Dębicy na pewno wywozimy dobre wspomnienia. Chcę bardzo podziękować naszym kibicom, rodzicom, którzy wspierali nas przez cały turniej. Wykonali kawał dobrej roboty!

Po meczu o 5. miejsce EKS Skra Bełchatów - KS Metro Warszawa powiedzieli:
Dawid Filipek, rozgrywający EKS Skry Bełchatów: Tak jak mówiłem wcześniej, robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby wygrać mecz i zająć piąte miejsce. Jesteśmy szczęśliwi. Musimy się cieszyć z małych rzeczy. Naprawdę bardzo nam zależało na tym, żeby wywalczyć tę piątą lokatę. W sobotę zagraliśmy swoją siatkówkę.

Bartłomiej Zieliński, przyjmujący KS Metro Warszawa: Nie wiem, co stało się z naszą grą. Może byliśmy przybici wczorajszą porażką. Zagraliśmy bez energii i werwy. Wyjeżdżamy z Dębicy z dobrymi wspomnieniami, ale na pewno z dużym niedosytem. Na pewno jeszcze przez chwilę będziemy o tym myśleć i żałować swojej szansy, którą zmarnowaliśmy.

Po I półfinale AZS 2020 Częstochowa - UMKS MOS Wola Warszawa powiedzieli:
Michał Nowakowski, przyjmujący AZS 2020 Częstochowa: Bardzo cieszymy się z awansu do finału! W pewnym momencie weszliśmy na taki poziom, na jakim chcieliśmy grać. Naszą siłą jest zespołowość. Wszyscy wzajemnie się wspieramy. Dzięki temu osiągnęliśmy nasz cel i jesteśmy w finale. Uważam, że spokojnie możemy powalczyć w niedzielnym finale i go wygrać. Tego sobie właśnie życzymy. Nie ma znaczenia z kim zagramy w finale. Tutaj już nie ma słabych drużyn. Myślę, że niezależnie od tego, kto stanie po przeciwnej stronie siatki, rozegramy mecz godny finału.

Konrad Cop, trener UMKS MOS Wola Warszawa: Dobrym blokiem, obroną i małą liczbą błędów własnych ciężko wygrywać mecze w męskiej siatkówce. Siła w ataku i ofensywa w ataku była po stronie zespołu z Częstochowy. Wiedzieliśmy o tym od samego początku. Graliśmy na tyle ile mogliśmy. Momentami udało się nam zatrzymać Remigiusza Kapicę, który jest tutaj o jeden poziom wyżej od pozostałych juniorów. Mój zespół naprawdę walczył. Jestem z nich bardzo zadowolony. Chcę, żeby głowy mieli podniesione do góry. My źle weszliśmy w te mistrzostwa, ale naprawdę walczymy. To są tacy mali gladiatorzy. Na tyle ile możemy, dajemy maksa. Jutro dla nas ten brązowy medal będzie jak złoto. Sądze, że przed rozpoczęciem sezonu w marzeniach może ten medal istniał, ale realnie patrząc szanse były małe. Zrobimy wszystko, żeby go zdobyć. My nie jechaliśmy tu po złoto, chcieliśmy grać fajną siatkówkę. Jest szansa na medal, więc zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby go zdobyć.

Po II półfinale Jastrzębski Węgiel – Trefl Gdańsk powiedzieli:
Wojciech Szwed, przyjmujący Jastrzębskiego Węgla: Nie wiem dlaczego tak wyszliśmy na czwartego seta. Powinniśmy pójść za ciosem. Sami siebie przyblokowaliśmy. Straciliśmy chłodną głowę. W tie-breaku przeciwnik zagrał naprawdę dobrze i nas złamał. Ciężko było cokolwiek zrobić. Uważam, ze walczyliśmy do końca. Jutro się nie poddamy. Chcemy zdobyć brązowy medal! Mam nadzieję, że wyjdziemy z Dębicy z medalem na szyi.

Dawid Pawlun, rozgrywający Trefla Gdańsk: Rzeczywiście trudno opisać słowami to, co czujemy po awansie do finału. To był ciężki mecz. Wiedzieliśmy na co stać Jastrzębski Węgiel. Spotkaliśmy się już w półfinale. Niestety ulegliśmy wtedy jastrzębianom 0:3. Wiedzieliśmy, że nikt w pojedynkę nie wygra tego meczu. Musieliśmy napierać całą drużyną na rywala. Udało się nam wygrać i jesteśmy bardzo szczęśliwi. Zawsze walczymy do końca. Całą drużyną wspieraliśmy się do końca. Gramy bardzo cierpliwie. W finale przeciwko AZS 2020 Częstochowa damy z siebie wszystko!

Sponsorem głównym turnieju jest firma PKN ORLEN.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej