Katarzyna Porębska, fot. Marek Żyńczak, 1 lipca 2020

MP juniorek - Kalisz: wypowiedzi po pierwszym dniu

W środę w Arenie Kalisz rozpoczął się turniej finałowy mistrzostw Polski juniorek. W pierwszym meczu dnia Energa MKS SMS Kalisz pokonała GKS Wieżyca 2011 Stężyca 3:0. W drugim meczu grupy B Elite Volley Kraków przegrał z ŁKS Siatkówka Żeńska Szkoła Gortata Łódź 2:3. W grupie A natomiast Łasokovia Łask okazała się lepsza od UKS Chemik SMS Olsztyn 3:1. Z kolei w ostatnim spotkaniu dnia Enea Energetyk Poznań zwyciężyła w czterech setach z obrońcą tytułu sprzed roku - LTS Legionovią Legionowo. Sponsorem głównym turnieju jest PKN ORLEN.

Po meczu Energa MKS SMS Kalisz - GKS Wieżyca 2011 Stężyca powiedzieli:

Julia Mazur, libero Energa MKS SMS Kalisz: Na początku były nerwy, ponieważ był to nasz pierwszy mecz. Tak naprawdę miałyśmy tylko miesiąc, aby przygotować się do turnieju finałowego mistrzostw Polski. Nie było łatwo się przygotować po tej trzymiesięcznej domowej kwarantannie. Myślę, że to zwycięstwo przeciwko drużynie ze Stężycy jest dobrym zwieńczeniem naszej miesięcznej pracy. Na pewno doda nam pewności siebie przed kolejnymi meczami. Nie spodziewałyśmy się, że wygramy w trzech setach, ponieważ zespół ze Stężycy potrafi dobrze grać w siatkówkę i wielokrotnie w czasie tego sezonu to pokazywał. Myślę, że ich nieco słabsza dyspozycja wynikała z tego, że to był pierwszy mecz i pojawił się dodatkowy stres. W mojej opinii z meczu na mecz gra wszystkich drużyn będzie wyglądała coraz lepiej.

Marcin Widera, trener Energa MKS SMS Kalisz: Pozornie mogło się wydawać, że był to łatwy mecz. Jednak wcale tak nie było. Oba zespoły były dobrze przygotowane do gry przeciwko sobie, pod kątem taktycznym. Drużyny próbowały szukać słabych punktów u swoich przeciwników. Natomiast fakt jest taki, że wygraliśmy pierwszy mecz turnieju 3:0. Początek zawsze jest bardzo trudny i ważne jest, aby dobrze wejść w rozgrywki. W tym okresie przygotowań, tak naprawdę z jednej strony wiedzieliśmy, co zespoły grają, a z drugiej i tak była to niespodzianka. Cieszę się, że tak dobrze weszliśmy w tej turniej. Udało się „przepalić” dziewczyny. Przed nami kolejny mecz. Ten dzień już zamykamy i skupiamy się na czwartkowym spotkaniu. Teraz interesuje nas tylko i wyłącznie mecz z drużyną z Krakowa.

Po meczu Elite Volley Kraków – ŁKS Siatkówka Żeńska Szkoła Gortata Łódź powiedzieli:
Oliwia Laszczyk, przyjmująca ŁKS Siatkówka Żeńska Szkoła Gortata Łódź: Mecz zaczęłyśmy średnio, ale z czasem rozegrałyśmy się i poznałyśmy halę. Dzięki temu z każdym kolejnym setem grało się nam coraz lepiej. Dałyśmy z siebie wszystko. Myślę, że było to widać na boisku. Mam nadzieję, że w kolejnych dniach będziemy prezentować się równie dobrze. Muszę przyznać, że po trzech miesiącach przerwy w grze było nam trudno wrócić do treningów i formy. Jednak cieszymy się, że możemy grać w turnieju finałowym mistrzostw Polski juniorek. Kluczem do dzisiejszego zwycięstwa było przyjęcie i wiara w wygraną.

Krystian Kaczmarski, trener ŁKS Siatkówka Żeńska Szkoła Gortata Łódź: Nie udało się nam dobrze wejść w mecz. Być może jest to kwestia tego, że dojechaliśmy do Kalisza dzień później. Nie udało się nam tutaj odbyć treningu. Trzeba przyznać, że hala w Kaliszu jest dość specyficzna i jasna. Jednak jak było widać dziewczyny odrobiły lekcję i od drugiego seta grały coraz lepiej. Mamy zespół, który jest bardzo mocny pod względem charakteru. Zawodniczki nie poddały się po przegraniu dwóch pierwszych partii. Dziewczyny nie odpuszczają w końcówkach. Zawsze walczą do końca, co dzisiaj pokazały. Mam nadzieję, że jutro będzie podobnie.

Po meczu Łaskovia Łask –  UKS Chemik SMS Olsztyn powiedzieli:
Ada Filipowicz, libero Łaskovia Łask: Jesteśmy bardzo szczęśliwe. To nasze pierwsze zwycięstwo podczas tego turnieju. Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej. Liczę na to, że w czwartek przeciwko drużynie z Poznania zagramy równie dobrze, a dzień później przeciwko Legionovii. Bardzo chciałybyśmy awansować do najlepszej czwórki turnieju. Mam nadzieję, że damy radę. Trochę nerwów przed meczem było, ponieważ zagrałyśmy pierwszy mecz po przerwie spowodowanej koronawirusem. Wydaje mi się, że poszło nam całkiem dobrze, mimo że uciekł nam ten jeden set.

Bogdan Lipowski, trener Łaskovia Łask: Za trzy wygrane sety należą się brawa mojej drużynie. Ten przegrany set puszczamy w niepamięć. Po tak dużej przerwie z siatkówką to normalne. Tak naprawdę nikt nie wiedział, w którym miejscu jesteśmy. Jednak chwała dziewczynom za dobrą grę. Wyszły na boisko zmotywowane. Bardzo im gratuluję udanej inauguracji mistrzostw Polski. Moje zawodniczki doskonale wiedzą, po co przyjechały do Kalisza. Energii im nie brakuje i mam nadzieję, że tak będzie do ostatniego meczu na tym turnieju. Chcą w nim uczestniczyć do samego końca.

Po meczu Enea Energetyk Poznań –  LTS Legionovia Legionowo powiedzieli:
Martyna Pisarska, rozrywająca Enea Energetyk Poznań: Trudno opisać słowami naszą radość po wygraniu meczu z LTS Legionovią. Ogromnie cieszymy się, że to spotkanie tak dobrze nam się ułożyło. Pierwszy mecz turnieju mamy już za sobą. Teraz czekamy na kolejne przeciwniczki. Trzeba przyznać, że nie weszłyśmy dobrze w ten pojedynek. Poddałyśmy się nieco w końcówce. Na szczęście w kolejnych setach podniosłyśmy się i walczyłyśmy do końca. Nawet w końcówce czwartej partii, kiedy legionowianki zmniejszyły do nas straty utrzymałyśmy koncentrację i wygrałyśmy 3:1.

Marcin Orlik, trener LTS Legionovia Legionowo: Cieszy nas bardzo ta wygrana. Jednak to co, cieszy najbardziej to wygrana na starcie mistrzostw Polski juniorek. To nam daje dużo lepszy start. Na pewno dużo łatwiej i prościej będzie nam podejść do kolejnego spotkania. Gdybyśmy dzisiaj przegrali, to w czwartek gralibyśmy mecz o przysłowiowe wszystko. Dzięki wygranej mamy pewien bufor bezpieczeństwa. Muszę przyznać, że nie weszliśmy dobrze w to spotkanie. Było to widać. Popełnialiśmy dość sporo błędów. Jednak z każdą kolejną akcją łapaliśmy rytm. Od drugiego seta graliśmy już swoją siatkówkę.
z PZPS pasek 2020

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej