Jarosław Bińczyk Fot. cev.eu, lokovolley.com, 16 grudnia 2021

"Światowa półka" - obiekt, w którym Polska będzie bronić mistrzostwa świata

Za 252 dni w Rosji rozpoczną się mistrzostwa świata siatkarzy. Polska pierwszy mecz rozegra dzień po oficjalnym otwarciu, w jej rywalem w Nowosybirsku będzie Bułgaria. O hali, w której Biało-czerwoni rozpoczną rywalizację, opowiada Michał Chadała, drugi trener Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.

ZAKSA w drugiej kolejce Ligi Mistrzów zmierzyła się z Lokomotiwem Nowosybirsk, wiceliderem rosyjskiej ekstraklasy. Wygrała 3:1 po emocjonującym i dramatyczny spotkaniu. Choć kędzierzynianie po raz trzeci grali na Syberii, dopiero pierwszy raz mieli okazję wystąpić w nowej hali w Nowosybirsku. 27 sierpnia podczas mistrzostw świata Polska zmierzy się w niej z Bułgarią, dzień później z Meksykiem i 29 sierpnia z USA. - Lokomotiw Arena, bo tak nazywa się obiekt, jest bardzo nowoczesny - opowiada Chadała. - Nie jest tak duża, jak hale w Gdańsku, Krakowie czy Katowicach, ale robi wrażenie - podkreśla.

Regionalne Centrum Siatkarskie "Lokomotiw Arena" oddano do użytku w ubiegłym roku. Trybuny mieszczą 5 tys. ludzi, a Rosjanie podkreślają, że jest to najnowocześniejszy obiekt sportowy w azjatyckiej części kraju. - Super światła, nagłośnienie, ciepło. Światowa półka - opowiada drugi trener ZAKSY. W kompleksie jest jeszcze druga hala. - Też można w niej rozgrywać normalne mecze, tylko trybuny są trochę mniejsze. Tego samego dnia, kiedy my graliśmy, był tam turniej młodzieżowych drużyn. Widzieliśmy chłopaków w stronach Dynama Moskwa, Kuzbasu Kemerowo. Poza tym jest tak super wyposażona siłownia, restauracja, szatnie są wspaniale wyposażone. Naprawdę nie brakuje niczego.

Zdaniem Chadały, nie należy obawiać się wyjazdu na Syberię, gdyż gospodarze są bardzo gościnni. - Przekonaliśmy się już o tym podczas meczów w Kemerowie. Teraz było tak, samo. Kibice wspaniale dopingowali, a po długich akcjach także nam bili brawo. Oczywiście, jest to kawałek od Polski. My jechaliśmy autobusem do Pragi, z Pragi polecieliśmy do Moskwy, a następnie do Nowosybirska. Sześć godzin różnicy czasu to jest jakaś niedogodność, ale na naszym przykładzie widać, że można sobie z tym poradzić [podczas MŚ będzie obowiązywał czas letni, więc będzie to pięć godzin - przyp. red.]. Wydaje się, że to koniec świata, ale Rosjanie zaskakują organizacyjnie. Już po Kemerowie wiedzieliśmy, że hotel i baza treningowa są na europejskim poziomie. Po meczu było minus 26 stopni, a dzień wcześniej sypało tak, że świata nie było widać, ale w końcu to jest Syberia. Ludzie bardzo przyjacielscy i gotowi do pomocy - wspomina Chadała. Ekipa ZAKSY mieszkała w Marriocie. - Z hotelami nie ma problemów, bo Nowosybirsk to jedno z najbogatszych miast w Rosji - kończy były reprezentant Polski.

W czwartek organizatorzy mistrzostw świata poinformowali, że oficjalnie zostały zatwierdzone wszystkie obiekty, w których rozgrywane będą mecze. Jest ich 11 w dziesięciu miastach (dwa w Sankt Petersburgu). W drugiej rundzie Polska ma przenieść się z Nowosybirska do oddalonego o 4,5 tys. km Kaliningradu. Mecze będą rozgrywane w Pałacu Sportowym "Jantarnyj", mogącym pomieścić 6,2 tys. widzów.

 

 

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej