Jarosław Bińczyk, Fot. Piotr Sumara, 10 września 2022

Mistrzostwa świata 2022. POLSKA ZAGRA W FINALE!

Polska po raz trzeci z rzędu zagra o złoto mistrzostw świata. Przyszło jej się to niesłychanie ciężko, bo Brazylia rozegrała najlepszy mecz w turnieju. Skapitulowała jednak po znakomitej grze Biało-czerwonych, wspieranych dopingiem kibiców w Spodku.

Po pokonaniu USA panowało przekonanie, że dalej będzie łatwiej, bo Brazylia nie jest już taka silna, jak kilka lat temu. Okazało się, że może nie jest silna, za to niezwykle doświadczona, bo wielu zawodników pamięta jeszcze mistrzostwa świata sprzed ośmiu lat. Polacy przekonali się o tym w pierwszym secie, którego zaczęli bardzo dobrze, przede wszystkim dzięki świetnej obronie i blokowi. Serwowali nieźle, lecz Brazylijczycy przyjmowali wszystko w punkt. Mimo to nasza drużyna odskoczyła na trzy punkty (8:5), jednak nie zdołała utrzymać poziomu. Przede wszystkim zawiodła skuteczność w pierwszej akcji po przyjęciu zagrywki - wyniosła ona zaledwie 33 proc., przy 75 proc. Brazylijczyków. Rywale wyrównali, a dzięki kilku obronom i kontratakom uzyskali przewagę 21:17. 

Polacy pokazali jednak charakter i odrobili straty. Wydawało się, że dojdzie do gry na przewagi, bo po kapitalnej obronie Kamila Semeniuka i ataku Aleksandra Śliwki było 24:24. Brazylijczycy poprosili o challenge i okazało się, że Śliwka wpadł w siatkę nim piłka dotknęła boiska, a leciała bardzo długo, bo na 10. metr. 

Nasi siatkarze sprawiali wrażenie trochę stremowanych i na pewno nie pokazywali wszystkiego, co potrafią. Pokazali jednak, że są w stanie przezwyciężyć słabości i przez cały set grać tak, jak w końcówce pierwszej partii. Drugą zaczęli z wielkim animuszem i znów szybko uciekli na trzy punkty (9:6 po bloku Mateusza Bieńka na Lealu). Gdy już się rozpędzili, Brazylijczycy mogli tylko patrzeć jak Śliwka, Semeniuk i ich koledzy odjeżdżają niczym Pendolino. Po serii serwów Śliwki było 18:10, a po asie Jakuba Kochanowskiego 19:11. Rywale walczyli, ale nie byli w stanie nic zrobić, poza wygraniem pojedynczych akcji. 25. punkt Polska zdobyła po bloku Kurka i Kochanowskiego na Lealu. 

Brazylijczycy zneutralizowali jedną bardzo mocną stronę polskiej drużyny - środkowych. W drugim secie Bieniek atakował raz, a Kochanowski wcale. Nadrobili to skrzydłowi, zwłaszcza Śliwka, który zbijał ośmiokrotnie, zdobywając sześć punktów. Przeciwnicy jednak nie poddawali się. W trzecim secie udało im się nawet odskoczyć na 11:9 dzięki serwom Wallace'a. Za chwilę jednak z przewagi nic nie zostało, bo Bieniek zablokował Leala, a po jego zagrywkach i kapitalnych obronach Polska wyszła na czteropunktowe prowadzenie (18:14). Spodek z radości odlatywał, a Biało-czerwoni nie zwalniali tempa. Niemal latali nad boiskiem, pokazując wielkie umiejętności i spryt, bo nie zawsze trzeba było uderzać z całych sił, skoro wystarczały sprytne obicia bloku. 

Polska prowadziła 2:1 i od finału dzielił ją tylko i aż jeden set. Trener Renan Dal Zotto zmienił rozgrywającego, posyłając na boisko Bruna Rezende. Po jego serwach Brazylia była na dwupunktowym prowadzeniu, które straciła po asie Kurka. Kapitan, który ma 36 lat, spisywał się kapitalnie. Nie dość, że znakomicie rozgrywał, to dodatkowo obronił kilka piłek i przede wszystkim po jego serwach Polacy nie potrafili wyprowadzić skutecznego ataku. Brazylijczycy odskoczyli na pięć punktów i wygrali, choć przy wyniku 23:18 stracili kontuzjowanego Lucarellego.

Finalistę miał wyłonić tie-break. Obie drużyny w tym turnieju rozgrywało go po raz drugi: Brazylia na otwarcie pokonała Kubę, a Polska dwa dni wcześniej USA. Decydująca partia była jak cały mecz - bardzo zacięta, twarda. Polska prowadziła 7:4, by stracić przewagę, a nawet przegrywać 10:11. Końcówka to jednak konsekwentne zagrywki w Leala, wybloki i obrony, oraz skuteczne kontry Śliwki. Ostatni punkt dostaliśmy po błędzie rywali, wymuszonym trudnym serwem Semeniuka.

Polska - Brazylia 3:2 (23:25, 25:18, 25:20, 21:25, 15:12)

Polska: Janusz, Śliwka 19, Kochanowski 8, Kurek 23, Semeniuk 23, Bieniek 8, Zatorski (libero) oraz Łomacz, Kaczmarek, Fornal

Brazylia: Fernando, Lucarelli 18, Lucas 11, Wallace 13, Leal 13, Flavio 9, Thales (libero) oraz Bruno 1, Roque 1, Darlan, Leao 2, Adriano

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej