Toamsz Biliński - pzps.pl/Polska The Times/ fot. cev.lu, 4 września 2016

77 minut. Tyle trwał mecz polskich juniorów z niemieckimi w trzeciej kolejce fazy grupowej mistrzostw Europy w Bułgarii. W hali Kolodruma w Płowdiw Biało-Czerwoni pokonali rywali w trzech setach i są blisko awansu do półfinału.

77 minut. Tyle trwał mecz polskich juniorów z niemieckimi w trzeciej kolejce fazy grupowej mistrzostw Europy w Bułgarii. W hali Kolodruma w Płowdiw Biało-Czerwoni pokonali rywali w trzech setach i są blisko awansu do półfinału.

W kwietniu oba zespoły mierzyły się w trzeciej rundzie eliminacji mistrzostw Europy juniorów. Wygrali Polacy, jak każdy mecz - 3:0. Niemców zmiażdżyli jednak najbardziej, kończąc sety dwa razy do 17, a w ostatnim do 12. - Co prawda wtedy graliśmy o dłuższe wakacje, ale teraz też nie trzeba nas motywować. Mecz z Niemcami to zawsze coś - zapowiadał jeszcze przed meczem Jakub Ziobrowski.

W niedzielę w Płowdiw było podobnie, jak wtedy we Frankfurcie nad Menem. Nasi juniorzy zaczęli nerwowo. Rozpędzali się powoli, ale gdy nabrali tempa, to bawili się z rywalem, jak Niemcy przy kiełbasie z piwem. Biało-Czerwoni w pierwszym secie gonili wynik do momentu, gdy wyszli na prowadzenie 13:12. Dzięki dobrej zagrywce i wysokiej skuteczności w ataku (58 proc., taka sama była w drugim secie) wygrali partię do 16.

Drugi set był podobny, ale z tą różnicą, że Polacy objęli prowadzenie tuż przed przerwą techniczną. Odniesienie trzeciego zwycięstwa (wcześniej wygrali z Francją 3:2 i Ukrainą 3:0) w fazie grupowej mistrzostw Europy do lat 20 było kwestią czasu. Grali tak, że aż bułgarskie dzieci zaczęły im kibicować. - Polska! Polska! - krzyczały. - Łooo! - rozdziawiał buzię chłopczyk w zachwycie po piekielnie mocnych serwisach m.in. Bartosza Kwolka, albo blokach Jakuba Kochanowskiego pod nogi rywali.

Napisać, że Polacy zmietli Niemców w trzecim secie, to jakby nic nie napisać. Błyskawicznie nasi juniorzy wyszli na prowadzenie 6:0, a później przewaga nie malała. Tym bardziej, że Polacy jeszcze skuteczniej bronili niż we wcześniejszych setach. Bez problemu wygrali i z trzema zwycięstwami są liderami grupy I. Za nimi Bułgaria, Ukraina, Niemcy, Francja i Słowenia.

W innych meczach w naszej grupie Ukraina wygrała ze Słowenią 3:0, natomiast Bułgarią ograła Francję 3:2. Dla Trójkolorowych to trzecia porażka po tie-breaku. Jak tak dalej pójdzie, to niewykluczone, że będą mieli na koncie więcej rozegranych setów niż ekipa, która zostanie mistrzem Europy. I to nawet w sytuacji, gdy nie wyjdą z grupy. Na razie wszystko na to wskazuje. Jedyne co mogą, to zająć miejsce dające grę o miejsca 5-8. Muszą jednak wszystko wygrać i liczyć na porażki Ukrainy i Niemców. 

W grupie II, która rozgrywa mecze w Warnie, Serbia wygrała z Białorusią 3:2, Turcja w trzech setach pokonała Czechy, a w meczu na szczycie Włosi po pięciosetowym boju ograli Rosjan. W tabeli z kompletem zwycięstw prowadzą Włochy przed Turcją, Rosją, Serbią, Czechami i Białorusią. Gdyby układ w grupach nie zmienił się, to rywalami Polaków w półfinale niespodziewanie byliby Turcy.

Polska - Niemcy 3:0 (25:16, 25:20, 25:17) 

Polska: Łukasz Kozub, Bartosz Kwolek, Norbert Huber, Jakub Ziobrowski, Tomasz Fornal, Jakub Kochanowski, Mateusz Masłowski (libero) oraz Szymon Jakubiszak. 

Niemcy: Maximilian Auste, Johannes Tille, Corbin Balster, Egor Bogachev, Tobias Krick, Matti Binder, Julian Zenger (libero) oraz Johannes Moennich, Stefan Thiel, Moritz Rauber, Paul Henning 

 

Skład Polski podczas ME juniorów w Bułgarii 

Rozgrywający: Łukasz Kozub, Łukasz Rajchelt 

Atakujący: Jakub Ziobrowski, Damian Domagała 

Środkowi: Jakub Kochanowski, Norbert Huber, Dawid Woch 

Przyjmujący: Tomasz Fornal, Bartosz Kwolek, Sławomir Busch, Szymon Jakubiszak 

Libero: Mateusz Masłowski 

Trenerami polskiej kadry są Sebastian Pawlik i Maciej Zendeł. O zdrowie zawodników dbają Krzysztof Zając i Jakub Łamajkowski. Statystykiem jest Tomasz Morga, a nad wszystkim czuwa kierownik drużyny Leon Bartman.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej