- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Mistrzostwa Europy Juniorów: Opinie polskich graczy po zwycięstwie nad Francją
Tomasz Biliński - pzps.pl/ Polska The Times/ fot.cev.lu, 3 września 2016
– Pierwszy mecz zawsze jest dla nas trudny – podsumował libero reprezentacji Polski Mateusz Masłowski wygraną 3:2 z Francją w mistrzostwach Europy juniorów. – Chcemy za wszelką cenę wygrywać, grać na 120 procent i tego nie wytrzymujemy – dodał przyjmujący kadry Bartosz Kwolek.
Reprezentacja Polski juniorów piątkowym zwycięstwem rozpoczęła mistrzostw Europy juniorów w Płowdiw. Po dwóch pierwszych setach przegrywała jednak 0:2. – Gdziekolwiek graliśmy, zawsze początek jest dla nas trudny. Nawet podczas eliminacji mistrzostw, choć wygraliśmy tam wszystko w trzech setach, to na początku mieliśmy problemy – przypomniał 19-letni Masłowski. – Ale co nas cechuje, to że potrafimy wyjść z takiej sytuacji. One dodają nam pewności siebie, przez co jest nam później łatwiej. Choć zdajemy sobie sprawę, że to źle tak rozpoczynać spotkania – dodał libero Asseco Resovii. – Czemu tak się dzieje? Moim zdaniem wynika to z tego, że jesteśmy charakternym zespołem.
Chcemy wygrywać za wszelką cenę, od początku grać na 120 procent i tego nie wytrzymujemy. Czasami, jak nie idzie, te pierwsze mecze powinniśmy zagrać spokojniej. Poczuć boisko, złapać punkty odniesienia na hali, wybadać rywala – analizował Bartosz Kwolek, który w dwóch pierwszych setach sprawiał wrażenie, jakby był osłabiony. –Trudno mi było od początku grać na swoim poziomie. Myślę, że to przez ciążącą na nas presję po tym, jak rok temu w kategorii kadetów zostaliśmy mistrzami świata i Europy. Natomiast ja sam sobie też za dużo dowaliłem i psychicznie trochę tego nie wytrzymałem. Za dużo było myśli, a za mało grania. Ale po pierwszym spotkaniu to napięcie już zeszło i z meczu na mecz będzie coraz lepiej – przekonywał najlepiej punktujący gracz w polskim zespole (16).
Po słabym początku rywalizacji Polacy mieli na koncie aż 15 zepsutych zagrywek. – Ten element od jakiegoś czasu nam nie wychodzi, a wcześniej był naszą najmocniejszą bronią. Dopiero jak zaczęliśmy serwować lżej, to więcej blokowaliśmy, przyjmowaliśmy, wyprowadzaliśmy kontry. Nasza gra się nakręcała i sprawiła, że wygraliśmy – przyznał Masłowski.
W sobotę Polacy zagrają z Ukrainą. Mecz ponownie rozpocznie się o godz. 14 czasu polskiego (15 miejscowego).
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej