JS, IS, fot. Agnieszka Derlatka, 13 sierpnia 2017

Memoriał Huberta Wagnera: Kanada-Francja 3:0

Kanada - Francja 3:0 (25:22, 25:21, 25:22)

Mecz Francji z Kanadą zapowiadał się ciekawie, gdyż Francuzi mogli zapewnić sobie zwycięstwo w XV Memoriale Wagnera, zwyciężając za trzy punkty. Kanadyjczycy z kolei, pomimo utraty szans na osiągnięcie w turnieju lokaty medalowej, nie mieli najmniejszego zamiaru oddawać tego pojedynku bez walki. Grali uważniej, a mniejsza liczba błędów przyczyniła się do ich zwycięstwa w trzech setach. Tym samym Francja straciła szanse na wygranie Memoriału, zaś Kanada efektownie pożegnała się z krakowską halą.

Francuzi rozpoczęli spotkanie w mocno rezerwowym składzie – na ławce usiedli między innymi Toniutti, Le Roux  Le Goff. W pierwszej fazie meczu Kanadyjczycy, oprócz Lucasa Van Berkela na środku siatki, mieli jednak pewne problemy z kończeniem akcji w ataku. Poprawili jednak nieco zarówno ten element gry, jak i przyjęcie, i to oni zeszli na pierwszą przerwę techniczną z jednopunktową przewagą po skutecznym wykorzystaniu przez Tylera Sandersa przechodzącej piłki. Efektowny pojedynczy blok Boyera na Marshallu pozwolił Francuzom odzyskać prowadzenie (9-10). Zdecydowanie najpewniejszym punktem Kanady w ataku byli, z rzadka wykorzystywani, środkowi, Van Doorn i Van Berkel. Po drugiej przerwie technicznej (16-14) podopieczni Stéphane’a Antigi zmniejszyli liczbę błędów w swej grze, a trener Tillie wziął czas przy stanie 19-15. Nie przyniosło to jednak spodziewanych rezultatów, bo choć po asie Stéphena Boyera i zdobyciu punktu potrójnym blokiem Francuzi doszli przeciwnika na jeden punkt (23-22), to seta zakończyła kiwka rezerwowego rozgrywającego Bretta Walsha i Kanada wygrała seta do 22.

Druga partia spotkania rozpoczęła się od wymiany ciosów, w której widać było zaangażowanie obu drużyn. Na parkiecie zameldował się, po raz pierwszy w tym turnieju, Jean Patry. Mimo dużej ofiarności Francuzów w obronie, to Kanadyjczycy uzyskali nieznaczną przewagę (8-6). Zwiększenie prowadzenia do czterech „oczek” sprowokowało przerwę na żądanie Laurenta Tillie (12-8). Francuzi nie wystrzegli się jednak nieskuteczności, a atak Nicholasa Hoaga z lewego skrzydła sprawił, że różnica urosła do pięciu punktów (16-11). Potem w grę drużyny Klonowego Liścia zaczęły wkradać się błędy, a trener Antiga wziął czas (17-15). Patry ze zmiennym szczęściem radził sobie na przwym skrzydle, a trochę lepsza postawa „Les Bleus” nie wystarczyła do osiągnięcia przez nich remisu. W ważnej akcji na lewym skrzydle Hoag umiejętnie obił potrójny blok (23-20), zaś seta zakończyła skuteczna krótka wykończona przez Van Doorna (25-21).

Trzecia odsłona meczu swym początkiem przypominała nieco drugą, ale potem Kanadyjczycy przyspieszyli i wywindowali wynik do stanu 8-3 na pierwszej przerwie technicznej. Trenerzy nie decydowali się na żadne zmiany, a francuska szóstka, złożona w dużej mierze ze zmienników, zdawała się nie dotrzymywać tempa dobrze dysponowanemu zespołowi kanadyjskiemu. Francuzi nie mieli recepty na kolejne punktowe ataki Sharone’a Vernona-Evansa z prawego skrzydła, a tablica wyników wskazywała już 13-8. Przewaga podczas drugiej przerwy technicznej była sześciopunktowa, zaś bezradna chwilami francuska obrona czasem tylko budziła się, by zdobyć punkty skutecznym blokiem. Trener Antiga nieco zaniepokoił się, gdy różnica punktowa zmalała do trzech punktów (20-17). Ataki Vernona-Evansa zaczęły zatrzymywać się na bloku „Les Bleus” (21-19), ale Kanada szybko przezwyciężyła krótkotrwały kryzys i wygrała mecz 3-0 po krótkiej wykorzystanej przez Van Doorna (25-22).

Kanada: Tyler Sanders, Steven Marshall, Nicholas Hoag, Sharone Vernon-Evans, Daniel Jansen Van Doorn, Lucas Van Berkel, Blair Bann (L) - Brett Walsh, Jason DeRocco
Trener: Stéphane Antiga

Francja: Trévor Clevenot, Antoine Brizard, Stéphen Boyer, Daryl Bultor, Thibault Rossard, Barthélémy Chinenyeze, Jénia Grebiennikov (L) - Jean Patry, Kévin Tillie (L)
Trener: Laurent Tillie

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej