Agata Kołacz (wp.pl) z Brna, 31 sierpnia 2014

Kontuzja Pawła Gryca nie podłamała biało-czerwonych, którzy w Brnie walczą w mistrzostwach Europy juniorów. W swoim drugim meczu bardzo pewnie pokonali Belgów.

Kontuzja Pawła Gryca nie podłamała biało-czerwonych, którzy w Brnie walczą w mistrzostwach Europy juniorów. W swoim drugim meczu bardzo pewnie pokonali Belgię 3:0.

Choć w piątek Polacy wygrali ze Słowenią 3:1, szkoleniowcy nie mieli zbyt szczęśliwych min. Wszystko z powodu urazu atakującego. - Mieliśmy w pamięci kontuzję Pawła i wszystkie wcześniejsze sytuacje, które nas dotknęły. Na szczęście te trudności spowodowały bardzo dużą motywację w naszym zespole. To był pokaz charakteru ze strony chłopaków – chwali swoich podopiecznych Jacek Nawrocki.

Belgowie w zasadzie ani przez moment nie zagrozili naszym reprezentantom. Co było kluczem do tak pewnej wygranej? – Zawodnicy zagrali niezwykle  uważnie, byli bardzo skupieni. Z Belgami trzeba przyjmować ich floata. Czasami zespoły mają z tym problem. My poradziliśmy sobie w przyjęciu, w ataku popełniliśmy niewiele błędów. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego spotkania – nie ukrywa polski szkoleniowiec.

Niektóre akcje w wykonaniu Polaków były bardzo widowiskowe. - Nie szukamy w naszych akcjach efektowności, skupiamy się raczej na skutecznej grze. W sobotę ogromne znaczenie miało wyeliminowanie błędów, chociaż oczywiście kilka nam się przytrafiło – zaznacza trener.

W sobotnim spotkaniu na boisku pojawił się Jakub Kochanowski. – Wprowadzamy Kubę powoli, chcemy, żeby się zaadoptował do gry. Na szczęście i Bartek Mordyl, i Kuba Zwiech wytrzymują, oby było tak dalej. Mam nadzieję, że nie będziemy musieli zbyt wcześnie Kuby eksploatować – dodaje Jacek Nawrocki.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej