MSZ / fot. Piotr Sumara, Justyna Matjas, 16 maja 2024

Mecz towarzyski w Sosnowcu: Polska - Ukraina 4:0

Reprezentacja Polski siatkarzy dziś w ArcelorMittal Park w Sosnowcu zamierzyła się z Ukrainą. Jest to drugi mecz towarzyski Biało-Czerwonych, którzy w środę podejmowali reprezentację Niemiec w katowickim Spodku. Biało-Czerwoni w świetnym stylu pokonali gości, wygrywając wszystkie cztery sety tego spotkania. Partnerem meczu była Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia.

Drugi mecz towarzyski sezonu 2024 rozpoczęli: Grzegorz Łomacz, Karol Butryn, Szymon Jakubiszak, Mateusz Poręba, Artur Szalpuk, Aleksander Śliwka i Kuba Hawryluk. Zespół Ukrainy, od niedawna prowadzony przez Raula Lozano przyjechał do Sosnowca przetrzebiony kontuzjami i absencjami kluczowych siatkarzy, których decyzje o rezygnacji z gry w reprezentacji wzbudzają w środowisku siatkarskim wiele komentarzy. Po nerwowym początku i kilku błędach w przyjęciu i ataku naszych siatkarzy Ukraińcy prowadzili 4:7. Kontratak Olka Śliwki i as serwisowy Mateusza Poręby wyprowadził Polaków na prowadzenie 9:8. Środkowy naszej reprezentacji kontynuował serie agresywnych zagrywek, dzięki którym przewaga urosła do trzech punktów. Ukraińcy tą samą bronią odrobili straty i doprowadzili do remisu po 16. W końcówce Polacy zdobyli punkty blokiem i dzięki prostym, technicznym błędom rywali.

Druga partia, po wyrównanym początku, przebiegała po myśli gości, którzy wywierali na naszych przyjmujących dużą presje na zagrywce i wyszli na prowadzenie 8:10. Kontratak Kisyliuka zmienił wynik na 10:13 i sprowokował trenera Nikolę Grbicia do wzięcia czasu. Nasi siatkarze wzięli do serca słowa trenera i powoli odrabiali straty, by po kontrze Karola Butryna wyjść na prowadzenie 18:17. Po chwili atakujący naszej reprezentacji dorzucił punkt skutecznym blokiem na prawym skrzydle. On też był autorem ostatniego punktu zdobytego po efektownej obronie atakiem zza trzech metrów.

Po pięciominutowej przerwie na boisko wyszedł nieco zmieniony skład naszej reprezentacji. Sebastian Adamczyk zmienił Mateusza Porębę, Bartosz Bednorz Artura Szalpuka, Marcin Komenda Grzegorza Łomacza i Kamil Szymura Kubę Hawryluka. Podobnie jak w poprzednim secie lepiej zaczęli Ukraińcy, którzy budowali przewagę aż do wyniku 12:16. W jednym ustawieni, przy zagrywce Szymona Jakubiszaka, Polacy dzięki udanym kontratakom Karola Butryna doprowadzili do remisu po 17. Więcej zimnej krwi w ostatnich fragmentach zachowali Polacy, a bohaterami końcówki zostali Aleksander Śliwka i Bartosz Bednorz.

Zgodnie z przedmeczowymi ustaleniami rozegrano dodatkowego, czwartego seta. Trener Raul Lozano wprowadził na boisko zawodników, którzy trzy sety spędzili w kwadracie rezerwowych. Nikola Grbić zaprosił do gry od początku Bartłomieja Bołądzia i Mateusza Porębę. Nasi siatkarze nie zawiedli kibiców i pewnie wygrali "extraseta".


Polska - Ukraina 4:0 (25:21, 25:21, 26:24, 25:15)

Polską Siatkówkę wspierają

 



www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej