Od poniedziałku we włoskiej Puglii - a dokładnie w Lecce i Copertino - rozgrywane są mistrzostwa Europy do lat 22 kobiet. W pierwszym dniu zmagań Polki prowadzone przez trenera Jakuba Głuszaka uległy jednym z głównych faworytek tego turnieju - Serbkom, jednak we wtorkowym spotkaniu przeciwko reprezentacji Czech górą były Biało-Czerwone, które fantastycznie prezentowały się na zagrywce i w ataku. W ostatnim meczu grupowym zaplanowanym na środę (21:00) nasze zawodniczki zmierzą się z Portugalkami.
Polska - Czechy 3:0 (25:17, 25:16, 25:21)
Skuteczny atak Natalii Godlewskiej otworzył spotkanie. Przy zagrywce Karoliny Staniszewskiej, która już na początku meczu punktowała w bloku, Biało-Czerwone odskoczyły na 6-3. Jednak Czeszki nie składały broni i dzięki dobrym zagranion Lucie Blazkovej zniwelowały stratę do jednego punktu (8-7), a następnie przy jej zagrywce wyrównały 10-10. Polki szybko odpowiedziały, niewygodna zagrywka Natalii Godlewskiej pozwoliła naszej drużynie odskoczyć na 14-11. Biało-Czerwone stopniowo powiększały prowadzenie, obok Godlewskiej bardzo dobrze spisywały się Anna Fiedorowicz i Karolina Staniszewska, które punktowały naprzemian wyprowadzając nas zespół na 21-14. Chociaż Czeszki próbowały odrabiać straty, podopieczne Jakuba Głuszaka pewnie wygrały partię otwarcia 25-17 po ataku z przechodzącej piłki Karoliny Janiszewskiej.
Początek drugiego seta był bardzo wyrównany. Przy zagrywce Karoliny Staniszewskiej, Biało-Czerwone zdołały odskoczyć na czteropunktowe prowadzenie (8-4), jednak chwilę później serią punktów odpowiedziały rywalki, które zmniejszyły dystans do jednego oczka (9-8). Przy zagrywce Anny Fiedorowicz, nasze zawodniczki ponownie zaczęły narzucać swojej warunki gry (12-9) i choć rywalki na moment ponownie były bliskie wyrównania (13-12), Polki błyskawicznie odpowiedziały wygrywając trzy kolejne akcje (16-12). Natalia Kacher świetnie prezentowała się w bloku i utrudniała grę swoją zagrywką rywalkom. Biało-Czerwone nie szczędziły sił również w obronie, walcząc o każdą piłkę do samego końca, dzięki czemu systematycznie powiększały swoje prowadzenie (21-13). Warto podkreślić, że w tym secie aż sześciokrotnie nasze zawodniczki zaserwowały asy serwisowe - najwięcej bo aż trzy były dziełem Staniszewskiej. Zwycięstwo w tej partii Polki przypieczętowały blokiem Kacher 25-16.
Trzecia odsłona na początku przebiegała pod dyktando Polek, które przy zagrywce Godlewskiej prowadziły 5-1. Chociaż napędzane zagrywkami Caroline Formankovej, Czeszki odrobiły straty (9-8), nasze zawodniczki za sprawą skutecznych ataków Anny Fiedorowicz i Natalii Godlewskiej ponownie odskoczyły na pięć punktów (14-9). Taka przewaga Biało-Czerwonych nie utrzymała się zbyt długo od stanu 17-14 Czeszki wygrały pięć (!) kolejny akcji, wychodząc na prowadzenie 19-17. Niesamowitą serią na zagrywce zapisała się Lucie Blazkova. Jednak nasza drużyna pokazała charakter - Polki nie tylko błyskawicznie wyrównały (19-19), ale i wyszły na prowadzenie 23-19. Trudne zagrywki posyłane przez Polę Janicką, którym towarzyszyły skuteczne ataki Godlewskiej i Fiedorowicz były kluczowe. Błąd Czeszek zakończył to spotkanie 25-21.
Dwie Polki były najlepiej punktującymi zawodniczkami tego spotkania, gromadząc po 13 punktów - Anna Fiedorowicz (12 ataków - 55% skuteczności, 1 as) i Natalia Godlewska (12 ataków - 60% skuteczności, 1 blok). Karolina Staniszewska zapisała na swoim koncie 11 punktów w tym aż 4 asy (do tego 6 ataków i 1 blok). Po stronie rywalek najlepiej punktującą była Lucie Blazkowa - 11 punktów.
Statystyki meczowe:
TUTAJ
Polska: Dominika Pierzchała, Karolina Staniszewska, Pola Janicka, Natalia Kecher, Natalia Godlewska, Anna Fiedorowicz, libero Klaudia Łyduch i Natalia Pajdak oraz Natalia Bandurska. Trener: Jakub Głuszak
Czechy: Caroline Formankova, Elen Jedlickova, Antoine Kelnarova, Justyna Novakova, Katerina Pelikanova, Lucie Blazkova, libero Barbora Chaloupkova oraz Jolana Smidlova, Eliska Vytiskova, Viktorie Dvorakova, Nela Tobiasova, Bara Rejmanova, Michaela Dlouha. Trener: Ondrej Marek