Anna Daniluk, foto: CEV, 15 lipca 2018

ME U20: Polska-Rosja 3:2 - BRAWO!

Po fantastycznej walce polscy juniorzy pokonali Rosję 3:2 (24:26, 23:25, 25:19, 25:18, 15:9) w drugim meczu ME U20 w Belgii. Jutro biało-czerwoni zmierzą się z Francją. 

Pierwszy mecz czempionatu biało-czerwoni zagrali z gospodarzami. Polacy przegrali starcie 0:3 (13:25, 23:25, 29:31). Pierwszy set podpiecznym Mariusza Sordyla nie udał się zupełnie, ale w kolejnych nasi juniorzy walczyli z całych sił. W drugim meczu czeka na ich Rosja - Ilekroć nie graliśmy z Rosjanami, mecze kończyły się tie-breakiem, więc mamy nadzieję, że będzie ciekawie - mówił przed spotkaniem Remigiusz Kapica, atakujący polskiego zespołu.

Starcie z Rosjanami nasi siatkarze rozpoczęli bardzo dobrze, co pozwoliło im wyjść na prowadzenie (7:3, 9:5). Widać było, że gorzkie lekcje z inauguracji czempionatu zostały odrobione i polscy juniorzy, zapanowali nad swoją grą. Cały czas nie mogli jednak wyzbyć się przestojów w grze, co kosztowało ich punkty. Polacy stracili w jednym ustawieniu serię punktów, oddając tym samym inicjatywę rywalom (10:11). Na chwilę słabości szybko zareagował Mariusz Sordyl, który poprosił o czas taktyczny. Rosjanie poczuli się jednak o wiele pewniej i złapali kontakt z biało-czerwonymi. Od tej pory drużyny grały punkt za punkt, co dostarczyło spotkaniu znacznego kolorytu. W końcówce polski zespół wyszedł na prowadzenie i odskoczył przeciwnikom, jednak czas na żądanie rosyjskiego szkoleniowca, przywrócił Rosjan do życia i znów szybko odrobili stratę. Po emocjonującej walce na przewagi to Rosjanie sięgnęli po zwycięstwo w partii inaugracyjnej.   

Drugi set w wykonaniu Polaków wyglądał już nieco gorzej. Rosjanie szybko zbudowali sobie przewagę, której nie pozwolili odrobić biało-czerwonym aż do samego końca. Nawet jeśli podopiecznym Mariusza Sordyla udało się przybliżyć na kilka "oczek" reprezentanci Sbornej szybko poprawiali swoją grę i znów zwiększali prowadzenie. Kiedy polscy juniorzy przegrywali już 19:23 i wydawało się, że wynik seta jest przesądzony, biało-czerwoni popisali się szczelnymi blokami i zaczęli odrabiać stratę. W całej partii nasz zespół zatrzymał rosyjską ofensywę czterokrotnie, co znacznie zmieniło obraz meczu. Kiedy na tablicy wyników widniał remis 23:23, a w powietrzu wisiało także wyrównanie stanu całego meczu, trener Rosjan poprosił o czas, po którym gracze Sbornej znacznie uspokoili swoją grę i przechylili wynik na swoją korzyść. 

W trzeciej odsłonie biało-czerwoni postawili wszystko na jedną kartę. Widać było, że nasi juniorzy są bardzo podrażnieni przegranymi na przewagi, a ich własna niemoc nie tyle ich frustruje, co powoduje na tyle silny gniew, że można było z powodzeniem przekuć go w siłę i determinację. Nastawienie i wola walki jaka wytworzyła się w polskim zespole, pozwoliła już na samym początku objąć prowadzenie, a co ważniejsza utrzymać je do samego końca. Znów dał o sobie znać blok biało-czerwonych, który w tym spotkaniu był najmocniejszym argumentem. Dodatkowo Rosjanie zaczęli popełniać więcej błędów, a podopieczni Mariusza Sordyla ryzykować w ataku, co tylko im się opłaciło. Cieszyć może także świetnie pracujący kolektyw, co najlepiej potwierdza wyrównana trio Firszt-Kapica-Sawicki, którzy w trzech partiach zdobyli odpowiednio 12, 12 i 11 punktów. Tym razem to biało-czerwoni narzucali swoje reguły, które zaprowadziły ich do szczęśliwego końca seta. Polacy wygrali i przedłużyli swoje szanse w tym spotkaniu. 

W czwartym secie Polacy kontynuowali swoją świetną grę i trzymali się dobrze działających założeń taktycznych. Wiktor Nowak cały czas rodzielał piłki między Firszta, Kapicę i Sawickiego, jednak tym razem to ostatni z wymienionych wyrósł na prawdziwego lidera drużyny. Mikołaj Sawicki skończył w tej partii 6 z 8 piłek i widać było, że Rosjanie nie mogą znaleźć na niego sposobu, tym bardziej, że blok Sbornej nie prezentował się aż tak rewelacyjnie. Ten element świetnie funkcjonował za to w polskiej drużynie, a podopieczni Mariusza Sordyla zatrzymali rywali aż 15 razy. Fakt, że udało się ustrzec pomyłek w ataku jeszcze bardziej poprawił i tak dobrą sytuację naszych juniorów, którzy pewnie zmierzali do tie-breaka. Ostatecznie biało-czerwoni wygrali 25:18 i doprowadzili do dodatkowej partii meczu. 

Tie-break od początku przebiegał po myśli Polaków, którzy nie starcili koncentracji i werwy. Nasi siatkarze cały czas trzymali świetny poziom gry, a dodatkowo dołożyli jeszcze silną zagrywkę, która przyniosła cztery bezpośrednie punkty. Ponadto, znacznie pogorszyła się jakość ofensywy rosyjskiej, co jeszcze bardziej zwiększało szanse podopiecznych Mariusza Sordyla. Przy takim układzie meczu nasi juniorzy konsekwentnie zmierzali po wygraną i nawet jeśli przytrafił im się przestój, trener biało-czerwonych szybko zareagował czasem i przywrócił siły swoich podopiecznych. Polacy wygrali ostatni set 15:9.

Jutro nasz zespół czeka mecz z Francją. Początek spotkania o godz. 15:00.

Statystyki meczowe: https://www.cev.eu/Competition-Area/MatchStatistics.aspx?ID=31382

Polska: Wiktor Nowak, Mikołaj Sawicki, Sebastian Adamczyk, Remigiusz Kapica, Mateusz Poręba, Bartosz Firszt, Kamil Szymura (L) - Bartosz Michalak, Filip Grygiel, Rafał Prokopczuk, Mateusz Janikowski, 

Rosja: Ivan Kuźniecow, Artiom Mielnikow, Konstantin Abajew, Fannur Kajumow, Maksim Spażnikow, Wiktor Piwowarow, Denis Gołubiew (L) - Aleksander Zakwatenkow, Anatolij Wołodin 

Przypominamy, że Bartosz Firszt, Wiktor Nowak, Sebastian Adamczyk i Mikołaj Sawicki w tym sezonie zostali objęci programem Red Bulla „Siatkarskie Skrzydła”

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej